Skocz do zawartości
Forum

Nadzieja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Nadzieja

Osiągnięcia Nadzieja

0

Reputacja

  1. Witajcie. Po 4 latach staraniach udało się:) Jestem w ciąży. U mnie powód niezajścia był jak wyrok. Wygaszające jajniki. Byłam kilka razy na inseminacji, potem laparoskopia. A po niej lekarz powiedział że bab jedno jajeczko na prawym jajniku. Lewy całkiem przestał działać. Szanse na ciąże są małe. Namawiał mnie na in vitro ale ze względów finansowych nie zgodziłam się. Dał zatem 3 skierowania na inseminację. Powiedziałam sobie że spróbuję po raz ostatni. Kiedy poszłam do ginekologa na sprawdzenie czy jajeczko urosło ja i lekarz zamarliśmy. CIĄŻA - BARDZO WCZESNA!!!! Jestem nadal w szoku. Wiek mój mnie przeraża.Dziś mam 39 lat, ale w sumie cieszę się że będę mamą. Jeśli chcecie coś wiedzieć, pytać, piszcie. Nadzieja umiera ostatnia:)
  2. Witam. Jestem po laparoskopii. Na lewym jajniku a właściwie pod nim miałam zmiany endometrialne a na prawym mała zmiana endo i torbiel ok. 1 cm. Wszystko usunięto. Lekarz na drugi dzień po zabiegu powiedział do mnie tak: wszystkie zmiany które mogły być przeszkodą w zajściu w ciążę usunęliśmy. Rzeczywiście moje jajniki powolutku wygasają.I zapraszam Panią na wizytę kontrolną za 3 tygodnie. To wszystko. Nie wiem co mi teraz zaproponuje, czy to będzie inseminacja, czy co? Nie wiem, nie mam pojęcie. Mam dziś już 38 lat.
  3. Dziękuję, boję się troszkę tej laparoskopii i histeroskopii a to już nie długo.
  4. Czy komuś się udało? Jeżdżę po lekarzach. Mam mieć laparoskopię z histeroskopią, że to niby może mi pomóc.
  5. Moniu, a z jakiego województwa jesteś? pytam bo moze z wielkopolski? Może poleciłabyś mi dobrego lekarza?
  6. Droga Moniu. Myślisz że też powinnam sobie odpuścić? Czy poszukać innego lekarza? A ty inne wyniki miałaś ok? Np Estradiol, FSH?
  7. Do Monia: Monia jak ty to zrobiłaś? Proszę napisz.
  8. Dziękuję Ci Mewa, to dla mnie dużo. Bardzo bym chciała abyś się odezwała i napisała mi jak u Ciebie jest? Oczywiście życzę ci aby to nie było to co u mnie. Mimo wszystko wciąż mam cichą małą nadzieję, bo przecież bez żadnych środków co miesiąc mam okres a testy owulacyjne potwierdzały mi owulację. Może moje badania były zrobione akurat w cyklu bezowulacyjnym? Nie wiem troszke się łudzę i chyba nie potrzebnie. Koniecznie mi napisz jak wyszło u Ciebie, moze powinnam zmienić lekarza.
  9. Chciałam sie podzielić moim przeżyciem, bo może któraś z Was tego doświadczyła i będzie mi lżej. Mam jedno dziecko w wieku 4 lat. Po ukończeniu przez nią roku, postanowiliśmy postarać się o rodzeństwo dla niej. Mój lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku i starania mają iść pełną parą. Po pół roku nie dostałam okresu, test jednak nie pokazał 2 kresek. Okazało się że mam mega torbiel. mając na uwadze starania o II dziecko przepisał mi silne leki na jego rozbicie. Po 1,5 m-cu nie było po nim śladu, ale okresu nadal nie miałam. Tabletki okazały się za silne i zahamowało mi wszystko. Mój lekarz mając na uwadze fakt że chcemy mieć II dziecko (mówił w sumie że powinna miesiączka sama przyjść i może to trwać nawet do roku czasu) przepisał mi kolejne leki na wywołanie okresu. Wszystko jak w zegarku, po 2 m-cach terapii dostałam miesiączkę ale przez cały kolejny rok mimo, iż nie brałam żadnych leków już okres miałam bardzo regularny, a ciąży nie było widać -mierzyłam temperaturę, kupowałam testy owulacyjne itd. Znowu wizyta u lekarza - komplet badań łącznie z USG. Wszystko w porządku. Przepisał mi Duphaston i miałam go brać od połowy cyklu po 2 tabletki dziennie przez 3 m-ce. Niestety ciąży brak. Co miesiąc odkładałam wizytę łudząc się, że nie dostanę okresu i zajdę w ciążę. W tym roku w kwietniu czyli po 10 m-cach od ostatniej wizyty, pojechałam zapytać czemu nie mogę zajść w ciążę. Okres co miesiąc regularnie i tak jak zawsze. Znów komplet badań, Podczas USG jednak powiedział mi lekarz że nie podoba mu się moja macica. Śluzówka 1,8 mm. Katastrofa! Skierował mnie na badania hormonalne i troszkę napomknął abym sie od razu nie załamywała że chyba nic z dzidzi nie będzie. Chodziło oczywiście o śluzówkę. Kiedy odebrałam wyniki (a na nich są normy podane) nie mogłam dojść do siebie przez tydzień. Cały czas płakałam. Oto one: Estradiol: 30,40 FSH: 26,28 Progesteron: 0,76 AMH: 0,1 Oczywiście pojechałam do niego z wynikami. Jak na złość okresu jeszcze nie dostałam normalnie po 26 dniach tylko po 46 dniach. Lekarz niestety potwierdził, że to przedwczesna menopauza. Abym to lepiej zrozumiała dodał, że z takimi wynikami zostałabym odrzucona na in vitro. jestem bardzo załamana, nie tylko tym faktem że nie będę miała juz dziecka ( ale to bardzo boli) ale też tym że zaczęłam sie już starzeć. Moja mama miała menopauzę w wieku 47 lat. Ale 36? Nie mogę się z tym pogodzić, dlatego chciałabym aby ktoś opowiedział o swoich podobnych przeżyciach byłoby mi może lżej. Nie dociera do mnie że nie będę miała dziecka. Czy naprawdę istnieją cuda? Dodam że lekarz przepisał mi Cyclo-Progynova. Proszę piszcie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...