Skocz do zawartości
Forum

Babcia Dana

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Babcia Dana

  1. "Produkt przyjazny dziecku" - otulinka MayLily. W ramach uzasadnienia opowiem Wam pewną historię: Otulinka - leśny skrzat z rodziny krasnalinek. Dobry duch lasu, opiekunka nieopierzonych pisklaków i innych zwierząt, które mają mleko pod nosem. Jej głównym zadaniem jest sprowadzanie spokojnego snu na młode pozbawione rodzicielskiej opieki. Uważa się, że Otulinka okrywa zwierzęta cieniutkim kocykiem utkanym z porannych mgieł, miękkich mchów, promieni księżyca i szumu liści. Takie okrycie zimą przyjemnie ogrzewa a latem cudownie orzeźwia, zapewniając przy tym piękne sny: pisklaki śnią o lataniu, młode wiewiórki o miękkich orzechach do zgryzienia, lisiątka o zabłąkanych w lesie gąskach, jelonki o długich zwinnych nogach... Leśna działalność Otulinki zainspirowała pewną mamę do stworzenia magicznego lekkiego kocyka dla swoich dzieci. Z powodu trudności w pozyskaniu niektórych surowców (zwłaszcza porannych mgieł, które szybko się rozchodzą) zdecydowała się na możliwie najbliższy odpowiednik - muślin bambusowy. Kocyk bambusowy przerósł jej najśmielsze oczekiwania: był niezwykle miękki, delikatny, aksamitny w dotyku, zapewniał ogrzewanie lub ochłodzenie wedle potrzeb i naprawdę sprowadzał piękne sny na otulone nim dzieci. Pomysłowa mama doszła do wniosku, że nie może nie podzielić się swoim odkryciem z innymi mamami i w ten sposób powstały kolejne otulinki nazwane tak na cześć pewnej leśnej krasnalinki. W kategorii "Produkt przyjazny mamie" wybieram krem przeciwko rozstępom Mustela, ponieważ już nie raz przekonałam się o jakości kosmetyków tej firmy. Każdej mamie należy się odrobina luksusu z racji bycia mamą właśnie :-) Zakupy są dla mnie jak czekoladki. Uwielbiam, ale głównie wtedy, gdy tę przyjemność sobie dozuję.
  2. Łatwo poznać jej oznaki Rosną kwiaty, krzyczą ptaki Śnieg do reszty już topnieje Słonko coraz mocniej grzeje Drzew gałęzie się zielenią Płuca nasze się dotlenią To jest wiosna, wnusiu droga Z wszystkich pór najbardziej błoga Łatwo poznać jej oznaki Z ciepła cieszą się dzieciaki Ludzie szyby w oknach myją W swych ogrodach ziemię ryją Palą liście po jesieni Wnet krajobraz się odmieni To jest wiosna, wnusiu droga Z wszystkich pór najbardziej błoga
  3. Z pamiętnika gumowej kaczuszki 17 marca Dzień jak co dzień, chociaż ludzi w sklepie jakby mniej niż zazwyczaj. Tym lepiej, bo czasami od tego gwaru już mnie głowa boli. Zagadnęła mnie dziś gumowa żabka z półki niżej, ale rozmowa się nie kleiła, niekumata jakaś ta żaba. 18 marca Dziś przy moim stoisku (z artykułami kąpielowymi) pojawiła się rodzina z dzieckiem. Kilka razy byłam podnoszona, oglądana i przytulana. Myślałam, że włożą mnie do swojego koszyka i zabiorą ze sobą, jednak mama powiedziała córce, że mają już w domu co najmniej trzy kaczuszki do kąpieli i kazała jej odłożyć mnie z powrotem na półkę. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego. Przecież wszyscy wiedzą, że im więcej kaczek, tym weselej! 19 marca Ciągle wspominam tamtą dziewczynkę. Jestem ciekawa, jak wygląda życie poza sklepem. 20 marca No i wykrakałam! Zostałam kupiona! Od dziś mieszkam w przytulnej łazience w domu z dwójką dzieci. Na razie posadzili mnie na górnej półce, skąd mam dobry widok na całe pomieszczenie. Powoli nawiązuję znajomości z innymi mieszkańcami. Jestem tu jedyną kaczuszką, jakie to dziwne uczucie! 21 marca Zaczęło się źle a potem było jeszcze gorzej. Chyba wolałabym wrócić do sklepu... Przed wieczorem najpierw zostałam polana gorącą wodą prosto z czajnika (myślałam, że się rozpuszczę!) a potem się nasłuchałam, że trzeba mnie wyparzyć, żeby "zmyć brud ze sklepu". Tak w każdym razie powiedziała mama dzieciom, kiedy dokonywała tych okropnych czynności. Jaki brud?! Jak ona śmiała tak się o mnie wyrazić! Tak się zdenerwowałam, że z emocji zaczęłam piszczeć. Wtedy mama odłożyła mnie na najwyższą półkę, mówiąc dzieciom, że głowa jej pęka po całym dniu pracy i że chociaż w domu chciałaby mieć odrobinę spokoju. 22 marca W końcu wzięłam pierwszą prawdziwą kąpiel w wannie pełnej piany! Napływałam się za wszystkie czasy, bo dzieci kąpały się po kolei i każde chciało się ze mną bawić. Dziś bardzo uważałam, żeby nie piszczeć, bo mama jest bardzo nerwowa i byle hałas wyprowadza ją z równowagi. 23 marca Ups. Chyba mogę zapomnieć o pływaniu w najbliższym czasie. Dopiero co zaczęłam się przyzwyczajać do mojego nowego wspaniałego życia a już czas się z nim żegnać. Chłopczyk dziś się na mnie chyba uwziął, bo cały czas mnie ściskał podczas kąpieli. Starałam się zachowywać cicho, ale tak mnie łaskotał, że znowu zaczęłam piszczeć. A w dodatku wychlapałam sporo wody na podłogę... Mama powiedziała, że to koniec kąpieli z gumową kaczką. bardzo późnym wieczorem Kiedy rodzice poszli spać, dziewczynka przyszła po mnie do łazienki i zabrała mnie do swojego pokoju. Położyła mnie w domku dla lalek pełnym zabawek i powiedziała, żebym się nie smuciła, bo ona się mną zaopiekuje. 24 marca Oczy mi się kleją, bo pół nocy nie spałam. Nie mogłam się nagadać z moimi nowymi znajomymi. W pokoju dziecięcym jest dużo ciekawiej niż w łazience. Jak dobrze, że dostałam eksmisję!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...