Witajcie :-)
Wybaczcie, ale nie mam czasu ani pisac, ani czytac. Praktycznie całe dnie spędzam w szpitalu. Mnie już wypuścili we wtorek i jutro idę na ściągnięcie szwów.
Mała leży na Polnej na opiece pośredniej, więc jest dobrze. wczoraj antybiotyk jej odstawili, bo miała zapalenie płuc. Lampę na żółtaczkę miała tylko 24h. Ma krwawienie do główki 1-go stopnia, ale podobno to niegroźne i częste u wcześniaków. Zapomina się małej oddychac, ale to też jak na 33 tydzień jest normalne. Od poniedziałku logopeda wkracza i będzie uczyc się ssac.
Dobra rada dla tych, które zastanawiają się nad laktatorem. W torbie do porodu powinien byc, bo każą odciągac ręcznie przez 3 dni - boli jak jasna cholera, a laktator szpitalny dopiero na 4 dzień pozwalają użyc. Ja nie miałam, ale też nie byłam przygotowana na poród w 32 tygodniu.
Ogólnie jest dobrze, chociaż i tak ryczę przynajmniej raz dziennie :-)