Skocz do zawartości
Forum

Didisia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Didisia

  1. Tobiasz 13 miesięcy. Na spacerze zawsze musimy Tobisia pohuśtać :) Jego uśmiech jest bezcenny!
  2. Nie ma to jak prawdziwe szczęście na spacerku. Tobiaszek uwielbia podróże!
  3. Już stoję i mogę sięgnąć po piciu na stoliku :-)
  4. Piosenki jak najbardziej pomagają w nauce języków obcych. Poprzez melodię (zazwyczaj idaelnie dopasowaną) do tekstu lepiej zapamiętuje się słownictwo. Piosenki wzbudzają ciekawość, pobudzają, nie są dla dziecka nudne, czyli zachęcają do nauki praktykowanej w przyjemny sposób. Dobrze zaaranżowane, poprzez gestykulację, obrazki, poruszają wyobraźnię i uruchamiają procesy kojarzenia. Łatwo wpadają w ucho i dziecko chętnie je powtarza ćwicząc wymowę.
  5. Pierwsza podusia dziecka (nie tylko mojego, ale każdego) powinna być przede wszystkim dla dziecięcia przeznaczona i dostosowana do małej główki i nie w pełni wykształconych mięśni kręgosłupa i kręgów, tak by nie obciążać malutkiego kręgosłupa. Ma dziecku przynosić komfort leżenia, wygodę. Na pewno musi wykonana być z hipoalergicznych materiałów, co by chroniła zdrowie maluszka. Jednocześnie powinna zapewniać swobodny przepływ powietrza i odprowadzać wilgoć, jak się maluszek spoci. Pod żadnym pozorem wsad nie może się zbijać tworząc twardą, niewygodną "deskę". Odkształcenia także nie powinny się pojawiać. Zewnętrzna warstwa materiału musi być miła w dotyku - mięciutka jak Chmurka, by tuliła dzidzię w smacznym śnie, bez zbędnych, uwierających szwów czy zapięć. Kolory powinna mieć stonowane, by maluszek w chwili wyciszenia nie był bombardowany jaskrawościami i wzorami - delikatny motyw zapobiegnie zbędnej stymulacji przed snem. Musi zapewniać dzidzi bezpieczeństwo - bez troczków, drapiących zamków, elementów, które maluch może oderwać i połknąć. Powinna być łatwa w praniu i szybkoschnąca. Z taką podusią życzę milutkich snów!
  6. Oczyszczanie organizmu zaczynam z samego rana racząc się szklanka wody z cytryną i miodem (koniecznie odstaną przez noc). W ciągu dnia staram się wypijać około dwóch litrów niegazowanej wody i zwiększam spożycie zielonych warzyw. A przede wszystkim intensyfikuję ruch na świeżym, rześkim powietrzu - długie, szybkie spacery znakomicie poprawiają przemianę materii, co także wpływa na oczyszczanie organizmu.
  7. Będąc w ciąży sądziłam, że jestem dobrze przyszykowana do macierzyństwa - przecież przestudiowałam masę poradników, przeszłam szkołę rodzenia, naczytałam się porad doświadczonych mam i artykułów na parenting.pl... Jednakże już z pierwszym dniem po urodzeniu mego Skarbka, poziom mojej pewności spadł diametralnie i zaczęły się pojawiać pytania a co jak? a jak to zrobić? a czemu tak? kiedy? ... Przeróżne rozterki mam do dziś, mimo, że z Tobiaszkiem już dobrze się poznaliśmy i kochamy się ponad życie... Najwięcej jednak wątpliwości mam związanych z jego zdrowiem, że przeoczę jakieś złe symptomy, że nie wiem jak postępować w chwili gdy wystąpią objawy choroby, czy chociażby długi, trudny do ukojenia płacz, kiedy udać się do lekarza... Pytania z jego zdrowiem są dla mnie najważniejsze, a zarazem najtrudniej znaleźć na nie odpowiedź... Wierzę, że z czasem nauczę się właściwie reagować na wszelkie zachowania Synka, ale wiem też, że czeka nas długa droga do wzajemnego zrozumienia..
  8. Moim sprawdzonym sposobem na pozbycie się brzydkich grudek podskórnych, tej ohydnej skórki pomarańczowej, jest ruch i masaże. Szybkie spacery z wózkiem, uskuteczniane codziennie, naprawdę działają cuda na tę niechcianą przypadłość. Uzupełnienie stanowią masaże pod prysznicem, ostrą stroną gąbki, wykonywane kolistymi ruchami oraz masowanie-wcieranie odpowiednich balsamów i przy tym podszczypywanie newralgicznych miejsc. Polecam każdej Pani!
  9. Didisia

    Konkurs "W kąpieli"

    Pięknie dziękuję!!!
  10. Didisia

    Konkurs "W kąpieli"

    Jeszcze niedawno miałam sama problem z synkiem, który był przerażony kąpielą. Jednak po zastosowaniu paru trików, Malutki wprost uwielbia się pluskać! Najważniejsze by stworzyć przyjazna atmosferę, bez intensywnych bodźców. Zaczynamy więc od przygaszenia świateł w łazience i od masażyku malutkiego ciałka. Wszystkie czynności wykonujemy z uśmiechem i spokojną "gadką" z synkiem. Przed włożeniem Malucha do wanienki przytulam golaska i robimy minki do "państwa z lusterka", co on uwielbia! Do wody wkładam delikatnie począwszy od zamoczenia stópek, później reszta ciała, a tatuś w między czasie macha nóżkami synka, a rozbryzgi wody wywołują u niego salwy śmiechu. Cały czas się do siebie uśmiechamy, swoje zachowanie staramy się dopasować do nastroju synka - jak jest senny, mówimy spokojnie, głosem przyciszonym, a jak rozbrykany, to się po prostu wygłupiamy i śpiewamy, np. "Mydło lubi zabawy". Synek jeszcze jest za malutki na wodne zabawki, ale myślę, że już za niedługo dostanie swoją pierwszą kaczuszkę pływającą. No i jeszcze bardzo ważna kwestia - rodzice nie mogą być zestresowani, bo maluszek wyczuwa te negatywne emocje i sam czuje się niepewny. Życzę wszystkim rodzicom przyjemnych wodnych igraszek!
  11. Mój najradośniejszy poranek nastąpił.. dziś! Tak, właśnie dzisiaj mój czteromiesięczny synek, po raz pierwszy przywitał dzień bez kwilenia i popłakiwania, w zamian dając swoim rodzicom piękną arię. Mamusia z Tatusiem już nie musieli na lecieć migusiem Synkowi na pomoc, ale mogli wsłuchiwać się w jego piękny, aczkolwiek piszczący :) głosik, który co chwilę wywoływał w nas salwy śmiechu - mimo, ze była 5 rano..hmmm nad ranem.. Synku dziękujemy!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...