Dla mnie najważniejsze by moje dziecko było szczęśliwe. Chcę dać mu odpowiednią dawkę miłości jednak nie chcę przesadzić i stać się nadopiekuńcza. Gdzie jest więc granica wolności, którą dać dziecku? Na ile mu pozwalać a na ile ostrzegać, pilnować i zbraniać?