-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Piekary Śląskie
Osiągnięcia monikakarol
0
Reputacja
-
Ja z moim synkiem uwielbiamy spędzać wspólnie czas. Staram się go organizować w taki sposób, aby Karol się nie nudził. Bawimy się w przeróżne zabawy, ale często wybieramy takie, które uczą, rozwijają sensoryczną, poszerzają wiedzę, ćwiczą pamięć, rozwijają motorykę małą i dużą. Pamiętamy w tej zabawie zawsze o tym, aby syn był chętny do wspólnego spędzania czasu z rodzicami i był przy tym zadowolony, szczęśliwy i uśmiechnięty.
-
-
-
Witam serdecznie, odpowiedź przesyłam w formie zdjęcia. Zachęcam wszystkie mamusie do karmienia, ponieważ korzyści są zarówno osiągane przez dziecko, jak i przez mamusie. Pozdrawiam Monika
-
Co pomaga dziecku poznawać świat? Na poznanie świata i kształtowanie się osobowości dziecka składa się wiele czynników zewnętrznych jak i wewnętrznych(predypozycji dziecka). Lata 0-6 to wiek, w którym dziecko posiada tzw. "chłonny umysł". Oznacza to, że w tym wieku dziecko: *najbardziej się rozwija psychicznie i motorycznie, *obserwuje i chłonie z obserwacji wszystko, co może, *odkrywa nieustannie świat-codziennie uczy się czegoś nowego, codziennie odnosi mały sukces, *jest to wiek, w którym uczy się dziecko najwięcej, najintensywniej pracuje mózg, *dziecko naśladuje dorosłych ludzi, chce być taki jak mamusia i tatuś, powtarza czynności, W tym odkrywania świata ważne jest to, aby stworzyć dziecku warunki do tego i aby zaspokoić wszystkie jego potrzeby, te emocjonalne, psychologiczne i fizyczne! Dziecko potrzebuje dużo miłości, okazywania uczuć, przytulenia, całusków, rozmowy, głaskania, poczucia bezpieczeństwa, jak i podstawowych potrzeb takich jak, jedzenie, ciepło, zabawę...Jeżeli dziecko ma zaspokojone potrzeby i możliwość poznawania świata SAMEMU, to z pewnością osiągnie sukces. SAMEMU- dziecko uczy się świata wszystkimi zmysłami: -dotykiem, -wzrokiem, -smakiem, -słuchem, -węchem. Dziecko musi spróbować, podotykać, powąchać, musi na tyle "zaznajomić się" ze światem, że będzie pamiętać co to jest, jak smakuje lub jak pachnie, gdy to zobaczy. Rodzic musi dziecko stworzyć godne warunki, co oznacza, że powinniśmy : -uświadamiać dziecko, że jest najważniejsze, -dziecko robi wszystko w swoim tempie- trzeba pamiętać by go nie pośpieszać i pozwalać mu się wykazywać, -doceniać małe sukcesy, które zdobywa, -okazywać dużo uczuć pozytywnych, -rozmawiać, dużo rozmawiać, -szanować dziecko, -prosić dziecko o pomoc w miarę możliwości, dzieci uwielbiają być "dorosłymi", kochają pomagać w kuchni, myciu okien, podłóg, podlewaniu kwiatków...pomaga to w poznawaniu świata, jak i w poprawnych relacjach między dzieckiem i rodzicem, -dać dziecku swobodę-na tyle ile to jest możliwe, by było bezpieczne, -spędzaniu dużo czasu z rodziną, robienie wielu rzeczy wspólnie, -spędzaniu wielu czasu na dworze, wycieczki na łonie natury, spacery, Najważniejsze jest to, by swtorzyć kochającą się rodzinę, w której dziecko będzie czuło się kochane i bezpieczne, z której będzie mógł czerpać dobre wzorce, godne do naśladowania. Dzięcki temu będzie mogło zdobywać świat z uśmiechem na twarzy!
