Skocz do zawartości
Forum

daguccii

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez daguccii

  1. Lewel. Ciekawa wrzuta z tym przemieszczaniem sie...ale wydaje mi się ze nie, ze każdy ma swój pęcherz plodowy i w nim sobie "siedzi":p kurczę, daj znać jak się dowiesz bo sama sie zastanawiam Linda24 tez juz mam ta krechę od dawna i troche ciemniejsze wlochale:) jacqueline czekam na sprawozdanie z wizyty:) Marti84 mam dokladnie te same wrażenie, ze brzuch pojawił sie u mnie z dnia na dzień i z dnia na dzień sie powiększa ale cudownie takie cos obserwować styczniowa_ania dokladnie wczoraj poczułam taka osmiornice wylozylam sie na krzesle i nagle bach bach co sekundę w innym miejscu, aż mnie sparalizowalo:) myślicie ze to moglo być TO? Nie nastawialam sie nawet ze to będzie tak szybko bo mam duza tkankę tluszczowa na brzuchu wiec mam wątpliwości..:)
  2. rudamama właśnie jestem zielona co do takich akcji wiec dobrze wiedzieć:) zaraz sie zapisze:) cokolwiek to jest hehe jacqueline Marti84 witamy ponownie:) wypoczęte dziołszki?:) my was oszczedzilysmy i byl maly zastój na forum wiec zamiast 300 macie 30 stron do nadrobienia:)
  3. marlenek mam ten sam problem z dyplomem, no od dwóch tygodni probuje soe zebrac....:) Laski ja za to jestem 1,5 kg na minusie, ale przy mojej nadwadze to ok. Slodycze moglyby dla mnie nie istnieć, za to McWrap, zupy i kartofelki mogłabym wżerać całymi dniami A co do ciuchów to przeszkadzają mi wszystkie gumki w spodenkach i rozporki takze leginsy i jeszcze raz leginsy:)
  4. klalaa kurcze wymowilas moje slowo-tabu...obrona:P marlenek to tez troche macie, ale fajnie bo maluch będzie mial pokoik, my narazie szykujemy w domku jeden pokój wiec na poczatku sie troche będziemy gnieść no ale:) Ania19 aaah ja tez wyczekuje i tez cos mi sie wydawalo juz...ale u mnie to chyba jeszcze nie "to":) Zabka83 fajniutki zgrabny brzusio!:) ja zauwazylam w zeszłym tygodniu ze moje zwalki tluszczyku tez juz się wypelnily:)
  5. kamiol trzymaj sie, teraz juz jesteś pod opieka wiec maja wszystko pod kontrola, trzymam kciuki:) marlenek kurczę no my robimy duzo bo to stara chacina po babci, centralne, przenosimy łazienkę, zmieniamy instalacje wodna i elektryczna no i tynki, malowanie i cala reszta wykonczeniowki...jednym słowem masakra my musieliśmy zacząć teraz żeby sie do zimy z tym wszystkim wyrobić.. Mój M pada martwy, prosto po pracy jeździ tam i nie ma nawet sily wejsc do wanny:) wy tez macie taka rozpierduche czy jednak mniej roboty?:) bo zastanawiam sie czy sie nie porwaliśmy z motyka na słońce i to prawie dosłownie:p
  6. Hej dziewczynki! Wracam do was po chyba 3 tygodniach :o ale musicie mi wybaczyć, po dobrych nowinach na drugich prenatalnych wzięliśmy sie konkretnie za remont domku, roboty i załatwiania co nie miara, do tego oczywiście okazalo sie ze naszymi oszczędnościami mozemy sie podetrzeć i bez kredytu sie nie obejdzie. I tez mam coraz więcej wątpliwości czy damy rade. Kasienka9876 chyba ogólnie cos nasz watek sie ostatnio wyciszyl:) tak popatrzalam na twój suwaczek i mysle kurczę 15 tydzień, wow...i dopiero co sobie uświadomiłam ze ja tez, a nawet prawie 16 no cudownie pozytywnie mnie to nastroilo jakos tak zlecialo. Za tydzień mam wizytę i mam nadzieje ze dowiem sie czy będzie synek czy corka, nie mogę się doczekać klalaa napisalas dokladnie to co mysle, tez nienawidzę tej zależności:) z zakupami mam to samo, nawet jak dalabym je rade normalnie nieść to nie chce sie przeforsować żeby nie zaszkodzić Bablowi:)
