Skocz do zawartości
Forum

Keithy

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Keithy

  1. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    ninja u nas w 2 tygodniu dawałam 100 - 200 ml na dobę, od 4 sierpnia pediatra kazała dawać 30 ml po każdym karmieniu piersią, ale mały zaczął się najadac i od 7 sierpnia jesteśmy tylko na piersi, w poniedziałek ważenie to dowiem się czy dobrze zrobiliśmy odstawiajac mm. A odnośnie karmienia, to w dzień szaleje za piersią, w nocy 23, 3, i 6 Rano je. Wiec śpi dobrZe, poza tym jak jest chłodniej, wiatrak wieje to nie pije często, po kąpieli też widać że schłodzone dziecko.. Może na te upały tak wariuje :-/ a dajesz mu dodatkowo wody? Czy sama pierś? Ja podałam mu wczoraj tak 15 ml wypił.
  2. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    annaendi u mnie podobnie na policzkach, wydaje mi się że to potowki.. Ale daj znać.. maryjane ja planuje skojarzona 6 w 1, na pneumokoki i na rotawirus -ta jest do picia.. Nie jest to tanie ale akurat jesień i zima przed nami, więc warto. Katarzyna jakoś musze się przełamać z karmieniem, póki co kręcę się blisko domu i biegniemy do domu, obłęd. ninja ja też stresuje się wagą, nasz w 2 dobie poleciał 11procent i musiało być mm, teraz karmie tylko piersią w poniedziałek mamy ważenie, ale ostatnio w 7 dni na mm i kp przybrał 350 gram, wychodzi po 50 dziennie.. Zobaczymy jak teraz, ważne że przybiera :-)
  3. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Czy możecie podpowiedzieć że wasze dzieci jedzą regularnie? Mam wrażenie że mój je co godzinę, Czy to nie często? Karmienie piersią na żądanie, może wprowadzić co 2 godz, będzie płakał ale może trzeba go regulować, zaraz ma miesiąc. Hm... z drugiej strony może przetrwać te upały, w końcu nie tylko jeść ale i pić chce, co myślicie?
  4. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Ola cierpliwości :-) w końcu się wyreguluje :-) Katarzyna fajnie że pospalas :-) od razu mały też czuje się lepiej, bo mama trochę wypoczeta, mojemu nie zawsze się odbije po karmieniu, myślę że wtedy głowa wyżej i na boczek :-) Rene najlepiej odciągnąć po karmieniu, wtedy jest najlepszy pokarm, pierwsze 5 minut dziecko pije, więc może jakby się tylko napisz to odłożyć i próbować ściągać, mój czasem przegapia pory, a piersi mi ciążą wtedy też ściągam aby sobie ulżyć, poza tym pokarm jest różny w ciągu dnia, najtluściejszy ok 4 rano. Może coś pomogłam :-) U nas gazy i wzdęcia do pierwszej kupy, na szczęście od 4 tata pozmieniało pieluchy i nosił, ja spałam.. Oj dla mnie M. Niezbędny i zaangażowany, widać że tak samo mocno chciał Julka jak i ja :-) pozdrowienia
  5. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    U nas teraz cyc, kupa, cyc.. Oj może w końcu padnie, ja też dziś jakaś bez mocy. Podobno następnym tygodniu ma być też po 29 stopni, nieco chłodniej.. Ale dalej masakra :| byliśmy dziś na wieczornym spacerze , co prawda 40 minut wychodzilismy - kupa, siku, cyc, ulanie, zmiana ubranka.. Ale udało się godz pospacerować. Najlepsze że jak się ma dziecko to się sąsiadów poznaje, każdy odezwie się zagada, jak byliśmy z mężem sami to zawsze zdawkowe dzień dobry, to pozdrawiam was dziś mało pisałyscie pewnie zagonione, wytrwałości ;-)
