Skocz do zawartości
Forum

aniaskn

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Wołomin

Osiągnięcia aniaskn

0

Reputacja

  1. - Guciu! Jak tam pierogi? -€“ - zawołała Maja wygładzając nieskazitelnie biały obrus i poprawiając nakrycia. -… - Guciu! Pytałam jak pierogi? Pilnujesz ich? -€“ krzyknęła ponownie nie otrzymując żadnej odpowiedzi. Poprawiła ostatni raz sztućce, spojrzała z dumą na swoje dzieło i weszła do kuchni. Gucio siedział na stołku obejmując dłońmi swój brzuch i wydawało się, że chyba właśnie ucina sobie kolejną drzemkę. - Guciu! -€“ krzyknęła głośno Maja aż nasz mały śpioch prawie spadł z krzesła. - Nic nie zjadłem… to nie ja… - powiedział prawie przez sen i podniósł oczy na Maję. - Czego nie zjadłeś? - Eee… nie wiem o czym mówisz Maju, siedziałem tu sobie grzecznie właśnie i czekałem na ciebie. - A miałeś chyba pilnować pierogów, mogły się… - tu Maja zajrzała do garnka na kuchni -… Guciu… gdzie są pierogi? - Na pewno nie w moim brzuchu, bo czuję się głodny… - Zjadłeś wszystko… co my teraz zrobimy? Na szczęcie w lodówce są… - Maja zamarła uchylając drzwi lodówki. -€“ Gdzie są uszka? Gdzie jest karp? Gdzie jest barszczyk? Guciu… gdzie jest to wszystko?! - Ja… hik!.. przepraszam.. ja nic nie wiem… Maja załamała ręce, skrzydełka jej oklapły i posmutniała wpatrując się w umorusaną twarz Gucia na której łatwo było poznać wszystkie dania, które miały pojawić się na wigilijnym stole. Gucio podniósł się niezdarnie i przez przypadek zerknął w lustro, które wisiało na jednej ze ścian. Nie musiał być wielkim detektywem aby dojść do tego co stało się z potrawami przeznaczonymi na wielką kolację na której mieli zjawić się ich wszyscy przyjaciele. Poczuł skruchę, spojrzał na Maję, podniósł czułki i rzucił tylko szybko: - Nigdzie nie odchodź, niedługo wrócę. I wyfrunął na tyle szybko na ile pozwalał mu jego pełny brzuch. Maja umyła naczynia opróżnione przez Gucia a na stole postawiła jedynie talerzyk z opłatkiem, którym mieli się wspólnie podzielić. Całą nadzieję pokładała w swoim przyjacielu. A ten wrócił po niecałej godzinie. Z umytą twarzą i z pięknym krawatem pod szyją lecz z niczym więcej. I gdy już miała zapytać co robił przez tę godzinę rozległo się pukanie do drzwi. - Może otworzysz? To jednak ty jesteś gospodynią Maju. -€“ powiedział Gucio dziwnie się uśmiechając. Za drzwiami stała Tekla trzymając ogromny półmisek. - Postawmy to na stole bo na zewnątrz ostygną. -€“ powiedziała stawiając wspaniałe, pachnące pierożki. Maja nie zdążyła zamknąć drzwi gdy stanął przed nimi kolejny z gości. Filip na wszystkich swoich ramionach trzymał doskonale przyrządzone ryby. - Pomóżcie mi troszkę bo jakoś mi niewygodnie. -€“ rzekł a pozostali przyjaciele zabrali od niego jedzenie. Na kolejnych gości Maja nie musiała długo czekać. Zjawiali się co chwila przynosząc coraz to smaczniejsze przysmaki a biały obrus znikał przykrywany tradycyjnymi, wigilijnymi potrawami. Gdy wszyscy byli już w komplecie, na niebie jaśniała pierwsza gwiazdka a podniosła atmosfera udzieliła się każdemu z gości, Maja rozpoczęła przełamywanie się opłatkiem podchodząc do Gucia, który wyraźnie był z siebie dumny. - A już myślałam, że zasłużyłeś na rózgę w tym roku… Dźwięk sztućców na talerzach, głośne rozmowy a następnie wspólne kolędowanie niosło się jeszcze długo po całej łące…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...