  7. Laski czytam regularnie, ale tez nie dam rady teraz nic napisać:( Linda24 nie panikuj, ja teraz mam mega intensywna wydzieline właśnie tez w takim niepewnym kolorze, ciemny zolty czy cos, pytalam w poniedziałek gina i pow mi ze miedzy 12 a 16 tyg mamy najwyzsze stężenie estrogenu i takie uplawy sa normalne. Ale jak dziewczyny mówią, dla pewności idź i sie tam pokaz komuś kompetentnemu, żeby cie uspokoił:) trzymam kciuki, buzka:*
  8. Dzieeeeewczynki oczywiście mialyscie racje, wszystko dobrze Pani dr dlugo nie mogla sprawdzić bo mega się ruszal(nie wiem dlaczego mowie w formie męskiej) i pouciskala mi troche brzuch i babel się dopiero wtedy przekrecil, mój M spojrzał i mówi "nie ma" a ona patrzy na niego i mówi "no nie ma, ja juz pana nie wpuszcze" Nie wiem jak to zobaczył ale miał racje jelitka sie schowaly, ma juz 6,9 cm najpierw poplatal sobie nóżki w pępowinę, potem się pokrecil i owinal ja sobie wokół raczki cuddoooowne widoki mam duuuzo zdjęć, wrzucę te najbardziej czytelne Miałam robiony od razu ten test z krwi, bo dzieki skierowaniu mam go za darmo i kolejne badanie prenatalne w 20 tyg tez. Ohhh jestem dzis najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi Buziaki i dzieki za wsparcie :* Juz wam nie będę smedzic
  9. Kasienka9876 czytałam twój post z zapartym tchem! całe szczęście, żę jest ok, uf :) marlenek zastanawiałam sie czy zrobi mi wczoraj te usg, ale powiedział, że naszym celem jest sprawdzić czy nie wydarzyło sie nic złego i nie widzi powodów, żeby go nie robić. Jasne, że ide na prenatalne, właśnie na pierwszym prenatalnym wykryto przepukline, drugie jest już za darmo. jacqueline na tym etapie na zwykłym usg nic nie widać ponoć, a na prenatalnym żeby nam to pokazać babeczka zrobiła zoom na brzuszek i pokazała nam malutki cień, szczerze to nawet jak to pokazała i tak nic nie widziałam.. Bumblebee wyczytałam (:p) że wytrzewienie, a przepuklina pępowinowa to co innego, różnią się między innymi tym że przepuklinie często towarzyszą wady serca. Pocieszam sie że z naszym małym serduszkiem było wszystko ok. A co do amniopunkcji to nie wiem, rozmawialiśmy dziś, bo wiem że w razie czego jutro nie będziemy mieć wiele czasu na podjęcie decyzji, porozmawiamy jeszcze z pania dr, ale jak narazie widzimy same przeciw i na chwile obecną nie podjelibyśmy sie tego. Ale nie wykluczam, że po wizycie zmienimy zdanie, zależy co usłyszymy. Kurcze dziewczyny, nie będę wam smędzić, licze na to, że wróce jutro do was z pozytywnymi wiadomościami!! Linda24 , klalaa dzieki za wsparci laski :* wizyte mam na 12 w Katowicach, postaram sie napisać jak najszybciej, chociaż to już taka mała wyprawa ;) a co do brzuszka, ja jestem z tych okragłych i myślałam, że długo długo ludzie nie będą rozpoznawać że jestem w ciąży, a wczoraj u ginekologa jakaś dziewczyna w moim wieku ustapiła mi miejsca ale podziękowałam jej, bo w tym upale wolałam pospacerować i sie regularnie chłodzić :)