  6. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    ninja2015 moj tez plakał, spróbuj zmienic mu otoczenie, moze denerwuje go przewijak...a na łózku bylby spokojniejszy:) jezeli chodzi kwiatek2013 u nas tez prezenie, gazy.... musi mu sie zawsze odbic po jedzeniu, to pomaga. Probowalam espumisan , acidolac, bobotic...pomagaja mu krople niemieckie sab simplex, sprobuj mu dawac troche ;) pediatra mowi ze to normalne....ale szkoda dziecka:/ izabelap a jak pielegnujesz pupe? najlepiej miska z woda i wata i tak wycierac kupe, te chusteczki nie do konca sie sprawdzaja, poza tym warto uzywac przy chlopcach pudru, fajnie dziala :) pod pachy, kolo szyi i na potówki tez;) mamasitka - u mnie syn je co godzine.... eh az sie martwie ze za czesto, ale na ten upał, nie mam serca go ograniczac:/, a potem spanie na mich piersiach, ahhh ta niemoc. Mam karmienie tak samo, wiecznie przy cycu, co pospi znowu sie wybudzi, probuje go na smoczka oszukac ale sie nie da:/ co myslicie o chustach do noszenia? moze to jakos rozwiaze probelem zajetych rak? polecam ksiazke heidi murkoff - pierwszy rok zycia dziecka, opisane sa problemy, pytania kobiet, kazdy miesiac rozwiniety, nawet jest jak dbac o siusiaka :) mnie poczatkujacej matce duzo pomogla, bo babcine rady nie zawsze sa aktualne:)
  7. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Katarzyna_Honorata dziewczyno jesteś przemęczona... :( problem z laktacją i pokarmem polega głównie na psychice, miałam podobnie, musiałabyś zmotywować M albo bliską osobę, aby zajęła się małym byś mogła przespać sie dłużej, zrelaksować, ja tak zrobiłam, dał mi pospać ile mogłam po szpitalu, bo miałam schizy że mały zawinięty w naszych pościelach leży i muszę go znależć :/ , po wyspaniu się, zaczęłam pić herbatki na laktacji -laktosan, hipp, koperkowa, obowiązkowo zbożowa z mlekiem - w ogromnych ilościach, i tak na elektrycznym laktatorze 5ml, na ręcznym aventu zaczęłam sciągać po ok 30 ml, aktualnie ściągnę nawet 60 ml po karmieniu. Pamiętaj, że pokarm zależy od psychiki ale tez od wypoczynku - zrób sobie prysznic, pomasuj obolałe plecy , usiadz wygodnie, napij się, pomyśl o małym i wtedy zacznij odciągać, napewno będzie lepiej :) warto sie tez udać do poradni laktacyjnej, też mogą coś doradzić, każda kobieta ma pokarm - trzeba tylko dobrze pobudzić laktacje. Głowa do góry i próbuj, nie poddawaj się z piersią :) poziomkowa86 ja po porodzie zrzuciłam 10 kg, teraz jeszcze mam +6kg, mówią ze karmienie piersią pomaga zrzucić, póki co nie widać...:/ jeść trzeba w miare przy karmieniu, no i dużo pić- położna mówiła ze ok 2500 kalorii, masakra. Mnie bardziej martwią rozstępy, używałam elancylu, teraz zamówiłam mustele...może pomoże.. eses mam podobny problem-przed karmieniem kupa, po karmieniu kupa, w śnie kupa....czytaj ok 16 kup mniejszych lub większych w ciagu dnia, no ale jak co godzine w ciagu dnia wisi u cyca...to chyba nic dziwnego, najlepsze że zrobi kupe i znowu cyca, kupa...cyc....niekończąca sie historia. Ostatnio się z M śmieje z małego że zachowuje sie jak ta wiewiórka z epoki lodowcowej co biegała za orzeszkiem żeby go dopaść, mój mały zachowuje się jak taka wiewiórka...orzeszkami są oczywiście moje piersi :) Dziś zaliczyłam 1,5 h wyjscie z domu bez małego, zostawiłam pokarm tacie, miałam takie nerwy, ale chciałam kupić jakieś bluzki do karmienia, wiecznie chodzę bez koszulki:/ ....zadzwoniłam raz czy sobie radzą, okazało sie że bardziej to przeżyłam niż mały i M. cóż chyba jednak ...mimo że czasem też mam dość żyć bez małego już nie umiem :) zmykam zaraz karmienie, będe zaglądać :) pozdrowienia dziewczyny...i życzmy sobie cierpliwości. MACIERZYŃSTWO = ogromna cierpliwość ;)
