Skocz do zawartości
Forum

Inna ja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Szczecin

Osiągnięcia Inna ja

0

Reputacja

  1. Maciuś, niespełna 10 miesięcy, samodzielnie kręci bączkiem :)
  2. Maciuś,niespełna 10 miesięcy, samodzielnie kręci bączkiem :) Mama jest dumna!
  3. W kategorii Produkt przyjazny dziecku głosuję na nr 24 (Kaszka kukurydziana z tapioką BIO firmy Holle). Uważam, że żywienie małego dziecka produktami ekologicznymi jest bardzo ważne. Kaszki Holle, w tym kaszka kukurydziana spełniają to założenie. Ponadto kaszka nie zawiera mleka, cukru i innych dodatków, czym wyróżnia się spośród ogólnie dostępnych kaszek. Bez problemu może być zjadana przez dzieci uczulone na białko mleka krowiego lub laktozę. Do tego jest łatwa w przygotowaniu, nie tworzy grudek. To mój numer jeden jeśli chodzi o kaszki. Natomiast w kategorii Produkt przyjazny matce głosuję na numer 16 tj. Femaltiker. Mimo iż nie wierzyłam, że może pomóc przy moich problemach z karmieniem po cesarce, to jednak zadziałał - odczuwalnie zwiększył ilość mleka w piersiach. Do tego jest łatwy i szybki w przygotowaniu i smaczny. Polecam każdej mamie, która musi walczyć o karmienie naturalne.
  4. O malutkie stópki z Bartkiem dbaj, by w przyszłości Twój maluch mógł zajść tam gdzie będzie chciał!
  5. Uważam, że poznawaniu świata najbardziej pomaga małemu dziecku swoboda. Po moim synku i innych bliskich mi dzieciach widzę, że mają naturalny pociąg do odkrywania wszystkiego co je otacza, chcą wszystkiego dotknąć, powąchać, spróbować. Jeśli to tylko możliwe i nie zagraża dziecku trzeba mu na to pozwalać. Ważne jest także żeby w tym swobodnym poznawaniu świata towarzyszył maluchowi rodzic, który będzie najlepszym kompanem - takim, który odpowie na pytania i wytłumaczy, ale nie będzie stawiał bezsensownych przeszkód typu "Bo się ubrudzisz".
  6. Najradośniejszy poranek z moim pięciomiesięcznym synkiem był całkiem niedawno. Obudziło mnie wołanie "Eeeee, eeeeeejjjjjjj..." Otwieram oczy i czuję, że o dziwo jestem wyspana. Patrzę na łóżeczko, a tam synek leży na brzuszku, z łóżeczka wystaje kawałek główki ze zwróconymi w moją stronę oczkami - zabawny widok. Spojrzałam na zegarek a tu 8:30! Synek spał ponad 13 godzin z jedną, krótką przerwą na karmienie :) Wstałam, synek powitał mnie radosnym uśmiechem. Gdy już spełniliśmy wszystkie formalności (przewijanie, karmienie) włączyłam przeboje Majki Jeżowskiej i razem synkiem tańczyliśmy, śpiewaliśmy i wygłupialiśmy się przez godzinę, aż opadłam z sił. Tamtego poranka czułam się fantastycznie i dzięki tak zaczętemu dniu, uśmiech nie schodził z mojej twarzy aż do wieczora.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...