Skocz do zawartości
Forum

blueewe

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez blueewe

  1. Mnie krzyz bolal paradoksalnie na poczatku ciazy a teraz juz nie (przynajmniej do 6 mies., zobaczymy co bedzie pozniej). Siedzialam w takim fotelu u znajomych - bardzo wygodny ale wstawanie bez pomocy to bardziej na czworakach ;) Wydaje mi sie, ze jest lepszy dla wlasciwego, wygodnego ulozenia kregoslupa a o to w ciazy trudno. Moze idzcie do sklepu razem, niech sama zainteresowana chwile w nim posiedzi i wtedy zdecydujecie bo wydawac kase w ciemno tez srednio.

  2. Mialam ten problem w pierwszym trymestrze - progesteron sprzyja zaparciom i powstawaniu zylakow a ja go bralam jeszcze dodatkowo w postaci tabletek Luteiny z powodu bardzo bolesnych skurczow macicy. U mnie wystarczyla lekka zmiana diety i odkad zmiknely zaparcia to po hemo tez ani sladu. Pije codziennie jogurty Activia - uwierzcie, pomagaja. Moj maz lubi ich smaki i tez je pije i nawet zaczal narzekac na zbyt regularna pore kiedy go "zbiera na tron". Dodatkowo zaopatrzylam sie w kompozycje ziol i przypraw Fit Up z Kamisu (szczegolnie te do salatek sa pyszne - ja uzywam je do posypania kanapek), pije sporo mleka i codziennie jem owoce. Od tego czasu o zaparciach i hemo moge powspominac. Zobaczymy jak bedzie po porodzie...:)

  3. Ano bylam u drugiego ginka po potwierdzenie. Podobno moj wynik oznacza, ze ta bakteria jest ale w niklej ilosci - nie namnaza sie u mnie. Lekarka powiedziala mi, ze mnostwo kobiet ma te bakterie i nawet nie wie o niej i rodzi zdrowe dzieci bo tak naprawde lekarze zadko kaza robic to badanie. Ale faktycznie ta bakteria moze (ale nie musi) przyczynic sie do wczesniejszego porodu i gdyby cos takiego sie stalo, nie daj Boze, to pewnie bym sobie do konca zycia plula w brode, ze nie wzielam tego antybiotyku. Wiec biore od 5 dni. Podobno po pierwszym trymestrze ciazy ten antybiotyk nie wplywa na plod i jest bezpieczny. Zreszta na ulotce napisano, ze nie wykazuje on wysokiego dzialania terapeutycznego na plod. Ta lekarka podkreslala, ze nie jest zwolenniczka przyjmowania antybiotykow ale tu moge byc spokojna i ze skoro mam juz te wyniki to zeby sie przeleczyc. Chociaz w rzeczywistosci prawdopodobienstwo, ze sie cos bedzie dzialo jest nikle. Uspokoila mnie.

    PS. Nawet po leczeniu podobno jest duze prawdopodobienstwo, ze sie jej nie wytepi ale nawet wtedy jest duzo mniej zjadliwa.

  4. I ostatni pytanie do bardziej doświaczonych kobitek ;))) Czy używałyście nakładek laktacyjnych i kremów chroniących sutki? Mam dosyć wrazliwe i jestem trochę przerażona opowieściami młodych mam o "masakrach sutkowych" w pierwszych dniach karmiania (faktycznie to zawsze tak jest z krwią i pękaniem?). A jeśli krem to jaki? Słyszałam, że trzeba smarować sutki już 1-2 miesiące przed porodem żeby je zahartować... Ale te nakładki jakieś takie dziwne mi się wydawały jak oglądałam - czy to nie robi dziecku nieprzyjemnej różnicy?

  5. Kompletuję powoli wyprawke, stąd moje pytania :))) Czy używałyście poduszki do karmienia i czy rzeczywiście jest przydatna? Agnieszka Chylińska w wywiadzie dla Mołek podkreślała, że to bardzo przydatny zakup - dzięki temu pozwala oszczędzić sutki od małej masakry ;) Co sądzicie?

    To samo pytanie dotyczy poduszki do siedzenia po porodzie. Faktycznie sprawia to problem i warto się zaopatrzeć?

  6. Mam dziś dzień zadawania pytań i liczę na Was :)))
    Tym razem pytanko odnosnie ładnej bielizny do karmienia. Gdy chodziłam po sklepach to widziałam same białe, beżowe i czarne, kroje też raczej podchodzące pod babcine :/ Czy kojarzycie gdzie można dostać chociażby z jakimś nadruczkiem? Normalnie uwielbiam kolorową biezliznę ale na aż tak wiele nie liczę. Jako mama też chcę się czuć atrakcyjnie i nie wstydzić się pokazać bielizny, tym bardziej, że to będzie lato. Pomóżcie :)))