  8. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    cześć dziewczyny :) oj jak dawno mnie nie było prawie miesiąc temu... myślałam, ze forum wygasło,a tu prosze czytam posty i jakbym swoje problemy z małym widziała. Ale po kolei... urodziłam 10 dni po terminie, poród wywoływany oksytocyną - 5 godz, pod kroplówką , potem 5,5 godz. porodu i Julek 3810g na świecie :) potem zaczęło się męczenie z piersią... gdy myślałam, ze ładnie śpi bo sie najada okazało się że ma żótaczkę, tydzień w szpitalu....nerwy, wyczerpanie masakara, oprócz tego poleciał na wadze 11%, wprowadzono dokarmianie mm, oczywiście rozbudzanie produkcji mleka masakra! Laktator nie działał, aktualnie jest dobrze..ehh najgorsze za nami. Mały przestał jeść mm, schodziliśmy stopniowo z podawania butelki, rozbudziłam laktacje, udaje mi się odciągnąć trochę na czarną godzinę, mały nawet śpi dobrze...dzis martwi mnie ze kolejnej nocy ma przerwą 5 godzinną w jedzeniu. No i pampersy - wydajemy majątek, mały zużywa ok 20 -30 pieluch dziennie, mam wrażenie ze non stop go przewijam, kupa praktycznie co godzinę. doczytam co u was i podpowiem co z doświadczenia mogę polecić :)
  9. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    SzczesliwyLipiec bardzo sie cieszymy, oby więcej takich dobrych wiadomości :) cześć dziewczyny, niestety spać nie mogę :(, widzę, ze póki co mam najdłużej przechodzony termin...ehhh Dziś zaczynam 41 tydzień, tydzień temu powinnam urodzić, właśnie słowo powinnam* jest kluczowe. Czekam dalej, są niby pojedyncze skurcze, napiera, brzuch twardnieje, śluz brunatny...ale poza tym nic. Jak coś od poniedziałku do szpitala... może jeszcze przez weekend mały się zdecyduje (...)Trochę męczy mnie ta sytuacja 'w zawieszeniu', poza tym cóż brzuchol jeszcze większy, ciężko spać. No mam nadzieje, że w końcu jako ostatni dinozaur po terminie urodze :) pozdrowienia
  10. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    poziomkowa, Rene GRATULACJE !!!! Ahl będzie dobrze, końcówka najgorsza ale potem najlepsze :) Fka głowa do góry, w końcu bankowo wyjdzie :) ninja2015 super, ze się sprawdzasz w roli mamy :) widać, że się małym opiekujesz :) mamapoli to niestety siku, jakbyś chodziła po domu i by leciało to wody...skoro masz wpływ - to mocz. cierpliwości, obserwuj się i najważniejsze to skurcze, niestety bez tego nie urodzimy. annaendi jak tam u Ciebie? U nas dziś 40 tydzień i 6 dzień, wczoraj wieczorem miałam śluz podbarwiony krwią, były nieregularne skurcze, bóle podbrzusza, w sumie do tej pory czuje napięty brzuch i kłucia w dole. Położną obudziłam po 23 :) lekko spanikowana...powiedziała ze taki śluz z krwią to może być po badaniu gin., iść spać i jak mnie obudzą masakryczne bóle to będzie "to"...no więc chyba z radości że coś się dzieje przespałam prawie całą nockę, były pojedyncze skurcze, siku trochę śluzu brunatnego ale na razie tyle. Może lekarz miał wczoraj rację, że jest to kwestia 2 - 3 dni, zobaczymy. Będę się odzywać :) pozdrowienia dla oczekujących i już mam spełnionych :)trzymajcie sie
