Skocz do zawartości
Forum

madzik1981

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez madzik1981

  1. Olciap nie panikować spokój to podstawa (wiem , wiem łatwo powiedzieć) ale jeśli masz taką możliwość to najlepiej to skonsultować . -- Ponieważ później nie będę miała czasu to teraz się podzielę moimi myślami. To będzie taki apel do kobiet w każdym wieku, mających dzieci, albo za niedługo powiększających rodzinę.Kochane miejmy swój rozum bo ja będę miała trzecie dziecko i już się martwię co tym razem się dowiem.Jak już wspominałam mam takie dwie wszystkowiedzące doradczynie i od nich wiem że ciąża to nie choroba , że zgagi nie miały to czemu ja miałabym mieć,że za dużo z dziećmi rozmawiałam od urodzenia, że za dużo nosiłam i potem rady nie dam, a prawda jest taka że moje córki są bardzo głośne ale samowystarczalne jak jest ładnie na dworze to ja nawet nie wiem że mam dzieci bo rowery, trampolina , piłka, spacer w pole "na piknik",wieczorem się same przebierają w piżamki i same łóżka rozkładają,czyli chyba tym noszeniem i gadaniem im nie zaszkodziłam.Moja Julka jak miała 3 miesiące to miała kolki to mi teściowa wmawiała że mam mało mleka a ja głupia prawie uwierzyłam . Ale wiecie skoro moja teściowa nie karmiła piersią w ogóle to jak ja mogłam karmić każdą córkę wyłącznie piersią do 6 miesięcy no po prostu dzieci głodziłam.To moje pisanie to jest po to żeby się trochę wygadać i żeby sobie dodać sił na tę walkę która mnie czeka. Ale też żeby zaapelować do wszystkich dziewczyn miejmy swój rozum i dajmy sobie szanse na własne pomyłki bo mamy do nich prawo .Pozdrawiam.
  2. kochane ja się dzisiaj dowiedziałam od pewnej miłej osoby (teściowa) że za często chodzę do gin.ale widocznie to lubię co wy na to? jak będę miała trochę czasu to napiszę inne mądrości życiowe mojej teściowej i jej córki bo one bardzo lubią mi doradzać a są wszechwiedzące. Po prostu ręce opadają a ja mając dwie córki to nic o życiu według nich nie wiem.
  3. Ja jak zwykle czytam forum w komórce ale mam pytanie więc odpaliłam mojego grata.Ja nie miałam badanie prenatalnego, już kiedyś o tym pisałam.Dzisiaj tak sobie czytam o tych waszych wynikach i zwróciłam uwagę że na mojej karcie ciąży przy ostatniej wizycie gdzie miałam robione usg (był to 11tc +4 dni wg om a wg usg 12tc+1dzień) mam napisane CRL 55 NT 0,9 NB (+) . Nie wiem czy to coś znaczy. Jak myślicie
  4. Witam październikowe mamusie. Jeśli chodzi o poród to ja przy pierwszym 2 dni po terminie po odejściu wód zawitałam na porodówce o ok. 2 w nocy z mężem ale po 12 godzinach było tylko 3 cm rozwarcia więc położne zaczeły męża pytać czy nie jest głodny on w sumie był to kazały mu iść coś zjeść bo to wszystko jeszcze potrwa . A gdy mąż wyszedł to momentalnie kartka do podpisu , znieczulenie i cesarka. Ale mój mówi że coś czuł i zaraz wrócił . Jak mu powiedzieli że jestem na bloku to się popłakał ,na szczęście wszystko się dobrze skończyło.Przy drugim porodzie przenosiłam ciąże 10 dni więc dostałam skierowanie na wywołanie porodu. Więc rano na patologię tam zrobili usg wyszło im że dziecko waży gdzieś 2,800 więc moge rodzić o 13 przyjeli mnie na porodówkę , zadzwoniłm po męża przyjechał ok.15 .Od około 17.30 zaczęłam pojmować że poród boli , mąż był cały czas w okolicach mojej głowy ale pamiętam że były takie momenty że to jego" wszystko będzie dobrze " doprowadzało mnie do szału . Julka urodziła się o 8.45 ważyła 3.910 obwód główki 36, lekarz jak zobaczył te wymiary to pytał kto mi robił to usg gdzie wyszło 2.800. Ale na pocieszenie powiem wam że jak poród się kończy to kobieta głupieje . Ja pytałam lekarza który mnie szył kiedy mogę rodzić następne a on się śmiał. Mam nadzieję że nie nastraszyłam.
