Hej dziewczyny, śliczne te wasze-nasze brzuszki ;) Ja również zaczęłam nosić normalne ciuchy, że brzuszek widać i cieszę się z każdego dnia z nim ;)
Co do porodu i położnej, to ja rodziałam 3 lata temu w Warszawie przy ul.Inflanckiej, nie miałam wykupionej położnej, pojechałam jak już skurcze były co 3 minuty i urodziłam w 10 minut. Wiem, że każdy poród jest inny i pewnie, że stresuję się teraz i przeżywam, co to bedzie. Ale skoro dałam radę bez znieczulenia za pierwszym razem i bez wykupywania położnej, to pewnie dam i tym razem.
Ja mam poważne problemy z kręgosłupem, (naczyniak na 2-3 kręgu lędzwiowym) i miałam wskazania do CC, ale akcja porodowa, przebiegała szybko (jak przyjechałam na izbę przyjęć miałam 8 cm rozwarcia) i musiałam się zgodzić na poród naturalny.
Dzisiaj chyba jest mój ostatni dzień w pracy, bo już nie daję rady siedzieć, wczoraj łapał mnie taki ból w dolnej bocznej części pleców (w sumie to już prawie tyłek ;) że aż zawyłam z bólu. Jeśli można odpocząc przed porodem to polecam to każdej kobiecie. Ja tez byłam ambitna i nie chciałam iśc na zwolnienie ale po doświadczeniach z poprzedniej ciąży wiem, ze jak teraz nie odpoczniemy to później przez kilka lat też nie bedzie kiedy.
Dziewczyny współczuję Wam bardzo, ze MUSICIE pracować.