Dziękuję: didus135, daniela, Inez80, Tosio, k.karolcia, Mari, ewcia8582, Lusia90, za odpowiedzi, nawet nie macie pojęcia jak duże wsparcie i siłę mi dajecie! Wiem, że teraz najważniejsze jest moje maleństwo i to dla niego mam po co żyć! A co do męża... rzeczywiście dałam sobie z nim na razie spokój, aby sobie wszystko poukładać, wyrzuciłam wszystkie jego rzeczy: ubrania,buty,kosmetyki, książki, dokumenty, płyty do kontenera na śmieci, (tak jak on NAS WYRZUCIŁ Z SWOJEGO ŻYCIA). I dziś rano włamałam się do niego na pocztę. Wysłałam do wszystkich kierowników, przełożonych, kolegów i koleżanek z pracy e-maila, że "ta szmata kurwi się w pracy z moim mężem, wiedząc o tym, że za dwa miesiące spodziewamy się dziecka." Chyba trochę poszłam po bandzie.. ale powiem wam, że ulżyło mi troszeczkę. Jeszcze raz dziękuje i nie będę już zaśmiecać wam wątku. Pola