Skocz do zawartości
Forum

marzena17

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia marzena17

0

Reputacja

  1. Jestem i ja:) " idealnie na Święta :)
  2. Jestem mamą 2,5-letniego Jaśka i 2-miesięcznego Sebastianka. Prawdziwe urwanie głowy i wyzwanie. Ale jako kochająca mama wiem, jak ważne jest zdrowie brzuszka, aby Maluchy mogły zdrowo rosnąć, rozwijać się i poznawać świat. Pierwsze i najbardziej kluczowe jest karmienie piersią. I to nie tylko do ów sławnych 6miesięcy, ale najdłużej jak się da. Jaśka karmiłam dwa lata, przy młodszym też nie ma problemów. Odpukać, dzieci nie mają żadnych alergii pokarmowych. Druga sprawa - to nie śpieszyć się z rozszerzaniem diety. na wszystko przychodzi czas, i jeśli już nadejdzie nie trzeba się śpieszyć, lecz pomału wprowadzać nowe produkty pod osłoną mleka mamy. A jeśli już zapadnie decyzja o karmieniu mieszanym trzeba podać sprawdzone mleko modyfikowane.Jeżeli dbamy o jadłospis juniora warto pamiętać, że to nie dorosły i niektóre potrawy (i przyprawy) są za ciężkie na jego maleńki brzuszek. A jeśli już o przyprawach mowa - mam sprawdzoną i najlepszą - dużo miłości, noszenia, masowania i przytulania. Okazywanie uczuć sprawia, że nie tylko maleńki brzuszek, ale cały bobas jest szczęśliwy i zadowolony.
  3. A to 20-miesięczny Jasiek - amator śniegowych zabaw!
  4. Z przewijaniem bywa u nas różnie. Czasem Jaś po prostu zwiewa:) A czasem daje się połaskotać i mamy kupę zabawy!
  5. Karmienie piersią jest dla mnie jak... Dr Jeckyll iMr Hide:) Oczywiście mam poczucie wielkiej dumy i szczęścia, że moje 16-miesięczne dziecko dostało ode mnie potężne wsparcie na start, że dałam Jaśkowi to, co mogłam najlepszego. Czuję się megakobieca z myślą, że jestem w stanie wykarmić swoje dziecko. Uwielbiam momenty kiedy Jaś jest bardzo blisko mnie, ma poczucie bezpieczeństwa i ciepła i czasem jest mu tak błogo, że odpływa i zasypia. Gdy Jaś był niemowlaczkiem karmienie takie było bardzo wygodne - nie trzeba było butelek, smoczków, podgrzewania, przelewania. Co prawda spędzaliśmy na karmieniu długie godziny, ale po porodzie i ciąży z chęcią po prostu sobie siedziałam, czasem nawet z książką i wpatrywałam się w moje maleństwo. Znany mi jest ból, kiedy dziecko źle łapało pierś, do tego stopnia, że już przed karmieniem płakałam z bólu, ale obiecałam sobie, że dla Jaśka przetrwam wszystko. Przetrwałam i byłam mega dumna spełniając standardy żywienia niemowląt WHO. Ale każdy kij ma dwa końce. Problemy zaczęły się wraz z rozszerzaniem diety synka. Jaś tak zasmakował w piersi, że szło nam bardzo opornie. Do tej pory kilka razy w tygodniu jest tak, że mimo skończonych 16 miesięcy Jaś stanowczo odmawia zjedzenia stałego posiłku i wrzeszczy, póki nie dostanie piersi. Jaś nigdy nie chciał pić z butelki, wiązało się to z tym, że nie mogłam go z nikim zostawić i wyjść naładować akumulatory wtedy, gdy najbardziej tego potrzebowałam. I gwóźdź do trumny - Jaś nadal domaga się kilkukrotnego karmienia w nocy- każda próba utulenia i noszenia lub podania wody kończy się nieziemskim wrzaskiem. Co oznacza że od ponad półtora roku nie przespałam więcej jak 4 godziny ciągiem w nocy, a taka sytuacja nie odbija się pozytywnie na moim samopoczuciu i zdrowiu. Dlatego mimo wielkiej radości, jaką odczuwam w związku z własnym sukcesem laktacyjnym czuję, że kolejne dziecko starałabym się uczyć pić również z butelki. Zdrowie dziecka jest ważne, ale moje również.
  6. Nasz 9-miesięczny Jaś to najlepszy prezent:)
  7. Na zdjęciu 2-miesięczny Jaś obmyśla co by tu napsocić:)
  8. Chwalimy się naszym samodzielnym Jaśkiem. W końcu złapanie zabawki i trafienie do buzi to wielki wyczyn!
  9. Moim skromnym zdaniem, a jest to zdanie mamy z 8 tygodniowym stażem, dziecku najbardziej pomaga poznawać otaczający świat miłość i cierpliwość rodziców. Mimo wszelkich trendów głoszących równouprawnienie rodziców w wychowywaniu, to mama jest pierwszą nauczycielką i mama pokazuje i tłumaczy wszystko co otacza Maluszka. Nie może pozwolić sobie na brak czasu czy zniechęcenie, każdy dźwięk musi zostać objaśniony łagodnym głosem, każdy obraz wytłumaczony - nawet jeśli dzieciaczek nie do końca go zobaczył. Głos i wspierająca obecność mamy (a później i tatusia) to najwięksi sojusznicy Maluszka w poznawaniu wielkiego świata.
  10. Zamieszanie w nosie od samego rana: lewa dziurka pełna, a prawa zatkana. Prawa dziurka mówi: "ileż ja bym dała, żebym tak jak dawniej łatwo oddychała..." Lewa dziurka myśli: "ile potrwa jeszcze stan, gdy z trudnością łapię powietrze..." Prawa dziurka marzy: "jak mi Pan Bóg miły niech ten katar przejdzie, bo już nie mam siły!" Lewa dziurka mówi: "obiecuję sobie, skończy się ten katar - oddycham za nas obie!" I tak sobie marzą o wielkiej radości, gdy skończy się okres ich bezczynności. Leniuchują dziurki od samego rana, aż przyszła z odsieczą zatroskana mama. Z superbohaterem - nie z terminatorem, ale ze sprawdzonym aspiratorem! I szybko doszła z problemem do ładu- jedno odessanie - katar znikł bez śladu. Katarek plus - jak widać - najlepszy na kłopoty, a dziurki narzekają na masę roboty:) Dwie dziurki w nosie - skończyło się
  11. Spodziewam się pierwszego synka. Jak dobrze policzyć to wychodzi, że najpóźniej za 2 tygodnie będzie z nami maleńka kruszynka zależna od nas we wszystkim. Głaszczę się po brzuszku i nie boję się, czy podołam obowiązkom, ale czy nie stanę się nadopiekuńczą mamą-kwoką, która nie pozwoli dziecku zjeść loda w obawie przed przeziębieniem czy biegać, żeby nie podrapało kolan. Boję się, że w obawie o zdrowie mojego Jaśka nie będę umiała "wyluzować" i pozwolić mu na normalne dzieciństwo. Na szczęście mam męża, który wspiera mnie i zapewnia, że będę fantastyczną mamą. I który obiecał, że jak zobaczy, że przesadzam to postawi mnie do pionu.
  12. Bierzemy udział w konkursie. Na zdjęciu Karolinka na zabawie karnawałowej u babci:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...