Skocz do zawartości
Forum

jozia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Władysławów

Osiągnięcia jozia

0

Reputacja

  1. To "wycinek" naszego podwórka w zimowej szacie i główne skojarzenie Szymona z zimą. Autor: Szymon, 6lat.
  2. Opieńkowe kotlety - opieńki świeże, - bułka tarta, - olej do smażenia, - jajko surowe, - kawałek ziemniaka, - 1 cebula, - przyprawy. To już koniec grzybobrania, Teraz w domu praca. Obieranie z liści, igieł, mycie, segregacja. W lekko osolonej wodzie Krótkie gotowanie: Nie więcej, jak dziesięć minut, potem odcedzanie. Na dziś koniec wszelkich zajęć. Praca wykonana. Grzyby się odsączać muszą, Aż do jutra rana. Nazajutrz wkraczam do kuchni, By rozpocząć pracę. Najpierw jednak ingrediencje wyłożę na tacę. Pieprz i sól, vegety trochę oraz bułka tarta, jajko, olej i cebula, i ziemniaka ćwiartka. To już wszystko. Do tej strawy więcej nic nie trzeba. Później, gdy smakować będę, wezmę kromkę chleba. Na maszynce do mielenia Przekręcę opieńki. Duży, średni, gruby, chudy, Nawet ten maleńki. W ten sam sposób, co opieńki Przemielę cebulę, Wzbogacając pikantnością ich smaku strukturę. W masę jeszcze tylko włożę startego ziemniaka, Maleńkiego - ciut większego Niż ziarno dla ptaka. Ziemniak bowiem, gdy surowy, Ma te właściwości, że kotletom usmażonym Nada spoistości. Do produktu, który powstał, Dokładam przyprawy W myśl uznania, bo w tym względzie Doszłam już do wprawy. Teraz całość mieszam sprawnie, Wbijam żółtko z białkiem I dokładam kilka deko Tartej bułki miałkiej. Konsystencję całej masy Teraz reguluję Tak, że gdy za luźna trochę, bułką podsypuję. Kiedy stwierdzę, że mój produkt Spełnia wymagania, Biorę się do równiutkiego Kształtów formowania. Staram się, by każdy kotlet Miał figurę zgrabną: Smukłą, lekką, delikatną, A nawet powabną. Tak uformowane ślicznie W bułcę otoczę i na tłuszczu zacznę smażyć, Co w garnku migoce. Procedura ta ma dziać się W tłuszczyku gorącym, Tak, aż kotlet się zrumieni I zrobi chrupiący.
  3. jozia

    Konkurs "Tea For Kids"