-
-
Jak kłóciłam się z bratem, to mama zabierała nas do pokoju i...graliśmy w "Pomidora";) Właśnie tak;) Świetna zabawa, gdy jest się obrażonym na brata. Człowiekowi nie chce się uśmiechać, gdy się ciągle mówi : "pomidor, wyglądasz jak - pomidor, pachniesz jak - pomidor, twój nos wygląda jak - pomidor..." Oczywiście gra szybko się kończyła śmiechem, a nasze humory były odrazu lepsze;) Gra sprawdza się wszędzie, ponieważ potrzeba tylko skłóconego lub niegrzecznego rodzeństwa;) Charakterystyka pokojowej gry "pomidor" Cechy: - mobilna, - dostępna 24h/7 dni w tyg., - kreatywna - trzeba wymyślać różne hasła, - wzbogaca zasób słów, - podoba się mamie i tacie - powoduje dużo radości -ćwiczy samodyscyplinę - nie można się uśmiechać, chociaż jest na to wielka ochota, Działanie : -poprawia relacje w rodzeństwie działania niepożadane - uśmiech rodzeństwa i całej rodziny Trzeba pamiętać, że nie w każdej sytuacji się sprawdza powyższa metoda, wszystko zależy od rodzaju konfliktu i "problemu" z jakim musi się zmierzyć rodzeństwo. Oczywiście to sposób na małe dzieci, ponieważ jako nastolatkowie sami wyjaśnialiśmy swoje konflikty - rozmową.
-
W jaki sposób przyszli rodzice mogą wspierać siebie nawzajem w czasie ciąży? To był wspaniały czas...ciąża i oczekiwanie na dziecko. Mój mąż jest trochę starszy ode mnie. Czekał na dziecko długo i gdy spełniło się nasze marzenie, a mianowicie dowiedzieliśmy się o ciąży, to nosił mnie na rękach. Od tej chwili w każdej rozmowie było słowo : dzisiuś, dziecko, bobas... Było mi to bardzo potrzebne. Jak każda kobieta miałam wiele wątpliwości, czy sobie poradzimy, czy wiemy jak się wychowuje dziecko, czy nasze życie będzie chociaż odrobinę przypominało to z czasów "samotności. Rozmowy...długie i codzienne rozmowy bardzo mi pomagały. Ogromnie się cieszyliśmy i zastanawialiśmy jaki on będzie, jaki będzie nas syn. Jaki będzie miał kolor włosów, oczu, czy będzie zdrowy i jaki będzie miał głos... Oprócz rozmów mąż mnie rozpieszczał i dbał. Nie pozwalał jeść niezdrowej żywności i pić kawy. Ledwie mogłam go czasem namówić na chipsy na które miałam ochotę. To było piękne, to wczuwanie się w rolę. Chodziliśmy na długie spacery, szczególnie pod koniec ciąży, razem wybieraliśmy ubrania, wózek, akcesoria dziecięce, imię dziecka. W miarę możliwości chodzilismy razem na wizyty do lekarza. Najpiękniejsze dla mnie były rozmowy taty z synem przez brzuszek;) Przeżywaliśmy te 9 miesięscy wspólnie, razem, najważniejsze dla mnie było to, że czułam i wiedziałam, że mąż jest blisko i mogę zawsze na niego liczyć. To był wspaniały czas i mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję przeżyć to jeszcze raz, lecz już w trójkę bęziemy czekać na nowego członka rodziny! Dziękuję Ci mężu za te wspaniałe 9 miesięscy-opieki, troski, humoru, uśmiechu, miłości, przytulania, całusów, prezentów, zakazów, radości, rozmów, spacerów, za to że byłeś i jesteś!<3<br />
-
1. Miś – gdy dostaje się go w prezencie ciszy się buźka. Buty- gdy się je dostaje także buzia się cieszy. 2. Miś może być biały, czarny, brązowy, w prążki i łatki. Buty także mogą być takiego koloru jak misie. 3. Miś – kojarzy się z ciepłem, Buty – także się kojarzą z ciepłem. 4.Miś – daje poczucie bezpieczeństwa- gdy się w dzieciństwie działo coś złego, przytulałam się do misia i już było dobrze. Buty- dają poczucie bezpieczeństwa((gdy mamy je na nogach nic nam się w stopy nie stanie). 5. Miś – każde dziecko go ma. Buty- też każde dziecko je ma. 6. Dziewczynki wybierają inne misie, niż chłopcy, tak samo jest z butami. 7. Najlepsze misie i buty są wtedy, gdy są uszyte ręcznie. 8. Miś i but – każde ma muzeum, w którym można zobaczyć ich historię. 9. Papcie są w kształcie misia. 10. Buty mogą mieć futerko jak miś. 11. Wyraz but i miś – 3 litery, jedna sylaba. 12. Miś sprawiał mi wiele radości, gdy byłam mała, a teraz gdy jestem dorosła przyjemność sprawiają mi buty, a misiem bawi się mój synuś.