  11. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć dziewczyny, u nas 40+5 dni, właśnie wróciłam od lekarza, od rana cały czas coś mnie kręci na dole... Lekarz cóż spojrzał powiedział, że szyjka skrócona, 1,5 cm wewnątrz i na zewnątrz, powiedział, że może to być kwestia 2-3dni -hmm zobaczymy, ostatnio mówił, ze urodzę przed terminem, mój mąż skomentował wizytę, że przyjdzie ...z reklamacją jak coś Dał oczywiście skierowanie do szpitala na poniedziałek, więc jak nie urodzę, przez te dwa lub trzy dni to do szpitala. No ale jaki mały ma warunki, wody, łożysko, przepływy - wszystko wzorcowo, nie ma mu się co dziwić, że nie chce wychodzić ;) Lekarz stwierdził, że stwarzam idealne warunki dla dziecka w ciąży, nic tylko cały czas w niej być... Jak ja tu chce zrzucić balast ;) Trzymajcie kciuki może w końcu się coś zacznie, hormony mi strasznie szaleją raz płaczę, raz się śmieje...moze to już faktycznie bliżej końca. gratuluje maluchów, trzymajcie sie mamy rodzące i powodzenia dla przyszłych :)
  12. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Fka ja jestem już po terminie 40+4 dni i też czekam na jakiekolwiek skurcze, wiem, że wolałabyś być po...ale póki co zbieraj siły na to po ;) dziecko wymaga intensywnej opieki patrząc co lipcowe mamy tu piszą :) Katarzyna_Honorata widzę, że nie tylko mnie gorąco, normalnie cały czas chodzę zlana potem... chociaż już nie jest tak gorąco jak w weekend, no nic chyba brzuchy nas grzeją Rene_87 na mnie mąż mówi hipopotamek :) ale cóż takie uroki ciąży, poza tym szybko zgubimy po ciąży. Ja przytyłam 15 kg, w końcu to ciąża :) kiedyś się skończy heh ...póki co jestem po terminie i widzę, że więcej chce mi się jeść, tzn częściej, co 2-3 godzinki burczenie w brzuchu.Mały bedzie miał apetyt :) aassiiaa ja zdecydowałam sie na bank krwi pępowinowej:) wyszłam z założenia że dziecko na pewno będzie zdrowe i silne ale na wszelki wypadek warto "zabezpieczyć" go przyszłościowo, nie jest to tanie, ale tak sobie myślę, że 500 zł /rocznie za przechowanie jestem w stanie zachomikować. Pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy, i te które przechodziły termin, w końcu urodzimy... i to w lipcu głowa do góry, jutro mam wizytę, bedziemy decydować jak rozwiązać ciąże oby było wszystko dobrze z maluszkiem o tym ostatnio najczęściej myślę :) buziaki
  13. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    PuszekOkruszek25 gratuluje maleństwa, cieszę się że doczekałaś :) annaendi powodzenia na badaniach. Oj dziś mija kolejny dzień po terminie, to już 40+4, mały dalej nic, owszem jest aktywny - przeciąga się niemiłosiernie, ale ja i tak mam kryzys, on gotowy do wyjścia a akcji porodowej brak, zobaczymy co mój lekarz powie, twierdził że w 35 tygodniu ciąża była już donoszona, to sie jutro zdziwi jak nas zobaczy :) Gratuluje maleństw, trzymam kciuki za wasze wizyty lekarskie i czekamy na kolejne lipcowe mamy i ich relacje z porodu
  14. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    annaendi współczuje!!! i potem mówią że kobiety ciąży sa kłebkami nerwów, a takiego lekarza co sam nie wie co widzi to bym wysłała do okulisty, napewno dziecko nie obróciło się przez parę godzin.... :/ Boże, skoro on nie widzi nic na takim sprzęcie to niech go nie używa, zaoszczędzi nerwów przy badaniu ciężarnej. Dobrze, że wszystko się skończyło pomyślnie i masz racje unikaj szpitala - tam jak już jechać to od razu na porodówkę. :)
