Hej dziewczyny. W czwartek w nocy trafiłam do szpitala z krwawieniem. W piątek zrobiono mi usg - nic nie widać beta ok 800 (17.01. o godz 2 w nocy), w sobote rano beta ok 900, dzisiaj jest pęcherzyk 2mm beta spadła ale lekarz uspokaja twierdząc ze może to być błąd ponieważ pojawił się pęcherzyk, którego wcześniej nie było a gdzieś czytałam, że na usg widać dopiero jak beta ok 1000 jest. Jestem w domu, ma uważać na siebie i zgłosić się za 10 dni - nie wytrzymam tyle i już lekarza poinformowałam, że będę w piątek. Czy któraś słyszała o spadającej becie i ciąży, która się utrzymała?