hej:)
i u nas była raz afera z odrabianiem lekcji, nie bo nie, poźniej zrobię i takie tam, raz w ogóle Janek się nie przyznał, że jest zadanie, dostał uwagę w dzienniczku, ale nie wyglądał na przejętego, hmm.W tym tygodniu jesteśmy w domu, bo ma zapalenie gardła i jakoś ogarnęliśmy na szczęście już to co dzieci robią w szkole.
Dziubala no faktycznie jakoś dużo tego, zeszyt czytelnictwa, kurde :)
Trusia powodzenia z jedzeniem
a my jutro lecimy na weekend do Paryża :) z koleżanką Siulą i sześcioma innymi osobami :)