-
Magiczne chwile rodzicielstwa... Zaczęło się w momencie oczekiwania na zapłodnienie. Czekałam długo, aż wkońcu okazało się, że jestem w ciąży... Już w 3 tygodniu wiedziałam, że bije u mnie w brzuszku drugie serduszko. To była pierwsza magiczna chwila, którą przeżyłam-moment w którym zobaczyłam test ciążowy z dwoma kreskami. Następną magiczną chwilą było pierwsze usg. Niezapomniana chwila-usłyszeć bicie małego serduszka. Były łzy, było dużo łez...łez szczęścia. Kolejną chwilą magiczną było pierwsze poruszenie się i kopnięcie "ktosia". Wtedy poczułam, że napewno tam ktoś w środku sobie mieszka i dobrze się ma. Najmagiczniejszym momentem było powitanie na świecie Karolka. Po 12 godzinach bólu i wkońcu cersarskim cięciu zobaczyłam mojego mistrza...I znowu byłu łzy radości. Później to już same magiczne chwile: Pierwszy uśmiech, Pierwsza wspólna noc, Karmienie piersią, dla mnie było cudownym przeżyciem, Pierwsze guganie, Pierwsze gaworzenie, Pierwsze siusiu na nocniku, Pierwsze słowo MAMA! I znowu łzy szczęścia, Pierwsze przytulenie, Pierwsze całusy i okazywanie uczuć ze strony dziecka, Pierwsze wspólne święta, Pierwszy Dzień Mamy, Pierwszy Dzień Dziecka, Pierwsze kroki, Pierwsze samodzielne siedzenie, Pierwsze raczkowanie, Pierwsza kąpiel, Pierwsze ząbki, Pierwszy Mikołaj. Wszystko takie pierwsze i magiczne. Wszystko robione z miłości i dla miłości. Wszystko takie niewinne, radosne. Wszystkie chwile od poczęcia do teraz, a mój syn ma prawie rok - wszystkie były MAGICZNE!
-
Złe nawyki Przy zwalczaniu złych nawyków trzeba uzbroić się w cierpliwość. Z dnia na dzień nie można dziecka czegoś oduczyć. Trzeba być systematycznym. Powtarzanie jakieś czynności przynosi efekty, tylko gdy to powtarzamy tak długo, jak tylko potrzebuje tego dziecko. Ważne jest, aby złego nawyku chcieli oduczyć go wszyscy w jego otoczeniu, czyli wszyscy Ci, którzy przebywają z naszym dzieckiem, mama, tata, ciocia, babcia, dziadek itp. nie może być tak, że mama mówi : Nie, a babcia mówi: tak. Trzeba grać w tej samej drużynie, żeby dziecko miało poczucie bezpieczeństwa. Te wspólne zwalczanie potrzebne jest dziecku, aby wiedziało, że skoro wszyscy mówią, że tak się nie robi, to oznacza, że jest to niedobre. Ważny jest sposób, w jaki chcemy to zrobić. Krzyk nigdy nie przyniesie efektów. Ważne jest opanowanie, spokojny głos, dużo cierpliwości. Przykład: Opis przypadku - Mały Karol- Mój roczny syn gryzł ludzi. Gryzł mnie i męża. Zdarzało mu się ugryźć babcie i innych. Rozpoznianie: -mały gryzli w domu Lek: -rozmowa, -spojrzenie, -chwilowe odstawienie malca od ugryzionego, -ciepliwość, -systematyzność, -mobilizacja całej rodziny, -zabawa i uśmiech, Wykonanie: -trudno jest wytłumaczyć rocznikowi, że tak sie nie robi, lecz tłumaczylismy mu wszyscy, że nie wolno. -gestykulowalismy przy tym, żeby łatwiem mu było zrozumieć, o co nam chodzi, -gdy ugryzł-odstawialiśmy go, pokazywalismy ślad i dalej powtarzaliśmy, że nie wolno, -jak chciał gryźć, to zabawialismy go i zapominał. Efekt leczenia: Po trzech tygodniach - nie mamy w domu małego gryzli, tylko przytulającego się słodkiego roczniaka. Rodzinka jest szczęśliwa. Mama i tata nie mają siniaków. Karol - szczęśliwy w 100% Każdy ma swój sposób na zwalczanie złych zachowań u dziecka. Każde dziecko jest inne. Mama zna najlepiej swoje dziecko, więc wie co dla niej i niego jest dobre. Podrawiam ;)