    Herbata pachnie wspomnieniami Z mych beztroskich lat dziecinnych, Chwil tak bardzo ukochanych, W uszach dzwonią mi bez przerwy Mądre słowa mojej mamy. Ona wśród tajemnic tylu, Życia dając mi nauki, Pokazała od podszewki Piękno herbacianej sztuki. Dziś, gdy na mej ciężkiej głowie Zaczyna gościć biała zima, Zapach, smak i aromat herbaty To dzieciństwo przypomina. Chwile, dni i sytuacje, Szkoła i nauka w trudzie, Wszystko jest w zapachu herbaty Miejsca, dźwięki, sny i ludzie. Pod blachą w kuchni ogień płonął, Mama się krzątała wśród przysmaków: Herbatę posłodziła i zamieszała, Tam dodała cztery ziarna maku. W kącie, gdzie ciepło i przytulnie, Rozsiadło się drożdżowe ciasto. Wnet zapach rogalików Słodko otuliło całe miasto. Czasem ktoś wstąpił na ploteczki Herbatą osłodził dzień deszczowy I nawet w piątek trzynastego O złym humorze nie było mowy.
  4. Ryż z sosem pieczarkowo - porowym Od niedawna w polskiej kuchni Funkcjonują trendy nowe, które każą nam przyrządzać Pyszne dania plenerowe. Co to znaczy plenerowe. I do tego jeszcze dania? Kwestia ta jest oczywiście łatwa do rozszyfrowania. Nie jest to karkówka z grilla, którą każdy upiec może, lecz coś, co wykonasz w domu, a skonsumujesz na dworze. By nie trzymać w niepewności wszystkich znanych mi smakoszy, Podam przepis, by wam służył Dla podniebienia rozkoszy. RYŻ w saszetkach, szynki trochę, pojemniki z przyprawami, olej i śmietana gęsta, i koszyczek z pieczarkami. Jeszcze kilka młodych porów, dosyć dużych i zielonych. I to wszystko co pragnęłam Wam przekazać z mojej strony. (Jeśli chodzi o składniki), bo sam sposób przyrządzania już wymaga trochę pracy oraz zaangażowania. Za to efekt...!!! Zresztą, wkrótce sami przeczytacie. Takim daniem każdy piknik i imprezę uświetniacie. Zaczynamy! Proszę patrzeć. Najpierw pory przygotuję. Myję je, odcinam liście, osuszam oraz ćwiartuję. Każda cząstka mieć powinna jakieś dwa, trzy centymetry. To są chyba odpowiednie i właściwe parametry. Druga czynność, nieco żmudna, to pieczarek oczyszczanie, a następnie lekkie mycie i drobne kawałkowanie. Teraz plastry szynki kroję, w dużą, bardzo dużą kostkę. Tak jak gdyby z przeznaczeniem dla osoby już dorosłej. Półprodukty są gotowe i naczynia w pogotowiu, wobec tego robię strawę, co ma służyć memu zdrowiu. Na rozgrzany tłuszcz w patelni wrzucam skrawki pieczarkowe i wysmażam bez pokrywki białe grzybki inspektowe. Kiedy zaczną się już smażyć, kładę pory na patelnię, zmniejszam ogień na maleńki i przykrywam bardzo szczelnie. Za niedługo do patelni wrzucam pokrojone plastry szynki i przykrywam znów pokrywką na około ćwierć godzinki. W międzyczasie ryż w saszetkach wkładam wprost do wrzącej wody. Mierzę czas – dwanaście minut, dla pewności i wygody. Woda ma być osolona i w ilości niezbyt dużej. Gotowanie jak mówiłam, tyle minut i nie dłużej. Po tym czasie, gdy mam pewność, że już wszystko jest gotowe, nakładam śmietany cztery czubate łyżki stołowe. Jak zwykle potrawę podziwiam, czy słona sprawdzam, czy ostra, wiedząc, że do jej podania droga zupełnie już prosta. A teraz ryż gotowany Równiutko kładę na talerz. Dbając, by ładnie wyglądał i nie rozsypał się wcale. Polewam pyszną potrawką i stoję jak oniemiała, bo takie wrażenie wywarła, ta potrawa jakże wspaniała.
  5. Rzadko spotykane placki ziemniaczane Lubię jadać wykwintności przy obfitym stole, Ale to, co tradycyjne znacznie bardziej wolę. Gdy do tego jest wraz ze mną rodzinne towarzystwo, Wiem, że wtedy mam do szczęścia chyba prawie wszystko. Tata mój stwierdził, że jest dobre prawie każde danie, Ale moi domownicy najbardziej lubią… placki ziemniaczane. Te o których dziś opowiem, są niesamowite. Smaczne, kruche i pachnące. Słowem – ZNAKOMITE. Obrać muszę więc ziemniaki – gdzieś półtora kilo. To dla czterech głodnych osób odpowiednia ilość. Dalej – mąka pszenna- biała i dwa jajka duże. Sól i pieprz, cebula spora i wędliny różne. Dobrze, by do tej potrawy zakupić kiełbasę I kawałek pysznej szynki- tak na okrasę. I to wszystko, co potrzebne jest do gotowania. Biorę się więc do produkcji, czyli przyrządzania. Tak kiełbasę, jak i szynkę kroję w grubą kostkę (wykorzystam do tej pracy noże dosyć ostre). Kartofelki i cebulę wcześniej już obraną, Muszę zetrzeć. Lecz nie ręcznie, a maszyną znaną. Pewnie trochę Was zaskoczę tym, co teraz zrobię. Otóż swą sokowirówką warzywa przerobię. Miąższ z ziemniaków i cebuli w jednym pojemniku Zmieszam z sokiem wyciśniętym z owych specyfików. Teraz do powstałej papki z ogromnym umiarem Dodam mąkę i surowych jajek jedną parę. Konsystencję tego ciasta mąką reguluję. Jeśli byłoby za rzadkie więcej dosypuję. Teraz solą oraz pieprzem przyprawiam do smaku I dokładam kostki wędlin do startych ziemniaków. Na gorący olej wkładam cienkie warstwy ciasta I formuję takie placki jak za króla Piasta. Nie chcę nawet o tym mówić, co się w kuchni dzieje. Jak aromat nadzwyczajny po kątach szaleje. Wszyscy, którzy w domu mają jakieś swoje gusta, Nagle jakby oniemieli – czując niebo w ustach.
  6. Autor pracy: Szymon, 6 lat. Ilustracja do wiersza Jana Brzechwy pt. "Siedmiomilowe buty", na co wskazuje ich rozmiar, zasięg, zasilanie wiatrem oraz fakt, iż są siedmiokolorowe :-)
  7. To śniadanie zapewne zainteresuje nawet największego niejadka. Parówkową ośmiornicę nacinamy na 2/3 długości i rozciętą stroną wkładamy do gotującej się wody. Wyścigówkę zrobiliśmy ze słodkiej małej pomarańczowej papryczki nadziewanej jajecznicą na masełku, a do tego bułeczka z makiem, z masełkiem i serem marmurkiem:) Było wesoło, zdrowo, smacznie, odżywczo i pysznie :-) Pomocnik kucharza: Szymon, 6 lat.
  8. Autor pracy: Szymon, 6 lat. SMOK
×
×
  • Dodaj nową pozycję...