-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Agi12308
-
-
Udało się. Mała przestawiła się z dnia na dzień. Co prawda raczki na początku przeszkadzają, ale zauważyłam, że uwielbia się przytulać do naszej poduszki. Teraz zasypia z poszewką przy buzi, a ja zastanawiam się, czy pozwoli mi ją kiedyś wyprać :-)
Dziękuję za rady! -
Dla osób wierzących Chrzest nie jest zabobonem, ale sakramentem, czyli widzialnym znakiem niewidzialnej łaski.
Nie znaczy to, że automatycznie dziecko staje się spokojne. Nasze ma pół roku i w nocy w staje co 2h jeść, i w dzień też daje nam porządnie w kość :-) Ale chrzciny wiele zmieniły w naszym życiu. Dla nas akurat ma znaczenie czy dziecko jest ochrzczone czy nie, tak samo jak miał znaczenie ślub kościelny, nie tylko w usc.
Co do opieki położniczej w UK to nasłuchałam się wiele złego. Współczuję mamom w UK. Warto umówić się na wizyty lekarskie podczas pobytu w kraju, raz na czas dobrze jest zapłacić i mieć ten komfort, że zdrowie nasze i dziecka jest pod kontrolą.
-
Neurolog nie stwierdził większych nieprawidłowości (poza lekko wzmożonym napięciem mięśniowym parę miesięcy temu - rahabilitowaliśmy córkę i jest lepiej). Lekarze często mówią: "No tak, ale ona urodziła się taka malutka.." bo istotnie była hipotrofikiem. Tylko ile zjawisk można wyjaśniać w taki sposób..?
Lubi mieć swobodę, tak, ale do snu - oj nie :( -
Dodam jeszcze, że dziecko może po prostu nie mieć twardego snu i być z natury trochę marudne. Moje też jest. I ja też jestem ;-)
-
U nas po Chrzcie mała trochę uspokoiła się. Wiec Twoja intuicja może być trafna.
Tyle że nie można widzieć w Chrzcie świętym sposobu na uspokojenie maluszka. Chrzest to przede wszystkim sakrament
"Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia w Duchu (vitae spiritualis ianua) i bramą otwierającą dostęp do innych sakramentów. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania 4 : "Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie" (Katechizm KK 1213)
Chrzcić. Ale z wiarą. -
Drogie mamy, proszę Was o radę. Nasza 5,5-miesięczna córeczka od urodzenia lubi spać opatulona w kocyk. Jeśli pozostawiamy jej wolne rączki wówczas one latają jej po całej twarzy. Wkłada sobie palce do oka, do nosa, wyjmuje smoczek. Zupełnie nie kontroluje tych łapek, a że siły ma coraz więcej, to i potrafi sobie porządne "przyłożyć".
Martwimy się i nie wiemy co robić. W dzień normalnie bawi się rączkami, jest aktywna jak każde dziecko. Natomiast gdy przychodzi czas drzemki albo snu, nie potrafi normalnie zasnąć bez zawiązania pieluszką/kocykiem. Męczy się, płacze i krzyczy. bo łapki latają wszędzie. Po zawinięciu zasypia od razu, śpi dłużej i spokojniej (póki rączka się znów nie uwolni).
Niedługo skończy pół roku. Pierwszy miesiąc życia była w inkubatorze. Doradźcie co można zrobić... to tak długo trwa. Ileż można dziecko trzymać w takich powijakach :-/
Z naszej sypialni do pokoju dziecięcego
w Noworodki i niemowlaki
Opublikowano
Drogie Panie
Proszę Was o radę. Nasze dziecko ma już 9 m-cy, śpi w łóżeczku w naszej sypialni. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że maluch budzi się co godzinę. Z różnych powodów - a to smok wypadnie (próbujemy odstawić), a to łyczek mleka, a to ktoś kaszlnie i dzieć się rozbudzi. Ma płytki sen, budzi się często i płacze. Zrywamy się oboje.
Nie ukrywam, że staje się to męczące. To już dziewiąty miesiąc... my jesteśmy wykończeni fizycznie i psychicznie. Rozważamy, czy przeniesienie łóżeczka do pokoju dziecięcego nie pozwoliłoby dziecku nauczyć się normalnego spania. Teraz na każde "zajęknięcie" ma nad sobą mamę i tatę. Może gdyby musiało popłakać chwilkę dłużej nim do niego przyjdę, w końcu odechciałoby się pobudek z byle powodu?
Neurologicznie nasz maluch ok. Temperament trudniejszy, nie znoszący sprzeciwu ;)
Proszę o radę...
Niewyspana