Skocz do zawartości
Forum

maja27

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Warszawa

Osiągnięcia maja27

0

Reputacja

  1. Hm... delikatnie ujmując, matka najpewniej sama nie wie, kto może być ojcem jej dziecka. Na prawdę nie wiem co stało by się z dzieckiem, gdyby nie dziadkowie. Matka zapewne postąpiła by ze swoim dzieckiem, tak jak z nią samą poradziła sobie jej matka... Oddała by Kubusia do domu dziecka... Jeśli chodzi o system kar jaki stosują opiekunowie wobec dziecka, to raczej nie widzę takowego... Dziecko uderzy w twarz i jedyne co usłyszy to " tak nie wolno" i już... To jedyna poniesiona przez niego konsekwencja.
  2. Dziękuję za zainteresowanie moim wątkiem. Dziękuje "nauzyka" za porady, na pewno wezmę je do serca i przemyślę. Masz rację, jeśli chodzi o moje zainteresowanie dobrem dziecka i jego opiekunów. Widzę , ile dziadków kosztuje opieka nad urwisem. W ich wieku ( 65-67 lat) wychowywanie dziecka jest nie lada wyzwaniem... Leży mi na sercu ich dobro zwłaszcza, dlatego że temat błędów wychowawczych i krzywdy jaką dziecko wyrządza im jest tematem tabu w ich obecności, za to wszyscy dookoła analizują ich sytuacje , a jednak nikt nic nie robi aby im pomóc, ponieważ nikt nie chce się wtrącać. Odpowiadając na postawione mi pytania stwierdzam, że Kuba zaczął się zachowywać niegrzecznie mając 1,5 roku. Z matką widuje się od czasu do czasu i z tego co wiem, ich forma spędzania czasu pozostawia wiele do życzenia. Dziecko nie ma kontaktu z ojcem...
  3. Witajcie, jestem tu nowa. Nie wiem czy dobrze trafiłam, ale potrzebuje jakiejkolwiek porady, pomocy... Mam w rodzinie ( jest to bliska rodzina ) trzylatka, który wychowywany jest przez swoich dziadków. Jest wychowywany przez dziadków, ponieważ jego matka jest rzadkim gościem w domu. Mało interesuje się swoim dzieckiem, nie łoży na niego oraz praktycznie się nim nie interesuje. Dodam, że matka została adoptowana przez swoich rodziców. Mam wrażenie że sama, gdyby dziadkowie pozwolili, oddała by swoje dziecko do Domu Dziecka, bądź je zaniedbywała i prędzej czy później samo by tam trafiło. Problem, którym chciałabym się podzielić jest następujący: zauważyłam , że dziadkowie popełniają te same błędy w wychowaniu wnuka, które popełniali przy wychowywaniu swojej adoptowanej córki. Dziecko jest bardzo rozpieszczane, wszystko czego chce ma na wyciągnięcie ręki. Często , kiedy nie otrzyma tego czego chce, potrafi uderzyć w twarz, kopnąć krzyczeć... Kuba ma dopiero 3 lata. Co będzie jak dorośnie? Zacznie bić? Moim zdaniem jest to bardzo możliwe... Dziadkowie świata poza nim nie widzą i ignorują jego złe zachowanie w stosunku do siebie... Nie ważne czy Kuba uderzy w twarz, czy kładzie się na środku sklepu i krzyczy... Ponadto zachowuje się tak wobec obcych osób... Obserwuje tą sytuację z boku i chciałabym temu jakoś zaradzić, tylko jak? Boję się, że zostanę skrytykowana, usłyszę żebym się nie wtrącała i zostanę "czarną owcą". Zależy mi na poprawie ich sytuacji, ponieważ jestem matką chrzestną Kuby... Proszę o jakąkolwiek radę...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...