  15. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    SzczęśliwyLipiec oby lipiec była dla ciebie i maluszka naprawdę szczęśliwy :) Dziś spotkałam koleżankę -pocieszyła mnie, że pierwszą córkę urodziła tydzień przed terminem, a drugą córkę tydzień po terminie - więc nie ma reguły. Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Tak sobie myślę, że dobrze ze żyjemy w takich czasach że można podejść na ktg, zrobić usg, monitorować stan łożyska. Uzbrajam sie cierpliwość w końcu na pewno zostaną mamę w lipcu :) pozdrawiam wszystkie mamy które urodziły w lipcu i które będą rodzić :))
  16. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    PuszekOkruszek25 kibicuje i życzę powodzenia, oj jak ja bym chciała aby mnie cos wzięło...póki co zaklepałam sobie termin do lekarza prowadzącego na czwartek, niech decyduje co robić dalej... Katarzyna_Honorata niestety mały tez te upały wychwytuje, mój ostatnio większość czasu śpi, chyba chłopaki tak mają a potem na ktg wychodzi mu spanie, ostatnio położna poprostu "potrząsła" brzuchem...dosłownie i jak się ruszy chodz troche to znaczy że wszystko w porządku, nie bój się i lekko go pokołysz, jak nie da żadnego znaku to warto jechać na ktg. W końcu to my jesteśmy odpowiedzialne za dzieci :) Fka hej, masowanie sutków może pomóc.... ja jedynie pobudziłam laktacje i teraz mi codziennie kapie, akcji porodowej nie ma. Pomoc M. codzienna mało daje, więc naprawdę jest wiele niezależych czynników. Ja już się nastawiam na wywoływanie porodu, moja mama dwie ciąże przenoszone (po 2 tygodnie), moja babka też nie miała akcji porodowej, widać odziedziczyłam to w genach...trudno. trzeba przeżyć :)
  17. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    PuszekOkruszek25 - moze się w koncu coś zacznie, też masowałam w niedziele, efekt ulewanie z piersi póki co...ale moze powinnnam dalej to robić ;) SzczęśliwyLipiec wiem, że łatwo się pisze, ale musi być dobrze, najważniejsze zdrowie maluszka. Ja dziś przespałam w miarę nockę, tak bym chciała aby mały zechciał wychodzić... dziś 3 dzień po terminie porodu, może to dziś? Ja akurat miałam regularne miesiączki co 28 dni, nawet wiem że między 8-10 pazdziernika zaszłam w ciąże, kobieta wie kiedy ma owulacje no nic ...czekam z niecierpliwością dalej.
  18. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Cześć :) posprzątałam całe mieszkanie, trochę ruchu się przyda i wypocenia. Koleżanka ma racje, nie ma co przesadzać najwyżej podadzą kroplówkę i urodzimy :) najważniejsze że wyjdzie, potem zaczną się kolejne tematy którymi bedziemy się martwić..... dla młodych mam, u mnie na szkole rodzenia promowali mocno filmiki Pawła Zawitkowskiego - Mamo Tato co Ty na to? sa dostępne na youtube - odnośnie kąpieli, zmiany pieluchy, karmienia, uspokajania dziecka - tak wiec serdecznie polecam :) można sobie oczywiście coś podpatrzeć. głowa do góry - najważniejsze pozytywne myślenie :):):) bez tego się nie urodzi - przecież Oksytocyna - to hormon miłości :) poczytajcie sobie, podklejam linka. http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/hormony/oksytocyna-hormon-milosci_36649.html
