-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez divalia
-
Wczoraj usypiam synka i on się mnie pyta: Kiedy się dzidzia urodzi? Mówię mu niedługo. A on ale kiedy. To mówię mu, że w listopadzie. A on, kiedy jest listopad. No to mówię mu, że teraz. A on, to idź i urodź, czemu jeszcze nie rodzisz???
-
Dzisiaj położna wypełni mi ostatnie miejsce w karcie ciaży. Za tydzień będzie mi musiała nową założyć. Chyba będę musiała rok w ciązy chodzić
-
Justys on nigdy nie miał problemów ze wstawaniem. Do śpiochów nie należy. Ja był mały to standard wstawania była godz między 5:30 a 6. Teraz jest trochę lepiej, bo wstaje między 6:30 a 7:30
-
U mnie dziś pogoda do d... Mgła, deszcz pokapuje, nic się nie chce. A muszę zrobić przegląd zabawek synka póki jest w przedszkolu i powyrzucać zepsute.
-
Justyświesz co to nie był taki zwykły gęsty sluz-dlatego go przyuważyłam, to na prawdę była taka jakby stężona żelatyna przezroczysto- brunatna! Czyli pewnie to był czop śluzowy, podobno nie da się go przeoczyć
-
Hej Mjk! Pamiętaj, że masz czekać na mnie Ale mi się nudzi Idę dziś do gina, mam nadzieję, że coś się zmieniło od tamtego tygodnia, szczególnie, że nie siedziałam grzecznie w domku
-
Witam!!! Justys coś się u Ciebie zaczyna dziać. To dobry znak. Może Filipek się przestraszył, że mama będzie z nim krócej po urodzeniu i zamierza się niedługo pokazać. Trzyman kciuki
-
Mjk fajne ciuszki:)
-
Ja się dziś wkurzyłam na męża. Od miesiąca wywozi fotel z pokoju i nie może go wywieźć. A ja nie mam gdzie łóżeczka dla dzidzi postawić. Chyba wezmę siekierę i porąbię ten fotel (albo męża)
-
Justys, jutro Twój wielki dzień. Ciekawe, co na to Filipek??? Ciekawe, co u Aldonki??? Czy jeszcze w 2-paku, czy już na porodówce???
-
No cisza przed burzą u nas panuje, pewnie wszystkie dzieciaki zmówiły się na jeden termin. Jak tak dalej pójdzie to przeniosą nas na noworodki w grudniu
-
Mjk, Ty się nie wybijaj przed szereg, tylko czekaj na mnie:)) Bo nie chcę zostać sama. A coś czuję, że mała jednak rozyśliła się w sprawie wyjścia.
-
Witam!!! Synek na szczęście jutro już idzie do przedszkola. Będzie trochę spokoju Justys dziwne, że Twojej koleżanki nie przyjęli z gestozą. Ja poszłam tylko na ktg, nie wiedziałam, że mam gestozę, a lekarka jak zobaczyła moją kartę ciąży to mnie w szpitalu od razu zatrzymała.
-
Aldonka, trzymam kciuki, żeby się rozkręciło. Coś te nasze listopadowe dzieci nie chcą wyłazić
-
Justys niestety historia Twojej koleżanki powtarza się w wielu szpitalach. Miejmy nadzieję, że z jej córeczką będzie wszystko w porządku. Ja jak będę jechać do szpitala, to jak mnie nie będą chcieli zatrzymać, to pewnie wymyślę sobie jakieś dodatkowe dolegliwości, aby mnie nie odprawili z kwitkiem:))
-
My byliśmy dziś w parku. Synek karmił gołębie i wiewiórki. Szczęśliwy był, że hej. A ja pochodziłam trochę i coś brzuszek twardnieje. Jutro idę na badania, a we wtorek do gin. Ciekawe, czego się dowiem.
-
Ja wczoraj właśnie oglądałam strony z instrukcjami, jak robić na drutach. Stwierdziłam, że muszę spróbować. Ewentualnie haft krzyżykowy. Haftować umię, ostatni raz haftowałam 10 lat temu, jak byłam w liceum. Stare, dobre czasy.
-
Witam!!! Ja zauważyłam u siebie pewną prawidłowość. Jedna noc źle przespana, następna-dobrze. I tak w kółko. Dziś wyruszam na dalszy spacerek przed obiadkiem. Muszę kupic sobie puder i tusz do rzęs. Trzeba będzie jakoś wyglądać po wyjściu ze szpitala:)) Jutro syn idzie z babcią do kontroli. Mam nadzieję, że lekarka puści go już do przedszkola. On już tak tęskni za dziećmi.
-
Klabacka z każdym dniem będzie lepiej. Tylko nie poddawaj się. Ucałuj malego przystojniaczka
-
ZawszeBosa ja mam też takie obawy. Po tym fenoterolu to róznie bywa. Ja nie chcę być grudniówką ZawszeBosa molestuj męża, spacerki długie, schody... Może coś się ruszy
-
Aldonka, coś Twój synek nie chce wychodzić. Widocznie stwierdził, że za zimno na polu, a u mamy w brzuszku tak przyjemnie cieplutko
-
Mąż dziś wymyślił sobie, że upieczemy pizzę. Poszli z małym po składniki, a potem wspólnie robiliśmy pizzę. Nawet była dobra, ale i tak wolę z lokalu, bo tam ciasto wspniałe i doprawiona, tak jak powinna być.
-
Justka fajnie, że będziesz cały czas z synkiem. Co do bodów wkładanych przez głowę, to trzeba sie po prostu do nich przyzwyczaić. Ja mam tylko takie i z synkiem nie miałam żadnych problemów, zeby je ubierać. Chyba, ze Ci chodzi o takie, które przy szyjce się nie odpinają. Takie są do bani!!
-
ZawszeBosaa gdzie Divalia się podziewa? Ja??? Nigdzie Na porodówkę się jeszcze nie wybieram:))
-
Witam!!!! Klabacka, jak Marek nie radzi sobie z cycem, to odciągaj mleko i podawaj mu z butelki. Twoje mleko jest najlepsze dla niego. Z cyca jest dziecku cięzko pić. Z butelki łatwiej. A mleko modyfikowane w ostateczności, jeśli się okaże, ze nie masz pokarmu.