  10. Linda24 juuuż jestem i już wszystko pisze :) ogólnie to ta wizyta jeszcze bardziej mnie zestresowała... mój gin powiedział, że w zwykłym gabinecie gin to nie jest sprzęt tej klasy, żeby to wykryć, ale szukał, szukał mega długo, obejrzeliśmy wszystko od a do z :) on powiedział, że na dzień wczorajszy może mi powiedzieć, że wszystko jest ok, bo on nic nie widzi, ale pani dr od prenatalnego musi to obczaić i podjąć decyzje z nami w sprawie AMNIOPUNKCJI...:( na samą myśl mnie skręca.. ogólnie moje wyniki wszystkie ok. pytałam jak wygląda postępowanie w razie gdyby jednak jelitka sie nie schowały, ale powiedział, że nie będzie teraz ze mną o tym rozmawiał, bo nie będzie stwarzał problemu tam gdzie go nie ma. ja już mam ostrą paranoje, lekarz pokazywał nam nóżki i mówi, że one drgają teraz w rytm uderzeń serca, a ja od razu uświadomiłam sobie, że bobas sie nie rusza i już zasypałam go pytaniami...a on z politowaniem i uśmiechem, że maluch po prostu śpi jednym słowem oszaleje do jutra.. kamiol też sie o nia martwię i myśle co tam u niej...mam nadzieje, że wszystko dobrze! Zabka83 czekamy na zdjęcia:)) Justyna07 super, mój maluch tez miał wczoraj 63 mm ;) gratulacje chłopaka, my przez te całe problemy nawet nie pytaliśmy o płeć :)
  11. Witam dziewczynki:* ja na weekend zaszylam się w domku po babci M który powoli zaczynamy remontować..siedzialam tam i jadłam a jestem padnieta jakbym tam co najmniej fundamenty pod nowy dom lopatka wykopala Lewel dokladnie, wypoczywaj, ja jestem podwojna, a sobie fajnie folguje...:) takze bez wyrzutów sumienia leż i len się:) Ja dzis mam wizytę u mojego ginekologa, a w środę powtórkę prenatalnych...mam nadzieje, ze mój gin będzie w stanie cos powiedziec na temat tej przepukliny u maluszka:( trzymajcie kciuki, bo mnie na sama myśl sily opuszczają... Miłego dnia mamuśki!:*
  12. jacqueline to nasze bąble są tego samego "rozmiaru" gratulacje Lewel ija cie parka super, ciesze sie razem z tobą, ahhh te bliźniaki Marti84 śliczna kiecka, nie stresuj sie jutro kurcze pracujące mamuśki podziwiam was! ja biorąc pod uwagę parcie na pęcherz i moje niekończące się mdłości więcej czasu spędziłabym w wc niż pracując ja dzisiaj cały dzień leże i próbuje zajadać moje nudności :P ale właśnie opyliłam mój barszczyk wigilijny więc ide troche posprzatać, bo mężu to mnie kiedyś zabije :P a plan na wieczór harry potter w tvn, starzejemy sie, nie ma co
  13. No dziewczyny mam 12 tydzień 3 dzień.. Bumblebee no na parentingu pisze, ze miedzy 3,8, a 8,2 mm wiec juz zglupialam... Lewel za mną od wczoraj chodzi barszczyk, taki wigilijny...jutro będę działać:) Linda24 10 cm...łaaaał! Dawaj zdjęcie AnetaZ86 sliczna buzka:) Laski trzymajcie się tam jakos, czekamy na niusy od was A ja dodaje mojego bąbla;)