  7. Ja dopiero teraz się zainteresowałam tym czego będzie potrzeba dziecku - zaczęłam właśnie 6 miesiąc. Napewno nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę bo niewiadomo kiedy Cię zbierze (możesz urodzić np. miesiąc przed terminem - tak miała moja koleżanka i trochę czasu jej zabrakło:) i ile sił będziesz miała w 9 miesiącu - może się okazać, że nie dasz rady łazić po sklepach z bólem krzyża i puchnącymi stopami. Zostawienie listy mężowi kiedy pójdziesz rodzić to też nie bardzo - może nie podobać Ci się kolor pościeli albo smoczek nie taki jak chciałaś. Wiem, jak to jest z nami kobietami :))) Jest przesąd, żeby nie zapeszać to nie wolno kupować wcześniej ale mozna to wsadzić między bajki w obecnych czasach, tym bardziej, że taki jednorazowy wydatek byłby ogromny dla budżetu a rozłozony np. na kilka miesiące wygląda zupełnie inaczej. Pogadaj też z rodziną - może ktoś da ci rzeczy po swoich dzieciach i tu zaoszczędzisz albo dziadkowie, chrzestni zadeklarują, że się do czegoś dołoża? Jeśli to są bliskie osoby to nie obrażą się o takie pytanie i pewnie chętnie kupią (nawet wspólnie) coś co Ci się naprawdę przyda niż jakiegoś bubla. Także powodzenia :)))

    PS. Te zakupy są naprawdę bardzo przyjemne, rozczulające i niestety wciaągające :)))
    Wspomóc się możesz wykazem ze strony : http://www.e-kubraczek.pl/all/pliki/wyprawka_dla_dziecka-www.e-kubraczek.pl.pdf

  8. Córeczka mojej koleżanki ma tak na imię i bardzo dobrze mi się kojarzy - z wesoła czarnulka z kręconymi włoskami. Zawsze usmiechniętą. Przynajmniej trochę bardziej oryginalnie ale nie ośmieszająco czy pejoratywnie. Może Twoja rodzina nie "osłuchała" się jeszcze z brzmieniem tego imienia lub kojarzy im się z kimś negatywnie? Tłucz im, że to imię bardzo Ci się podoba a za niedługi czas już nie będzie to dla nich nic niezwykłego i będą kojarzyli to imię z Twoim dzidziusiem. U mnie to podziałało z imieniem Jeremiasz :))) Powodzenia :)))

  9. Bezwzględnie, jak najszybciej idź do dentysty bo nieleczony ząb prowadzi do stanów zapalnych, które mogą rozprzestrzenić się po całym organiźmie (zwłaszcza w ciąży) i narobić dużo więcej kłopotów. Poinformuj dentystę o swoim stanie, przecież nie będzie Cię całkowicie znieczulał a tylko miejscowo.

  10. Z uwagi na chuśtawkę hormonalna w ciąży to podobno dosyć normalne - albo lekkie rozwolnienie albo znowu zatwardzenie. Może akurat jadłaś produkty pobudzające perystaltykę np. chleb ziarnisty, owoce, piłaś mleko. Jeśli bardzo Ci przeszkadza to weź węgiel - wolno. I przyjmuj sporo płynów żeby się nie odwodnić. A jeśli utrzymuje się to dłużej to pytaj lekarza.

  11. Mi pomagają naprawdę tłuste specyfiki do ciała typu masła do ciała - kiedyś kupiłam z Queen Helen z masłem kakaowym a potem z Body Shopu z carite. Co prawda wchłaniają się te cholerstwa ze 20 minut i paraduję po domu goła ku uciesze mojego męża i zdziwieniu psa ale cóż...;) A pod prysznic te przeznaczone dla skóry bardzo suchej np Palmolive taki żółty. Można poprosić też o coś w aptece dla wrażliwej skóry. Niestety z poczty pantoflowej wiem, że to swędzenie to często zapowiedź rozstępów...:///

  12. A czemu niby masz psa izolować? Przecież nie będziesz zostawiała dziecka z psem jako niańką - to logiczne. Jeśli to wierny i oddany przyjaciel rodziny i nie powinno być problemu - bardzo prawdopodobne, że za niedługo dziecko będzie jego ulubieńcem w rodzinie - u moich rodziców i męża pies tak miały i nigdy by dziecku nic nie zrobiły. I nie dały skrzywdzić komuś obcemu. Ważne żeby zwierzak był czysty, zaszczepiony, odrobaczony. I nadal pieszczony. Ale też trzeba trochę uważać i nie zostawiać dziecka samego przypadkiem bo jednak piesek wszystkiego nie zrozumie np.że dziecko pociągnęło czy nadepęło go niechcący.

  13. Ja takich bardzo specyficznych nie miałam ale bardziej chwilowe "natręctwa" , które potem przechodziły (wolniej bądź szybciej), na jeden rodzaj pokarmu np. przez pierwsze 3 tygodnie ciąży - ryby (tak domyśliłam się, że jestem w ciąży bo to nie było u mnie normalnie). Na śniadanie, obiad i kolacje. Mój mąż mówił, że już zaczynam nimi już dziwnie "pachnieć" :))) Potem na serki wiejskie z miodem - ze 3 tygodnie po conajmniej 2 dziennie, next - prażynki ziemniaczane (smak z dzieciństwa) - 3 dni po 1-2 dużych paczkach. Teraz na zimne mleko. A od słodyczy to mnie raczej odrzuciło. Nawet od ulubionych krówek - zjem czasem jedną z przyzwyczajenia i zastanawiam się po co to zrobiłam bo wcale nie miałam na nią ochoty. To akurat mogło by mi zostać też po ciąży bo normalnie uwielbiałam słodycze. Niestety do chipsów serowych nie mam wstrętu...:///

×
×
  • Dodaj nową pozycję...