Mam problem, mam 1,5 rocznego synka i mieszkam z jego ojcem(nie mamy slubu) u niego w domu razem z jego matka alkoholiczka. On sam takze jest alkoholikiem, dlatego chce stad uciec bo nie mam gdzie pojsc, ale boje sie ze jak pojde do mopru i one beda chcialy z nim rozmawiac to znow bedzie awantura, wiec czy mozna to zrobic dyskretnie i pk prostu"uciec" czy to musi byc cala procedura?i ile sie czeka na taka decyzje?