  14. Lewel marlenek tak tak to ja !! btw marlenek gratuluje 'pamięci doskonałej' ale ubranek jeszcze jednak nie wyjmuje... już wam mówie co i jak z bąblem ok, serducho bije, przezierność 1,5 także w normie, 2 rączki, 2 łapki, 2 nerki, żoładek, no sama nie wierze ;) ale są dwa ale... maluch jest serio mały, ma 5,2 cm, lekarka powiedziała, że z powodu moich wydłużonych cyklów po łyżeczkowaniu może tak być także to nie mnie aż tak nie martwi. drugie ale...bąblowi jeszcze całe jelitka nie wlazły do brzuszka, powiedziała, że widzi jeszcze tutaj jakiś cień, także nie jest to wytrzewienie, mamy sie nie przejmować (tiaaa....), bo ze względu na jego wielkość najprawdopodobniej proces "włażenia" tych jelit do brzuszka jeszcze sie nie zakończył... zaraz wskakuje w neta i wyguglam tą łacińską nazwę... z jednej strony sie ciesze, najbardziej bałam sie, że znowu zobacze pusty pęcherzyk, albo usłysze, że serduszko nie bije...za równy tydzień mamy kolejne usg prenatalne, żeby sprawdzic jak tam sprawa wygląda(bezpłatnie, także miło z jej strony). Także trzymajcie kciuki dalej! Mimo wszystko jestem dobrej myśli, babeczka pozytywnie mnie nastroiła... :) i miałyście racje, rzeczywiście wiercił się tak, że nie dało rady zatrzymać obrazu :) mamy zdjęcie stópki hehe :) no i z technicznych spraw, ja miałam usg robione dopochwowo i to wszystko przez moja oponke nie majacą nic wspólnego z ciążą! także nie macie co marudzić :P i dzieki dziewczynki za gratulacje dla siostry przekaże jej, może to jej poprawi humor narazie sie mega stresuje, bo z początkiem maja miała podejrzenie nowotworu pęcherza moczowego, wycinany guz, do czerwca brała silne antybiotyki, ma przymusowe cystoskopie co 3 miesiące, a do tego wszystkiego brała znieczulenie u dentysty :P więc troszke panikuje :) ma 23 lata, bo któraś z was pytała (wybacz, ale nie mam pamięci doskonałej marlenka ), ma prace i odpowiedzialnego, 7 lat starszego faceta, także nie ma sie czym stresować ;) dziewczyny...ogólnie mimo nie do końca dobrych wieści jakoś pozytywnie u mnie :) foteczke wrzuce rano, może w świetle dziennym lepiej wyjdzie ;) buźkaa :*
  15. Kasienka9876 mnie tez ogarnia taka panika, ja mam mniej czekania, bo dziś do 18...ale i tak nie wiem jak to przeżyje. Musi być dobrze, nie ma innej opcji, wmawiam to sobie chociaż mój żołądek przeżywa rewolucje.. trzymajcie kciuki! i dziewczyny pisałam o tym wcześniej i jednak okazało się to prawdą...moja siostra też jest w ciąży :) będzie "marcóweczką" :) mama padnie na zawał :P
  16. agulinek trzymajj sie jakos, pamietaj, że wiele z nas też to przeszło, a teraz mamy to szczęście, że możemy być tu, mam nadzieje, że niedługo odezwiesz sie do nas jako majóweczka albo może czerwcóweczka..
  17. witam dziewczyny :* ja tez czytam wasze opinie nt wózków, bo to co mi sie podoba może niekoniecznie być praktyczne. Ostatnio M chciał już iśc coś oglądać, ale jeszcze go pohamowałam ;) wózek funduja nam moi rodzice więc jeszcze nie wiem na ile moge zaszaleć :P w każdym razie też myśleliśmy o takim 3 w 1 ;) kurcze laski...jutro mam prenatalne i już od dzisiaj siedze na toalecie ze stresu. Jak wrócimy i okaże się, że bąbel jest zdrowy to obiecałam sobie, że wyciągam moją reklamówkę z ciuszkami z szafy i bede na nie po prostu patrzeć i sie zachwycać Musi być dobrze :) no dokładnie dzisiaj pomyślałam o Wiolci, bo zrobiłam sobie morderczy spacer na badania krwi i moczu, oczywiście na czczo i wyobraźcie sobie, że wracając, za przeproszeniem rzygałam jak kot i to przy ludziach... a myślałam, że już mam spokój :) a Wiolcie też męczyły nudności. Leaka trzymam za ciebie kciuki, odezwij się jak sobie poradziłaś z tym domem samotnej matki, czy udało ci sie coś załatwić.
