Skocz do zawartości
Forum

agigi4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez agigi4

  1. Ja po wizycie, obecnie dzidzia 3 cm :) teraz rezygnuje z testu Papapa, pójdę tylko na USG prenatalne prywatnie, do lekarza genetyka. Papapa robiłam w pierwszej ciąży ale na skierowanie, więc miałam bezpłatnie. Teraz już nie robią, więc uznałam że skoro te badanie to i tak nic innego jak statystyki, to odpuszczam i zainwestuje w porządne USG :) gdzieś za 2 tygodnie, jak tu wytrwać???
    Witam nowe dziewczyny, widzę wiele z Was po przejściach, ja również... Tym bardziej potrzebne nam wsparcie i dobre wibracje :)

  2. Witajcie dziewczyny, nie wiem czy mnie pamiętacie ale na początku powstania tego forum pisałam z Wami, miałam być majówką, niestety wtedy ciążę straciłam. Teraz jestem w 9 tygodniu, narazie spokój i zdążę mieć dzidziusia jeszcze w tym roku :)
    Zajrzałam tylko, bo pomyślałam że to już maj, zbliżają się Wam rozwiązania... Zatem życzę łatwych, szybkich porodów, bez komplikacji i cudownych chwil oraz zdrowych dzieciaczków!!! Trzymam kciuki!!!

  3. Ja też na też na wizycie na której potwierdziłam ciążę byłam pytania o zwolnienie. Ja niestety mam taką sytuację, że umowę o pracę na 2 lata podpisuje w lipcu, umowa od sierpnia... Także nie wiem jak to zrobić ale muszę ukrywać ciążę do lipca... :(

  4. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które wciąż w niepewności oczekują pierwszych badań. W zeszłym roku przeszłam przez poronienie i wciąż bardzo dobrze pamiętam ten stres i strach. Choć i teraz on towarzyszy. Mimo tego że widać zarodek i serduszko biło to ja wciąż nie mogę uwierzyć że rozwój jest prawidłowy i z utęsknieniem wyczekuje kolejnej wizyty... Trzeba być najlepszych mysli i w miarę możliwości odcinać się i nie myśleć za dużo!

  5. Paulina wydaje się duże te hcg, w sensie pozytywnym. Ich może rosnąć nawet w nieprawidłowej ciąży (stąd kobieta dalej czuję objawy nudności itp, choć np ciąża zatrzymana). Ale wtedy napewno nie podwaja się w ciągu 48 godzin. Myślę że te podwojenie się jest kluczowe... Zrób za 2 dni, mniej więcej o tej samej porze dnia

  6. dziękuje Wam! wewnętrznie czuję jakąś ulgę, od początku miałam złe przeczucia. Podejrzewam grypę jako przyczynę, ale w zasadzie to nie jest ważne. Rzeczywiście, lepsza strata teraz, niż potem, albo co gorsza chore maleństwo, które miałoby mękę zamiast życia. Dziękuje za słowa otuchy, ale przerażające jest to, że TYLE kobiet przez to przechodzi!!!
    Buziaki i jeszcze raz trzymam kciuki za wszystkie fasolki !!!

  7. Ja na 15.15. A stres jak przed maturą, juz dwa razy w toalecie byłam, haha. Ale mieszane uczucia przez te plamienia. Raz mysle ze to juz pewnie koniec, a chwile potem że wiele kobiet z plamieniami pol ciazy chodzi i moze bedzie dobrze... i tak w kółko... :(

  8. Dziewczyny po poronieniach- nawet nie chcę sobie wyobrażac co musiałyście przejść. Napewno jesteście dzis silniejszymi kobietami, choć pełniejszymi obaw. Ale musicie wierzyć, że będzie dobrze! Trzymam kciuki za wszystkie brzuszki!

    Ja jestem z Białegostoku. Piersi bolą coraz bardziej i jakieś pełniejsze ;) no i zmęczenie, zmęczenie... zawroty głowy. Mdłości jakoś nie mam, nie wiem czy to może niedobrze?

  9. ja też chętnie zostanę tu na forum, o ile dożyję swojej wizyty w poniedziałek! i o ile będzie dobrze, ale musi być! zakładam,że mam młodszą ciąże niż z terminu miesiączki (24maj) - więc kto wie czy na czerwcówki się nie przesunę hehe :)

    ja pracuję w szpitalu, choć nie ginekologicznym ;) ale uniwersyteckim, i zawsze słyszę, że lekarz wchodzi i najpierw pyta pacjenta o zgodę na studentów. Tylko że tu głównie chodzi o wywiad, ew jakieś proste badanie. Myślę, że to uczciwe wobec pacjentów :) Nie mówiąc o tak intymnej rzeczy jak poród!!! Powinni pytać!!!

  10. Dziewczyny jak wy "przeżywacie" czas do kolejnej wizyty? Przecież to wieczność! U mnie 2go października, wczorajsza wykazała tylko że jest 'coś' w macicy... prawdopodobnie może byc młodsza ciąze ze wzgl na długie cykle (ok 35 dni)... mam nadzieję ze tak jest i że dopiero zaczyna rosnąć ale jak tu wytrwać...? :-)

  11. Niepewna- powinnaś się tylko cieszyć w takim razie że "samo wyszło"!!! :) myślę, że każda z nas ma jakieś obawy. JA przy pierwszej ciąży mało się obawiałam, fakt, bo pomyslałam że brzuch to przecież kwestia ćwiczeń i lekkiej diety po porodzie i tak było+ karmienie bardzo pomaga gubić kalorie! :) ale nie myślałam wtedy o piersiach i o tym jak się zmienią :p naszczęście i tak mam mały rozmiar, ale nie mogę się doczekać tego uczucia ich pełności w ciąży!!! :)
    +dziewczyny mam tak uporczywy kaszel, że boję się że wypluję to coś, co mam w macicy!!! ... syrop z cebuli odpada, bez ciąży mnie odrzuca a teraz bym zwymiotowała na bank... macie jakieś sposoby na kaszel? :(

  12. Witam, ja chyba też dołączam, choć nieśmiało :) czekam na wizytę u lekarza, ale musze wyzdrowieć z grypy i tu największy stres :( piąty tydzień, wszystko najważniejsze się rozwija, a tu taka choroba... hcg w ciągu dwóch dni wzrosło o 117%, to przed chorobą, pod koniec tygodnia pójdę znowu, dla spokoju... gratuluję wszystkim pozytywnych testów! :)

    aha, planowany termin 24 maj :)

  13. Robię- co chcę.
    Jem- kiedy chcę.
    Odpoczywam- ile chcę.
    Mama wyciąga mnie na zakupy- gdzie tylko chcę.

    Mam swoje humorki- i nie muszę się nikomu z tego tłumaczyć.
    Nie mogę się doczekać za każdym razem, by maleństwo na USG zobaczyć.

    Spaceruję- kiedy tylko pogoda na to pozwoli.
    Korzystam z sezonowych warzyw i owoców- do woli.

    Edukuję siebie i męża- czytamy co się tylko da.
    Czekamy na maleństwo z utęsknieniem, modląc się o zdrówko- każdego dnia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...