Witajcie, jestem tu nowa. Nie wiem czy dobrze trafiłam, ale potrzebuje jakiejkolwiek porady, pomocy... Mam w rodzinie ( jest to bliska rodzina ) trzylatka, który wychowywany jest przez swoich dziadków. Jest wychowywany przez dziadków, ponieważ jego matka jest rzadkim gościem w domu. Mało interesuje się swoim dzieckiem, nie łoży na niego oraz praktycznie się nim nie interesuje. Dodam, że matka została adoptowana przez swoich rodziców. Mam wrażenie że sama, gdyby dziadkowie pozwolili, oddała by swoje dziecko do Domu Dziecka, bądź je zaniedbywała i prędzej czy później samo by tam trafiło. Problem, którym chciałabym się podzielić jest następujący: zauważyłam , że dziadkowie popełniają te same błędy w wychowaniu wnuka, które popełniali przy wychowywaniu swojej adoptowanej córki. Dziecko jest bardzo rozpieszczane, wszystko czego chce ma na wyciągnięcie ręki. Często , kiedy nie otrzyma tego czego chce, potrafi uderzyć w twarz, kopnąć krzyczeć... Kuba ma dopiero 3 lata. Co będzie jak dorośnie? Zacznie bić? Moim zdaniem jest to bardzo możliwe... Dziadkowie świata poza nim nie widzą i ignorują jego złe zachowanie w stosunku do siebie... Nie ważne czy Kuba uderzy w twarz, czy kładzie się na środku sklepu i krzyczy... Ponadto zachowuje się tak wobec obcych osób... Obserwuje tą sytuację z boku i chciałabym temu jakoś zaradzić, tylko jak? Boję się, że zostanę skrytykowana, usłyszę żebym się nie wtrącała i zostanę "czarną owcą". Zależy mi na poprawie ich sytuacji, ponieważ jestem matką chrzestną Kuby... Proszę o jakąkolwiek radę...