  5. Nie mogłam się powstrzymać i nie opisać swojej historii. Ja męża znam chyba całe życie bo mieszkaliśmy na jednym zadupiu, a na pewno od zerówki gdzie razem chodziliśmy. My jesteśmy ten sam rocznik tylko ja jestem ze stycznia a on z września. Zawsze się smieję że gdy ja się urodziłam Pan Bóg się rozejrzał po świecie i pomyślał nie ma tu dla Magdy idealnego faceta i stworzył Piotrka.W każdym razie już w podstawówce on był moją wielką platoniczną miłością.Potem nasze drogi się rozeszły i spotkaliśmy się w sylwestra 2000/2001. I gdy się spotkaliśmy to było jak trzęsienie ziemi, wiecie wielka miłość nic się nie liczy itd..(czasami dobrze sobie przypomnieć bo już trochę zapomniałam że to tak było hihihi). A potem już standard w 2004 ślub potem dzieci i normalne życie , wcale nie jakieś usłane różami .Ale skoro po 14 latach nadal lubimy ze sobą rozmawiać to chyba jest dobrze, choć nikt mnie nie potrafi tak wkurzyć jak on. Acha jaka też mi głupia myśl przyszła do głowy dziśiaj , tak jakby nie ktoś spytał ze 3 miesiące temu o dziecko to bym powiedziała ( po tych poronieniach ) że u mnie się już raczej nic nie zmieni . Poza tym ja mam 33 lata to już uważałam że za stara jestem . A dzisiaj wymyśliłam że jakby teraz się udało to może jeszcze jedno chyba hormony szaleją, pozdrowionka!!!!!!!!!
  6. Pozdrawiam wszystkie mamusie . Głupie pytanie mam bo jako matka polka dwóch córek powinnam znać odpowiedz. Czy będąc w 12-13 tygodniu ciąży można czuć już jakieś ruchy . Ja w poprzednich ciążach czułam ruchy gdzieś około17-18 tygodnia. A od trzech dni mam takie dziwne uczucie tak gdzieś ze 3-5 cm w prawo od pępka jakby coś od środka pukało . Ale to chyba jakieś przewrażliwienie .Może mam za dużo ruchu albo się ponaciągałam bo ostatnio trochę sprzątam , okna myłam, firanki wieszałam . Ale tak jak mnie puknie to na wszelki wypadek się głaskam po brzuszku bo kto wie.
  7. Pozdrawiam październikowe mamusie. Ja jak zwykle na momencik się włączę a potem to już w komórce tylko czytam. Po pierwsze ja chodzę państwowo,miałam dwie wizyt w 9 tc+4dni i dwa tygodnie póżniej i za każdym razem miała USG. A następna wizyta za 3 tygodnie i nawet zauważyłam że mają tam w zabiegowym KTG i dziewczyny z pokaźnymi brzuszkami po wizycie u gin idą właśnie na to ktg. Zaznaczam że ja chodzę do ośrodka zdrowia w małej miejscowości gdzie lekarz przyjmuje dwa razy w tygodniu po 2 godziny. Po drugie mnie bardziej od pogody dobija siostra mojego męża, bo ona to taka przyjaciółka dobra rada co to wszystko wie lepiej , wszystko robi lepiej itd.. W ciąży nie miała zgagi zaparć ani tych moich innych wymysłów , 10 okien myła w jeden dzień, rodzenie dziecka to mały pikuś tylko takie ściemniary jak ja mówią że boli itd.. W ogóle to ona jest matką idealną, dom prowadzi idealnie, męża tylko nie ma (miała go 6 miesięcy ale się rozwiodła) ale i tak potrafi mi powiedzieć że ja jej brata rozpuściłam a chłopa trzeba twardą ręką trzymać( a ona od kiedy się rozwiodła 15 lat temu innego nie miała ale wie to doradza bo ma dobre serce hihihihi). To nie wszystkie jej mądrości życiowe ale brakło by tu miejsca.Przepraszam że wam głowę zawracam ale to naprawde pomaga jak człowiek to z siebie wyrzuci. Od razu mi lepiej , na dzisiaj kończę , ale będę was śledzić w telefonie.
