Witam, jestem w 24 tygodniu ciazy, ciaze z mezem planowalismy i przez jakis czas bylam szczesliwa, ze sie udalo juz po 4 miesiacy symulacji miesiaczki byla ona potrzebna poniewaz cierpie na PCOS, niestety od jakis 3 moze 4 tygodni czesto chce mi sie plakac gdy w poblizu jest moj maz, nie jestem w stanie dzielic sie z nim moim szczesciem i czesto mysle o rozstaniu oraz chodze smutna co on zauwaza ale oczywiscie ja zaprzeczam, bo jesli chce zaczac z nim rozmowe na temat mojego placzu od razu zbiera mi sie na placz i nie mam sil z nim rozmawiac o moim "stanie psychicznym", wczesniej bylo wszystko dobrze, ale teraz mysle, ze moze wczesniej nie widzialam w nim wad ktore teraz dostrzegam i mi nieodpowiadaja. Co mam zrobic? Moj ginekolog pytal czy chce skierowanie do specjalisty, ale nie wiem czy to jest tak zaawansowane abym musiala korzystac z wizyt u psychologa? czy powinnam przeczekac?