Skocz do zawartości
Forum

problemywychowania717

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez problemywychowania717

  1. "ZmartwionaMama" cieszę się, że mogłam Ci pomóc, jeśli przeczytacie te książki i zastosujecie się do propozycji w nich zawartych na pewno uda wam się stworzyć dobrą atmosferę w domu. Pamiętajcie, by wspólnie wychowywać syna bez przerzucania odpowiedzialności. Życzę Wam powodzenia i czekam na jakieś informacje.
  2. "MAMO45" cieszę się, że jakoś Cię przekonałam i życzę powodzenia. Pamiętaj też o tym, by w "ujarzmianie" - wychowywanie swojego dziecka włączyć też męża, zwróciłam na to uwagę, ponieważ odnoszę wrażenie, że o swoim trudnym dziecku, z którym sobie nie radzisz piszesz jak o swoim własnym problemie, a przecież dziecko ma ojca. Ojciec musi być dla dziecka autorytetem, jego słowa i działania muszą mieć znaczenie, a będą miały gdy ojciec będzie uczestniczył w życiu rodzinnym.
  3. "MAMO45" to rozsądne co piszesz, przeczytaj te książki, a przekonasz się, że nie zawsze trzeba od razu przerzucać odpowiedzialności na psychologów, pedagogów czy lekarzy, najważniejsze to zacząć pracować nad samym sobą i dbać o rozwój dziecka z każdej strony także tej prospołecznej. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że wkrótce się odezwiesz.
  4. Zapomniałam odpowiedzieć na pytanie "MAMO45" dotyczące książek. Polecam te książki, ponieważ mogą one nas trochę ukierunkować, prawdopodobnie dzięki nim zrozumiecie jakie błędy popełniacie i łatwiej będzie Wam nieco zmienić zasady postępowania w Waszym domu. Proponuję, żeby Wasi mężowie też przeczytali te pozycje, przecież ojcowie nie mogą tylko obserwować, oni muszą aktywnie uczestniczyć i również reagować KONSEKWENTNIE na każde niepoprawne zachowanie dziecka. Ich zadaniem jest również odbieranie przywilejów, a nie używanie siły wobec dziecka.
  5. "MAMO45" Bycie konsekwentnym to faktycznie trudne zadanie, ale zmiany, które wprowadzasz samoistnie wpływają na złe zachowanie dzieci. Powtarzam to po raz kolejny nie może być tak, że jednego razu swojemu dziecku czegoś zabraniasz, a to rzecz jasna skutkuje odebraniem przywilejów, a innym razem dlatego, że nie masz siły, albo masz słabszy dzień, albo rozmawiasz przez telefon zapominasz o tym by konsekwentnie ponownie zaznaczyć granicę, której Twoje dziecko nie może przekroczyć - dzieci potrzebują stawiania im wymagań i granic, w ten sposób kształtują umiejętność funkcjonowania w społeczeństwie. "Marzena89" nie rozumiem na jakiej podstawie proponujesz "ZmartwionaMama" pójście z jej synem do psychologa? Jeśli bazujesz na ewentualnych objawach ADHD to proponuje Ci znaleźć książkę L.J. Pfiffner " Wszystko o ADHD" - często jest tak, że zauważamy u dziecka objawy nadpobudliwości czy nieuwagi, ale nie każde takie dziecko cierpi na ADHD.
  6. "ZmartwionaMama" Proponuję jednak na chwilę obecną zapomnieć o spotkaniu w poradni psychologiczno - pedagogicznej i nie przerzucać odpowiedzialności na specjalistów. Wspólnie z mężem powinniście swojego syna wychowywać w oparciu o zasady i rzeczywiście istniejące granice, które to wy jako rodzice powinniście zaznaczyć i to tak, by było to jasne, pamiętajcie, że wyciągane konsekwencje w postaci odbierania przywilejów muszą mieć miejsce zawsze gdy dziecko złamie zasadę lub postąpi niezgodnie z waszymi jasnymi oczekiwaniami. Poza tym zwróćcie uwagę na to jak rozmawiacie z