  8. Witam październikowe mamusie. Ja czytam was w komórce a pisać tam nie mogę a jak mam włączać tego mojego grata to mi ręce opadają. Ale chciałam się przyłączyć do rozmowy choć na chwilkę.Po pierwsze przestań cie pisać o tym mięsie, nie mogę patrzeć na mięso (choć niezdrowego kebaba bym chyba zjadła). Na mięso patrzeć nie mogę a zrobić muszę, bo mój mąż nie uznaje obiadu bez mięsa no chyba że w piątek. Co do badań prenatalnych ja chodzę państwowo mój lekarz nic nie mówił a następna wizyta w 14tc . W sumie ja i tak bym ich nie robiła choć jestem po dwóch poronieniach mam też dwie zdrowe córki.Zaznaczam że ja nie jestem nieodpowiedzialna po prostu mam takie poglądy. Zresztą po poronieniach rozmawiałam z lekarzem i on mi powiedział że mam takie same szanse na to że w ogóle mogę mieć jeszcze dziecko zdrowe czy też chore jak każda kobieta. Ja przy pierwszej i drugiej ciąży kompletnie nie miałam takiej świadomości nie myślała że coś może być nie tak.Teraz trochę myślę, ale przyjmuje to co jest.Nawet gdybym wiedziała że dziecko chore to by nic nie zmieniło . Ja szanuje poglądy każdej kobiety uważam że to kobieta powinna o sobie decydować ale uważam że mi badania prenatalne nie są do niczego potrzebne. Z góry przepraszam jeśli kogoś uraziłam bo nie taki był mój zamiar.
  9. Pozdrawiam wszystkie październikowe fasolki. Tak sobie czytam to nasze forum i przyszła mi na myśl taka "filozoficzna myśl". Niby wszystkie jesteśmy na ty samym etapie ciąży, ale każda a inne problemy. I te takie ciążowe i te życiowe. Tak pomyślałam kiedy pisałyście o tym informowaniu rodziny. Bo u mnie teściowie się cieszą, mają już 4 wnuczki więc chyba liczą na cud . A w mojej rodzinie też się cieszą dziadkowie, tata i bracia.Tylko tak mi smutno bo moja mama nigdy nie pozna mojego najmłodszego dziecka. Moja mama zmarła w listopadzie. Przepraszam że was zamęczam ale mi chodzi tylko o to że życie jest skomplikowane i nie można mieć wszystkiego.
  10. Dzięki Bunia . Będę stosować wszystkie te rady na raz i jeszcze suszone śliwki. Mam nadzieję że to pomoże.
  11. Pozdrawiam wszystkie mamusie na forum. Ja jak zwykle cały czas was czytam, rzadko piszę więc się teraz wyżołądkuję.Wczoraj byłam u gina, wyniki w normie poza za niską hemoglobiną więc mam przepisane żelazo.Według OM mam 11 tydzień +4 dni według usg 12 tydz. +1dzień, dzieciątko ma 55 mm, czyli idealnie.Ale mam problem innej natury, mianowicie miałam mega zaparcie jakoś sobie poradziłam ale było ciężko. Czy macie podobne problemy i czy może znacie skuteczne sposoby jak temu zaradzić bo już nie chcę tak cierpieć.
  12. Monika witamy, ja też długo zwlekałam zanim tu napisałam. Też jestem po dwóch poronieniach, ale to naprawdę szczęśliwe forum i świetne dziewczyny dają dużo wsparcia i siły naprawdę warto dołączyć.
  13. Biverek to ja trzymam kciuki w ciemno.Pozdrawiam wszystkie dziewczyny.Dziś zaczynam 11 tydzień. Nadal lekkie mdłości i zgaga ale do przeżycia. Zaczynam robić swój mały warzywniak, już mam posadzoną cebulkę, czosnek, bober i pietruszkę.I czekam na plony.
  14. pogoda dzisiaj piękna ,w ogóle taki mam nastrój wiosenny, a wy?
  15. moje drogie kochane żarłoczki, a ja nadal mam zgagę i brak apetytu,i 4kg na minusie ale wcześniej miałam 75 kg przy wzroście 163, poza tym ja mam chyba taką naturę w pierwszej ciąży +10 a w drugiej na początku ważyłam 76 a na końcu 73 przy czym dziecko ważyło 3.910 wszyscy się dziwili łącznie z lekarzem
  16. witam wszystkie dziewczynki, ja byłam na pierwszych badaniach dzisiaj,morfologia, mocz, glukoza i jakieś VRLC czy coś takiego i to tyle, myślicie że skoro chodzę państwowo to pewnych badań wogóle nie będę miała ,wy z tego co widzę macie dużo więcej, a wizyta18 marca to się dowiem co dalej zdrówka wam życzę i dużo spokoju
  17. samo czytanie już dużo daje, naprawdę dajecie tyle otuchy,pisać pewnie będę rzadko ale czytam was codziennie, mam dwie córki i męża więc cały dzień zajęcie jest, choć teraz to bardzo zwolniłam i obijam się ile mogę
  18. trochę nieskładnie pisze ale się poprawię
  19. chciałabym dołączyć do waszego grona termin na 5 październik choć może zapeszam niby wszystko ok ale kiedyś się nie udało czytam wasze opowieści już od tygodnia i to bardzo pomaga
×
×
  • Dodaj nową pozycję...