Dzień dobry wszystkim.
Trochę Wam zazdroszczę tego apetytu. Ja jem na rozum - bo wiem, że muszę. Ale generalnie na NIC nie mam ochoty, zwłaszcza po południu. Rozmawiałam o tym z lekarzem bo boję się, że czegoś nie dostarczam Maleństwu, ale lekarz powiedział, że na tym etapie to Dzidziuś ma z czego czerpać w moim organizmie i na pewno niczego mu nie brakuje. Generalnie jest przeciwny podawaniu suplementów diety jeśli wyniki krwi są ok.