Mi moje maleństwo daje o sobie znać od samego początku. Ciągle mam bóle więc zrezygnowałam z pracy i przeszłam na chorobowe aby nie ryzykować zdrowia dzidziusia. Staram się duuużo leżeć, słuchać przyjemnej muzyki i ogólnie się relaksować. Dla dobra jego i także swojego przyjmuję zestaw witamin by niczego mu nie brakowało przy rozwijaniu się. Codziennie patrze na jego ''pierwsze zdjęcie'' nie mogąc się nadziwić temu kochanemu cudowi z charakterystycznym noskiem.