Cud to coś niesamowitego, niepojętego, niewiarygodnego i tak jest właśnie z ciążą i narodzinami. Kiedy zaszłam w ciążę i pod sercem rosło dziecko zastanawiałam się jak natura to stworzyła, że z 2 komórek i miłości powstaje nowe życie. Codziennie zastanawialiśmy się z Mężem jakie będzie to dziecko - jakie będzie miało oczy, nos, usta, palce u stóp...i nie mogliśmy sobie tego do końca wyobrazić jak będzie wyglądać nasze dziecko. A potem na porodówce kiedy podali nam maleńkie, płaczące dziecko mój Mąż powiedział "zobacz, jest taki jak miał być,dokładnie taki, jest idealny...". I rozpłakałam się ze szczęścia bo choć nie wiedzieliśmy jakie będzie nasze dziecko, było dokładnie takie jakie miało być i pokochaliśmy je najmocniej na świecie - nasz mały cud.