Córki moje od małego kąpiel uwielbiały
i zawsze się długo w wodzie pluskały.
Więc teraz jak już 2 latka mają
w wannie czas spędzać kochają.
Najpierw pianę pachnącą robimy
i już przy tym się nieźle bawimy.
Stosujemy czasami tabletki kolorowe
zabarwiające wodę na odcienie tęczowe.
Dzieci najpierw myją ciało całe
i jest przy tym zamieszanie niemałe.
Zawsze w wodzie kaczuszek gumowych kilka pływa,
dzieci je zanurzają, ale i tak każda na wierzch wypływa.
Puste butelki np. po szamponie zostawiamy
i później wodą uzupełniamy;
sikawki wtedy z nich robimy,
bo oblewać się wodą lubimy.
Często bańki mydlane są puszczane
i przez szkraby z radością są rozgniatane.
Różne kolorowe myjki w kształcie zwierzątek mają
i się strasznie z nimi wygłupiają:
ich głosy naśladują
i mocno nimi wymachują.
Kredki do malowania na ciele posiadają
i wielką frajdę z wzajemnego malowania mają.
Również specjalne puzzle do ścian przyklejają,
chwile podziwiają i znów odklejają.
Czasami kubki ze słomkami dostają
i tzw. bulgotniaki z wody powstają.
Był czas kiedy włosków myć nie lubiły
i za każdym razem się od tego broniły,
więc teraz nawzajem włosy sobie myją i lekko spłukują
i już przed ich myciem się tak nie buntują.
Codzienna kąpiel maluszków jest konieczna,
ale dzięki tym metodom staje się wprost bajeczna.
Dlatego, że tyle atrakcji w wodzie dzieci mają
to kąpiel zawsze miło i przyjemnie wspominają.