Troszkę mnie uspokoiłaś ;) Jeśli chodzi o zakupy to oczywiście ubranka już od jakiegoś czasu są w szafie, ostatnio kupiłam też przydatne akcesoria dla dzieciaczka typu cążki, wanienka itp. Mam też wózek, kupiłam używany w bardzo dobrym stanie- babka używała go niecały rok. Jestem zadowolona ;) a co łóżeczka to zastanawiam się czy nie kupić jak maleństwo się dopiero urodzi, bo ja i tak będę rodziła 700 km od domu u mojej mamy w Niemczech i przez pierwsze tygodnie będzie spał w wózeczku... A co do tego porodu w Niemczech to mam troszkę stresa.. Niby będą przy mnie bliscy typu mama, siostra, ale paraliżuje mnie strach, że mój mąż nie zdarzy do mnie dojechać, bo wiadomo że dnia ani godziny nie znamy, ja jadę tam miesiąc przed terminem a on znowu nie może bo przecież nie dostanie tyle urlopu z pracy. Tak bardzo chcemy to przeżyć razem, że sama myśl o tym, że mogłoby go nie być mnie okropnie przytłacza... Nawet nie myślę o bólu porodowym i nie boję sie porodu tak jak właśnie tego... Mam jednak nadzieję, że wszytsko potoczy się dobrze...