Skocz do zawartości
Forum

e.ferdzyn

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez e.ferdzyn

  1. Kiedy widzę, że infekcja atakuje moje dziecko natychmiast zapala mi się "czerwona lampka" i ogłaszam stan gotowości do walki z chorobą. Pierwszym działaniem jest herbatka z sokiem z aceroli. Zawiera on dużo więcej zbawiennej witaminy C niż malinowy lub cytrynowy. Drugim naturalnym napojem wspomagającym w przeziębieniu jest mleko z miodem, które wspaniale działa szczególnie na gardło. Kiedy widzę, że zaczyna się katar stosujemy wodę morską, podczas gorączki syrop z Paracetamolem. I najważniejsze... nie chodzimy, tylko leżymy! Chorobę trzeba wygrzać, aby wypocić to, co złe z organizmu dziecka!
  2. Mój pierwszy "dorosły" obiadek - Panierowany dorszyk z młodymi ziemniaczkami :)
  3. e.ferdzyn

    Konkurs z PAT&RUB

    1. Emulsja ochronna z filtrem mineralnym na słońce do twarzy i ciała z linii SWEET. 2. Latem należy szczególnie dbać o skórę dziecka, która nie zapominajmy jest o wiele cieńsza i bardziej wrażliwsza, niż nas - dorosłych. Przed wyjściem na spacer zawsze smaruję maluszka kremem z wysokim filtrem minimum 30SPF, a jeśli zachodzi taka potrzeba po dwóch godzinach powtarzam aplikację. Nie wychodzimy na dwór, kiedy słońce jest w zenicie. Wybieramy późniejszą porę dnia np. po godzinie 17:00, lub zupełnie poranną do godziny 11:00. Na spacerze często daję dziecku pić, by go nie odwodnić. Stosuję nakrycie głowy w postaci czapeczki lub kapelusika. Te czynniki pozwalają mi w znacznej mierze ochronić wrażliwą skórę malca. Mogę być pewna, że słońce nie wyrządzi mu krzywdy!
  4. Czy maile były wysyłane ogólnie z informacją, czy dostało się do testów lub nie? Czy tylko do zwycięzców? :)
  5. Najwspanialsza w macierzyństwie jest opieka nad maleńką istotką. Spokojne i zawsze uśmiechnięte maluszki, zrelaksowana mająca czas na wszystko mama - taki stereotyp budują w dzisiejszym świecie reklamy. Dopiero, gdy sama doświadczyłam macierzyństwa poczułam, że nie zawsze jest kolorowo jakbyśmy chciały. Maluszek potrzebuje dotyku, bliskości, 100% mnie. To nowy człowiek, nowe życie, a ja jako najbliższa mu osoba musiałam nauczyć się jego potrzeb, a przecież maluch ma jeden sposób komunikowania niedogodności - płacz. Bycie mamą to na prawdę ciężka praca. Muszę być nianią, pielęgniarką, opiekunką, pocieszycielką, bankomatem, kelnerką. Pracuję i nie mam wolnych dni, bo macierzyństwo oznacza służbę przez 24/7 do końca mojego życia, a jednak jest najwspanialszym, co mogło mi się przytrafić!
  6. Panie Katarze! Oświadczam, że miłością Pana nie darzę! Jest Pan denerwujący i życie uprzykrzający! Od dziś Pana się pozbywam, mówię Katarze żegnaj, do widzenia, bywaj! *** Gdyby moje dziecko mówić już umiało, pewnie wiersz ten by wyrecytowało. Na szczęście jest mama, która zawsze służy pomocą w ciągu dnia, jak i nocą. Nie ukrywamy, kiedy Pan Katar nas odwiedza nie jest u nas mile widziany. Dlatego od razu staramy się go wyprosić w stosowny sposób! Po pierwsze... woda morska, która świetnie oczyszcza i udrażnia nosek. Używamy jej tak często, jak tylko zachodzi potrzeba. Po drugie... inhalacja naparem z rumianku, który ma właściwości łagodzące i antybakteryjne. Parzymy w miseczce z gorącą wodą i wdychamy wydzielaną parę. Po trzecie... napój z witaminą C. Malina i cytryna są świetne, ale najlepszą dawkę zdrowia zapewnia syrop z aceroli, który dodaję do każdej herbatki. Trzy sposoby świetnie działają... Katar z domu natychmiast wypędzają! :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...