Masz racje zielizka ;)
jedni szukają w necie miłości a drudzy wsparcia i kogoś do pogodania tak jak ja.
Mam przyjaciółkę ale jest za granicą, wolna szaleje ile chce a ja mamuśka siedząca w domu i czasem nawet głupio mi z nią pogadać bo czuję się jak kura domowa:(
przeprowadziłam się do męża, nikogo tu nie znam oprócz starych sąsiadek i gdzie tu wyjść??? jakos brakuje mi nawet odwagi...