-
Czy piosenki pomagają w nauce języka obcego? Tak i nie. Dzieci: Z pewnością dzieci dzięki piosenkom mogą: -nauczyć się nowych słówek, -utrwalić te, które już znają, -polepszych akcent, -udoskonalić płynne mówienie. Dzieci do 6 roku życia mają największą chłonność. Są też w stanie nauczyć się wszystkiego, najwięcej zapamiętać. Dlatego też, coraz częściej są placówki dwujęzyczne. Piosenki dzieciom umilają czas, mogą się dzięki nim dobrze bawić. Fajne są piosenki z pokazywaniem np. części ciała. Jest wiele piosenek, które się uczyłam w dzieciństwie po angielsku i pamiętam je do dzisiaj, np. "Abecadło, "Liczby, Dni tygodnia", "Części ciała"". Ludzie dorośli: Właśnie tutaj jest różnie. Są ludzie dorośli, którzy są w stanie z piosenki lub filmu nauczyć się języka obcego. Są też tacy, którzy mogą słuchać piosenkę 20 razy i nic. Pamiętają tylko poszczególne słówka, zazwyczaj te, z którymi się już spotkali. Z dorosłymi jest tak, że gdy w dzieciństwie się nie wykształci tej wrażliwości językowej, to potem jest ciężko to nadrobić. My, dorośli uczymy się dłużej, gorzej i mamy mniejszą motywację, ponieważ często traktujemy naukę jako zło konieczne. Dzieci małe dzięki piosenką nie są świadome, że się uczą dzięki zabawie. "Śpiewać każdy może, trochę lepiej, lub trochę gorzej, ale nie o to chodzi, jak co komu wychodzi..." Ważna jest chęć, nastawienie, zanagażowanie, zabawa i dużo uśmiechu, a reszta już sama się ułoży!
-
Witam, do mojej poprzedniej odpowiedzi dodaje krótki wierszyk: Gra planszowa same pozytywne strony ma, dla nich głowę traci, nawet nie jedna dama. Wojtek codziennie w szkole na świetlicy w nie gra, i twierdzi, że jest mistrzem - nikt mnie nie ogra! W poniedziałek z Zosią i Gosią w "Memo" grał, pamięć ma bardzo dobrą więc je szybko pokonał. We wtorek Franek i Maniek z nim w "Chinczyka" grali, szczęście Wojtkowi sprzyjało i ograć go nie zdołali. W środe z Karolem "Skojarzenia" wzieli, dużo przy tym myśleli, ale oboje zwyciężyli! W czwartek z mamą w "Monopoly" grali, i wspólnie tatę pokonali. Wojtek bankierem był doskonałym, liczył dobrze pieniądze i był bardzo miły. W piątek w "Ortografię" cała klasa na lekcji grała, Słownictwo swe wzbogacili i wiedzą jak się pisze : żyła. Trudny to tydzień był dla Wojtusia, ale jaka mądra z niego dusza!
-
-
Jeszcze chciałabym dodać, że warto pamiętać, aby wybierać dla dzieciaków dobrze technicznie wykone gry. Kształtuje się przy tym poczucie dobrego gustu i estetyka (kolory, narysowane postacie, wykonane elementy). Ważny jest też dobór gry do wieku dziecka, by dziecko było gotowe do takiego wyzwania. By dziecko mogło odnieść sukces i nie zraziło się przsy pierwszym poznaniu z grą planszową.