  18. siemka laski! ja dzisiaj sie wybieram do rodziców, których nie ma, ale ogród i taras wykorzystać trzeba :p i przy okazji wymęczyć naszego szczeniora :) Anytsuj 14 tydzien....ahhh mi sie to wydaje jeszcze takie odległe ;) Marti84 w taki upał świadkowanie to mega wyzwanie powodzenia ;) ja nie wiem czy to przez ciąże, czy przez to, że sie rozleniwiłam na L4, ale teraz każde dłuższy wyjście i jestem padnięta :P powiem ci, podziwiam te pary jak słysze, że sie starali 2 lata, kilka lat... my pare miesięcy, a to co sie z nami przez te miesiące działo to chyba tylko ci, którzy przez to przeszli mogą zrozumieć :p właśnie te ostatnie 2 testy też robiłam w tajemnicy przed M, żeby nie wywierać presji chyba podziałało :p a co do książki to ja w tym samym czasie zamawiałam pare innych pierdół z allegro i właśnie ostatnio zaczęłam sie zastanwiać czy wogóle przelew zrobiłam, ale oczywiście nigdy nie miałam czasu sprawdzić ja zamawiałam chyba jedyną która była w cenie 29,99 czy coś w tych okolicach :p 6agatka6 moja siostra ostatnio do mnie dzwoniła z pytaniem jakie były moje pierwsze objawy ciąży i aż zesztywniałam fajnie by było, no ale zrobiła test i niestety negatywny :P chociaż okresu dalej nie ma więc może jeszcze jest nadzieja zawsze raźniej i ma sie z kim gadać o ciąży, noworodkach itd :) bo np czasem mam wrażenie, że moje koleżanki nie w temacie i średnio sie jarają tym kto kiedy miał mdłości, kogo bolą cycki, a kto sika 5 razy w nocy :p ja tez miałam robione juz jakies wstępne badania płodności, a M badania nasienia, lekarz nam zlecił zaraz po poronieniu. I później przez cały czas naszych starań M powtarzał, że mam sie nie załamywać, w końcu ma ileś tam milionów plemników (teraz to juz nie pamiętam ile, kiedyś powtarzał to co chwile :p) Apropo niego to...nie chce jeszcze z nim rozmawiać o imionach, ale ostatnio coś tam zaproponowałam, on powiedział, że mu sie nie podoba. I tak patrzy na mnie spode łba i nieśmiało mi mówi, że zna jednego takiego chłopaka, który ma TAK na imie i jemu sie to zawsze podobało...Mieszko już mi przeszły nastroje na rozmowy o imionach, bo wiem, że to będzie ciężki bój :p
  19. ojjj dziewczyny rozczuliłam sie na te wspomnienia o testach ciążowych w pierwszej ciąży robiłam z moim M, ja nie chciałam patrzeć, po minucie on spojrzał i mnie mocno przytulił i cały sie trząsł myślałam, że wynik negatywny bo wtedy była to dla nas nieplanowana sytuacja, a on mi mówi że dwie grube krechy :) w prawdzie test robiłam po 2 tygodniach spóźniania, bo sama sobie wmawiałam, że to niemożliwe ;) tym razem po łyżeczkowaniu cykle mi sie wydłużyły, także przy pierwszym cyklu starań byliśmy pewni, że zaskoczyło, kiedy okazało sie że niestety nie oboje płakaliśmy. Nie zdawałam sobie sprawy, że zajście w ciąże to rzeczywiście starania. Od grudnia do kwietnia było parcie i test w 30 dniu cyklu, niestety nic, zdecydowaliśmy że kupujemy psa, żebym mogła zająć czymś swoje myśli, odstawiłam kwas fioliowy i bang, w 34 dniu