Zachcianek nie mam żadnych, standardowo jestem cześciej głodna, a od tego zaraz łapią mnie nudności. Czasem wymioty i ogólne osłabienie. Przechodzę tą ciążę tak jak poprzednią i mam nadzieję, że tak zostanie, bo nie mogę narzekać inni mają gorzej. Jedyne co mnie męczy to obawy jak sobie poradzę z dwójką, ale szybko znikają jak pomyśle o ludziach którzy mają np. trojaczki. Najważniejsze to zdrowe dziecko. Ja jadłam prawie wszystko, robiłam na co miałam ochotę i pracowałam do końca ciąży(praca przy biurku i z ludzmi, więc mogłam sobie na to pozwolić). Podstawą jest nie stresowanie się! Znam przykłady gdzie to bardzo wpłynęło na dziecko. Także strzeżcie się! Róbcie zdjęcia bo to szybko mija, nie bójcie się porodu bo i tak jest straszny, a nie macie na to wpływu. Pocieszam się, ze to jeden dzień masakrycznego bólu, a dzięki temu mamy radość na całe życie. Przeszłam depresję poporodową, a teraz jestem najszczęśliwszą mamą na świecie.