Skocz do zawartości
Forum

awonli

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez awonli

  1. awonli

    "wstydliwa zabawa"

    witam serdecznie Pani Doktor! Mam nadzieję, że serena nie pogniewa się iż podpinam się pod Jej temat.Problem ten sam, różniący się tylko szczegółami.Nawet sytuacja rodzinna (2 chłopców w podobnym odstępie czasowym) podobna:)) do rzeczy: "wstydliwy problem" spędza mi sen z powiek od jakiegoś pół roku. pojawienie się zbiegło się w czasie z urodzeniem drugiego synka więc przez jakiś czas ,-mniemając iż obie sprawy mają ze sobą związek -starałam się jeszcze więcej czasu poświecać starszakowi, licząc iż "samo się rozwiąże"...Tymczasem czas mija a jest coraz gorzej, zwiększyla się częstotliwość poniższych zachowań:Wojtek zostawiony sam w pokoju (czasem wręcz prosi by mieć chwilę jak On to nazywa "dla siebie")kilka razy dziennie kładzie się na podłodze na brzuszku i "pociera "siusiakiem o dywan- nie jest to jednak celem samym w sobie bo równolegle się bawi np. klockami, dinozaurami lub oglada książki. Szczególnie zmartwił mnie fakt ,iż zaczął oddawać się temu zajęciu w innych domach w otoczeniu babć czy wręcz nieznajomych osób( jedna z babć niestety ostatnio ostro skrytykowala wnuka i przedstawiła straszną perspektywę w przypadku kontynuacji postępowania...). Z przerażeniem myslę o wrześniu i pobycie w przedszkolu- zwłaszcza w kontekście przypadku Sereny i malo delikatnym podejściu do sprawy ciała pedagogicznego. sytuacja zaczyna się ocierać o absurd- łapię się bowiem na tym że jak kapo ślęczę nad Wojtkiem i miast uczyć go samodzielnej zabawy staram się -nawet kosztem spędzania czasu z młodszym synkiem - wypelniać mu czas w 100%. Nie wiem czy takie moje zachowanie- zwłaszcza że nie przynosi efektów oczekiwanych, -bo siłą rzeczy muszę wyjść chocby do ubikacji czy otworzyć drzwi- - ma sens.. .proszę o radę . zwłaszcza w kwestii czy mam zostawiać synka samego w pokoju de facto przyzwalając na takie zachowania?i czy zachowanie Wojtka mieści się w granicach normy (ma to miejsce nawet do 2-3 razy dziennie)czy już zahacza o w/w przez Panią niepokojące natręctwa czy nawyki.i czy poradzę sobie z problemem na tym etapie sama czy konieczna jest pomoc specjalisty? pozdrawiam serdecznie awonli p.s. dodam iż Wojtek mial robione badanie moczu- nie wyszło nic niepokojącego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...