Ja mam z przeziębieniem do czynienia od prawie dwóch lat jak mała (teraz 4 latka) poszła do przedszkola. Rzadko kończy się jednak tylko na mojej reakcji - z reguły konieczna jest wizyta u lekarza. Jak tylko zauważę, że coś się dzieje to podaję wszelkiego typu herbatki z kwiatów lub owoców (samemu zbieranych, suszonych) - oczywiście nie wszystkie na raz :), suche owoce do "chrumkania" np. żurawiny. Zimą nawet gotuję suche gałązki malin - świetny zdrowy kompocik się robi - to "odwieczny" sposób mojej babci. Wszystkie słodzone miodem naturalnym - też od babci (skarbnica moja :)). Soki z marchwi, jabłek, syrop z cebuli. Mokre ręczniki na grzejnik na noc. Jak nosek zawalony to jeszcze inhalacje wodą morską lub mgiełką solankową - ale bez przesady, do 2 razy dziennie. No i dodatkowo co najmniej dwukrotne zwiększenie liczby czytanych książeczek dziennie :) Extra działa na dziecka samopoczucie :) i mamy też :)