synem, nie uważam przy tym aby relacje między rodzicami a dziećmi miały być typowo partnerskie, bezstresowe dla dzieci i umożliwiające im dokonywanie wyborów, ponieważ tym sposobem zapędzamy się w ślepy zaułek i podajemy rękę antypedagogom, którzy dawali dzieciom szeroko pojętą wolność. Dzieci są naszymi wychowankami i naszym obowiązkiem jest wytyczanie granic i kształtowanie w nich umiejętności respektowania norm i zasad panujących tak w domu, jak i w szerszej społeczności. Polecam do przeczytania książkę, która z pewnością pomoże wam zauważyć Wasze błędy - R.J.MacKenzie "Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?. Myślę że ciekawych rzeczy, które być może odzwierciedlą postać Waszego syna dowiecie się w książce J.Poland "Trudne dziecko".
  7. Właśnie chodzi o to, by konsekwentnie, za każdym razem zaznaczać te granice, by przy okazji każdego niepoprawnego zachowania Twojego dziecka być konsekwentnym i zabraniać mu tego czego wcześniej już się zabraniało. W wychowaniu nie ma miejsca na przerwy, każdy Twój czyn przyniesie rezultat, prędzej lub nieco później, ale rezultat będzie widoczny, a niezbędne jest w tym aktywne działanie, ciągłe rozmowy, wyjaśnienia, prośby i traktowanie dziecka jak partnera nie przyniosą efektów. Musicie wychować, a nie ujarzmić swoje dziecko wspólnie, tata jest potrzebny, ma obowiązek uczestniczyć w życiu dziecka, w życiu całej rodziny. Wasz syn musi poznać zasady, musi doświadczyć, że Wasza niezgoda na coś to rzeczywiście zakaz, nie dopuszczajcie do sytuacji dwuznacznych, w których brak jest konsekwencji, a granice tak jak wcześniej pisałam są ruchome. Jeśli chodzi o ADHD to należy pamiętać, że jest to złożone zaburzenie, które nie pojawia się nagle. Piszesz na forum dopiero teraz gdy Twój syn ma już 11 lat, a to znaczy, że nie miałaś z nim wcześniej problemów. Pierwsze objawy ADHD pojawiają się już w wieku przedszkolnym, zastanów się czy od tego czasu regularnie zauważałaś u niego objawy nieuwagi, impulsywności oraz nadaktywności?
  8. Witam, myślę, że rzeczywiście jako matka możesz odczuwać niepokój i postrzegać zachowanie Twojego syna jak swego rodzaju zaburzenie, jednak ja nie podchodziłabym do tej sytuacji w ten sposób. Z tego co piszesz można wnioskować, że Paweł to dziecko bardzo impulsywne, potrzebujące większej uwagi ze strony rodziców, choćby ze względu na zapewnienie mu bezpieczeństwa. Jego zachowanie może być zbliżone do zachowania Twojego męża, który jak się domyślam w sytuacjach "kryzysowych" nie rozmawia ze swoim synem, a krzyczy (bo jest nerwowy). Najważniejsze jest by Wasz syn miał poczucie, że granice istnieją, że w domu panują zasady, których każdy musi się trzymać, a ich złamanie grozi realnymi konsekwencjami. Istotne w relacjach z dziećmi jest to by te granice były stałe, a nie ruchome, sygnały, które wysyłasz swoim dzieciom mają być dla nich jasne, tzn. jeżeli nie zezwalasz na bieganie po domu, zwróć uwagę swojemu dziecku za każdym razem gdy to robi, a nie tylko wtedy gdy jesteś rozgoryczona i zniechęcona, nawet jeśli dziecko przed chwilą się do Ciebie przytulało, ty się tym wzruszyłaś, a ono potem znów poszło biegać - nie odpuszczaj, powiedz, że nie może biegać, bądź konsekwentna. Najłatwiej jest powiedzieć, że dziecko ma ADHD, jego złe zachowania zrzucać na to zaburzenie, rozkładać ręce i prosić o pomoc lekarzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...