  19. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Hej dziewczyny PuszekOkruszek25 - jak ja Cię rozumiem :( u mnie to samo... miał się urodzić 4 lipca, już mamy 40 tydzień i 2 dzień i nic... :( byłam dziś na ktg synek trochę śpi troche kopie parametry ok, skurczów brak :( a w ogóle to te skurcze które myślałam ze sa przepowiadające to może i są....ale na ktg nie wychodzą. Ehhh...oczywiście nie wspomne o rodzinie, przestałam odbierać telefony, hasła typu- "i co?" "i jak?" naprawdę nie pomagają a jeszcze bardziej wzmagają mój niepokój, no nic czekam cierpliwie....położna doradziła mi aby iść w czwartek do lekarza prowadzącego niech decyduje co dalej, oczywiście jak do tej pory nie urodzę. Moja mama miała ciąże przechodzoną, babka też.... ale wiecie jak to jest jak lekarz powie urodzi pani przed czasem albo w terminie. To nastawienie się na termin jest najgorsze :/ i od razu uczulam Was dziewczyny, jak widać każdy maluch sam wybiera sobie czas.... Muszę sie wkręcić na wizyte, bo nawet mi prowadzący już nie ustalał kolejnych.... i cóż też czekam, zniecierpliwienie robi swoje, mąż już troche wyluzował, ale też chodził spięty od piątku. W sumie najważniejsze że mały ma się dobrze i oby sam chciał się urodzić....będę czekać. Pozdrowienia dziewczyny gratuluje pociech, i zazdroszczę że sama jeszcze nie mogę swojego utulić...
  20. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Fka- jak widzisz ja też nie śpię, termin porodu mam na 4 lipca, dziś mąż ma urodziny...myślałam, że mały zrobi prezent tacie, ale na razie dalej nic - nieregularne skurcze i tyle... ehhh też mi ciężko spać, na boku cierpnę, na plecach wcale... no i cóż wstawanie do toalety robi swoje, zrobiłam więc kawę i siedzę jak kwoka wysiadująca jajko ;)
  21. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    66kasia - zwolnij troche, daj się mężowi wykazać, ja korzystam z chwilowego przywileju i robie minimum z minimum aby mieć siły na potem :)
  22. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    annaendi - ja postanowiłam to samo dlatego dziś mąż poszedł sam w odwiedziny do rodziny, mam ciszę, spokój i nie muszę się na siłę uśmiechać, może mi sie zmieni po porodzie... ale na razie zastrzegłam żadnych odwiedzin przed porodem, w szpitalu a po porodzie w zależności jak się będę czuła może kogoś wpuszczę do domu... masz racje, w końcu to nasze dzieci, a niektórzy chyba nie rozumieją że pchanie się nieproszonym, czasem z brudnymi łapami do dziecka nie jest najlepsze. Moja matka tak pcha się do "pomocy", przyjechała ostatnio - naszykowałam jej prasowanie, gotowanie i sprzątanie, widziałam że była niezadowolona....ale cóż powiedziałam jej że takiej pomocy po porodzie będę od niej oczekiwać bo dzieckiem zajmę się ja i mąż. Chyba szybko nie przyjedzie.... ;)
  23. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    annaendi - strasznie współczuje ja mam sporadyczne bóle krzyżowe i pojedyncze skurcze, moja położna mówiła że na takie bóle pomagają masaże, polewanie wodą albo po prostu ćwiczenia na piłce okrągłej, aby rozruszać mięśnie. Ewentualnie zawsze paracetamol można brać....w końcu musisz mieć siły na poród.
  24. Keithy

    Lipcowe 2015! :)

    Hej annaendi :) myślę sobie że to ma związek z rodziną męża... jego siostra to taka "Matka Polka" i chyba już mam dosyć tzw. dobrych porad i rad, ma 8-letniego synka co do jego sposobu wychowania - miałabym duże zastrzeżenia, ale chyba boje sie wystawić na krytykę, czy dobre ubranka, czy wszystko mam a czego nie mam, czy mały skacze...poza tym ten jej synek ma nawyk dotykania mojego brzucha- strasznie mnie to irytuje, ja wiem że to tylko dziecko, ale jestem przeczulona na punkcie mojego brzuszka....chyba będę zaborczą matką ....tylko pytanie czy to dobre czy nie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...