Agulka czasem dają ostro popalić i codziennie sprawdzają moją wytrzymałość psychiczną :-D
Na szczęście są też chwile radości i dumy jak zdobywają nowe umiejętności. Leonek zaczyna chodzić sam, raz to nawet 12 kroków sam zrobił, umie ryczeć jak niedźwiedź, naśladuje pieska, kosi łapki pokazuje, papa robi i jest przy tym tak rozkoszny że tylko całować :-) A Szymek to już duży chłopak wszystko mówi, dużo wierszyków powtarza, woła na kibelek i lubi ze mną gotować :-)
Ja już szykuje się do powrotu do pracy od listopada. Zobaczymy jak to będzie ...