Nawyk: dłubanie w nosie.
Przez ostatni czas strasznym problemem było dłubanie w nosie przez Jaśka. Była to kłopotliwa sytuacja dla wszystkich, bo nie tylko dłubał w domowym zaciszu, tak żeby nikt tego nie widział, ale zdarzało się także poza domem, np. w restauracji, kinie czy na rodzinnych uroczystościach albo urodzinach koleżanki.
Kiedy karcenie i różnorodne rozmowy stanęły na niczym, wymyśliłam, że za każdym razem, kiedy włoży palec do nosa - będzie musiał umyć ręce i to bardzo porządnie. Umówiliśmy się więc wspólnie na taki układ i konsekwentnie Jasiek chodził myć ręce za każdym razem, gdy któreś z nas przyłapało go na tym "zajęciu". Po 2 tygodniach nie było już mowy o wkładaniu palców tam, gdzie nie trzeba :-) Metoda sprawdziła się w 100%!