cyklu zdałam sobie sprawe z tego, że tym razem to już jestem w ciąży. Zrobiłam test w dzień wolny i przywiązałam go do picolo. Kiedyś po ślubie dla jaj mój M kupił sobie picolo, teściowa była wtedy pewna, że kupił go dla mnie, bo jestem w ciąży i jakoś od tej pory te picolo to był dla nas taki symbol ;) Kurcze, ale wam księge napisałam apropo książek wyobraźcie sobie, że dopiero teraz przyszła mi "ciążarówką.." a zamawiałam ją 3 tygodnie temu :o no ale nic, oddaje sie lekturze, w końcu mam 11 tygodni do nadrobienia co do wątróbki to w "o matko" Bosacka też mówiła o toksynach. Ja pasztet zjadłam pierwszy raz przed wczoraj i od tej pory mam na niego mega ochote :p Szykuje nam sie upalny weekend mmm
  20. kurcze pasztet też? :o uświadomiłyście mnie jak bardzo niedoinformowana jestem... a to wszystko przez to, że staram sie jak najmniej czytać na temat chorób itd, żeby sie nie "ryć". Lewel właśnie też tak słyszałam, kiedyś wyczytałam znowu, że psy wąchają kocie kupy czy coś... nie wiem, wole po prostu nie szukać na siłe jak można zarazić się od psa. W każdym razie mój lekarz tak zareagował na wiadomość o szczeniaku.. kamiol ja też mam głęboko w szafie schowaną torbe z ciuszkami, które moja teściowa zdążyła zgromadzić w ciągu 9 tygodni poprzedniej ciąży, ale narazie jeszcze jej nie wyciągam a co do mamy i teściowej to sa dośc młode i żywe babki, także ja nie mam z tym problemu.. teściowa zaszła w ciąże z 2 synem mając 37 lat więc sama namawiała mnie na prenatalne itd. Z drugiej strony moja mama czasem rzuci tekstem, że mam sie brać za sprzatanie, a nie sie opieprzać całymi dniami :p
  21. jaqueline kurcze mów mi jeszcze, też tak chce do moich prenatalnych jeszcze 6 dni Marti84 no ja tez myśle, że u nas na drugi dzień rozejdzie sie po kościach, ale myśle że chyba troche oschłości mu zafunduje, bo coś sie ostatnio za bardzo rozbrykał :p Lewel ja na badania już 3 tygodnie sie wybieram, ale mimo L4 sie nie umie wybrać :p teraz mam tylko mocz i morfologie, ostatnio miałam wszystko robione, prócz hiv, w sumie jak tam czytam to chyba to jest badanie obowiązkowe i zastanawiam sie czemu mi nie zlecił.. Tokso miałam robione, bo na pierwszej wizycie przy badaniu piersi zauważył mojego mega sińca w okolicach piersi/pachy i jak wytłumaczyłam mu, że to szczeniak na mnie skoczył to stiwerdził, że zrobimy tokso jeszcze raz, bo po poronieniu miałam już robione. Ale deske mam plastikową i chyba zacznę ją sparzać, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam. W takim razie pozostało mi tylko czekać na mój przypływ energii
