Swieta bez problemu, nadal bez mdlosci, mam tylko dziwny apetyt: z wilczego w brak i tak na zmiane. Od dzis jestem na urlopie z impreza sylwestrowa, tyle rzeczy mnie omija: narty, sauna, jaccusi, wino grzane w gorskim klimacie. Ale coz, moje malenstwo ma juz prawie centymetr, niech rozwija sie zdrowo.