Fasolka- moja Julka też tak charczy, nie zawsze ale się zdarza i to podobno ta wiotkość krtani a słychać tak jakby miała coś w nosku (może się utrzymywac do 2r.ż), z oddechem tez byłam u lekarza bo zdarzało się jej ze przestawała oddychac tak na 5 sek i potem znów łapała powietrze i normalny oddech, ale lek. powiedziała ze to normalne bo małe dzieci mają taki nieregularny oddech, a i z kupką to też u nas jak i u ciebie jak się zdaży 1 na dzień to już jest super.
Lenson- wiem że najłatwiej komuś mówić jak się przez to nie przechodzi, ale tez mi się czasem zdażało gdzieś cicho popłakiwać i myśli ze przedtem faktycznie było lepiej, ale z czasem przeszło a teraz wystarczy jeden uśmiech Julki i uwierz że wszystko wtedy wynagradza.
Co do wizyty to ja byłam równe 7 tyg po porodzie, wszystko ok i dostałam tabl. bo niestety szybko wróciłam do stanu z przed ciąży i trzeba było uważać.