Drogie Panie
Proszę Was o radę. Nasze dziecko ma już 9 m-cy, śpi w łóżeczku w naszej sypialni. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że maluch budzi się co godzinę. Z różnych powodów - a to smok wypadnie (próbujemy odstawić), a to łyczek mleka, a to ktoś kaszlnie i dzieć się rozbudzi. Ma płytki sen, budzi się często i płacze. Zrywamy się oboje.
Nie ukrywam, że staje się to męczące. To już dziewiąty miesiąc... my jesteśmy wykończeni fizycznie i psychicznie. Rozważamy, czy przeniesienie łóżeczka do pokoju dziecięcego nie pozwoliłoby dziecku nauczyć się normalnego spania. Teraz na każde "zajęknięcie" ma nad sobą mamę i tatę. Może gdyby musiało popłakać chwilkę dłużej nim do niego przyjdę, w końcu odechciałoby się pobudek z byle powodu?
Neurologicznie nasz maluch ok. Temperament trudniejszy, nie znoszący sprzeciwu ;)
Proszę o radę...
Niewyspana