  22. kurcze, napisałam posta jak stąd za morze, a zniknął ;/ teraz dla odmiany ja sie pokłóciłam z moim M... wkurza mnie to, że on całymi dniami śpi, jest rzeźnikiem, praca ciężka, już od 4- 5 rano, ale ja też pracując wstawałam o 4 i jakoś nie umierałam przez cały tydzień z tego powodu. I oczywiście poszło o pierdołe a skończyło się na wykrzyczeniu sobie przykrych rzeczy ;/ a on od razu siada na motor i fruu do mamy ;/ co do płci to mój chłop jest w tym nielicznym gronie facetów, którzy wolą dziewczynke :) ale kiedyś powiedział, że w sumie obojętne, bo lepiej jak pierwszy by był chłopak bo będzie bronił młodszą siostrę Marti84 ja tam narazie żadnej energii nie czuje, przez tą kłótnie to wręcz przeciwnie :p ostatnio dziewczyny byłam z mamą w tesco, szybciutko po dwie rzeczy i w tym pospiechu przeleciałyśmy dział niemowlęcy. Ja nawet nie stanęłam, bo nie chce sie jeszcze nakręcać, a moja mama, która wychodzi z założenia że zakupy dopiero jak już będzie wyraźny brzuszek, zatrzymała sie i tak patrzy na te ciuszki, i tym swoim płaczliwym głosem "aż mnie ciarki przeszły" haha kurcze niech te kilka tygodni przeleci bo chciałabym już coś kupić :p miłego dnia babeczki :*
  23. hej wszystkim :* zrezygnowana witamy, witamy :) ja wczoraj wpatrywałam się w moje zdjęcie z 9 tyg i też widze wypisz wymaluj fasolke ;) Marti84 ja zmoim M na początku ciąży mieliśmy takie zawirowania, że kilka dni spał u kolegi, ale po tej krótkiej przerwie od siebie jakoś sie wszystko ułożło :) Lewel ja też czekam na Twoje zdjęcie! mój M przy każdym USG żyje nadzieją, że może gdzieś zobaczymy drugie serduszko opowiem wam co ja wczoraj przeżyłam... może to głupie i śmieszne ale do wieczora nie umiałam sie pozbierać do kupy... poszłam do toalety i podcierając sie zobaczyłam krew, ale nie taka brunatną tylko czystą, czerwoną... ja już w płacz, niestety przez to wcześniejsze poronienie sprawdzanie bielizny co kilka minut zostało mi do teraz. I ide do tego mojego biednego męża z majtkami w kolanach z płaczem, informuje go o sytuacji, on sie zerwał z łóżka, wystraszony, już do lekarza... ale po dogłębniejszym 'badaniu' okazało się że to w pachwinie roztarłam papierem jakąś chrostke, podrażnienie, Bóg wie co... jak teraz o tym myśle to śmieszne :p ale nie byłam już w stanie nic zrobić, tak sie zeschizowałam. Przez te 9 miesięcy to ja chyba wyląduje w jakimś ośrodku zamkniętym... po prostu szaleństwo
  24. Linda24 wydaje mi sie, że maluchowi może nie, bardziej nam... kurcze no, może u Ciebie to pierwszy szok po rzuceniu palenia? Jak teraz o tym myśle to ja ostatnio szybko przytyłam i też wraz ze zrobieniem testu rzuciliśmy z mężem... może jest cos na rzeczy?
  25. Linda24 ja narazie jestem 2kg na minus, ale to też przez mdłości. W moim przypadku to mega dobrze, bo mam nadwage, zgrubłam dużo w trakcie 1 ciąży (do 9 tyg ok. 4 kg), a po poronieniu waga szła dalej w góre, także narazie mimo tego spadku czuje sie ociężała. Gdzies czytałam albo słyszałam (za dużo już tego chyba było :)) że optymalny wzrost wagi waha sie między 10, a 14 kg, a cała reszta to nasze niepotrzebnie nagromadzone nadwyżki.. moja mama przytyła ze mną 25 kg, a ważyłam 2700g, z moją siostrą już tylko 10 mimo, że była dużo większa :) Ja ogólnie, mimo nadwagi, nie mam zamiaru sobie odmawiać :p po coś chyba mamy tą ciąże ;) zrzucać będę za pół roku :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...