-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez radość serca
-
MYSZKA_MIKIhej!Monia ja Cię rozumien w 100 % też odkąd urodziła się Nikola za cholere nie moge sie dogadać z teściową np. przebiera Nikole ja mówię nie wolno jej podnosić za nóżki bo to szkodzi na bioderka, ona odpow: ja jakoś swoją całą piątkę podnosiłam i nic im nie było , albo Nikola sie budzi( jak ona sie budzi to trzeba z nia cicho spokojnie powoli, musi dojść do siebie ) a ta leci do niej wyszarpuje ja z wózka , szczebiocze jak potłuczona, no i nikola w ryk, ja idę mowie do niej ja ją wezmę a ona patrzy na mnie odwraca się i idzie dalej z moim wijącym się i wrzeszczącym dzieckiem na rękach:duren::duren: Niezbyt przyjemny i lekki temat na poranek takiego ładnego dnia, ale co tam od czegoś trzeba zacząć.w dodatku piątek, no tylko sie cieszyć. U mnie z teściową jest spokój, robi widzę wszystko jak Jej powiem, nawet kiedyś Piotrkowi zwróciła uwagę, że robi chyba źle, bo Asia to inaczej robi hihi ;) Za to moja mama czasem rzuci takim tekstem, że normalnie zenit, z Nią wszystko wprost wyjaśniam i koniec akcji, ale mama to mama, z Nią się zawsze dogadam i jest si... Najgorsze są właśnie te teksty, że "co Ty wiesz o wychowywaniu dzieci skoro to pierwsze dziecko, a ja to mam doświadczenie", Luby ma taką kuzynkę, co zachowuje sie jakby wszystkie rozumy pozjadała, a ja uważam że każde dziecko inne, poza tym pokory nigdy w życiu nie zaszkodzi...
-
Oleńka Twój Kacperek fantastyczny, rośnie jak na drożdżach :) Bardzo ładne zdjęcia :) Sweetko Kochana, to miałaś dzionek :Smutny: Nie dość, że w pracy powkurzali to jeszcze akcja w domku :( :( :( Ja na samych teściów naprawdę nie mogę narzekać, nigdy się nie wtrącali, czasem wpienia mnie jakąś sprawą, ale ogólnie mogłam gorzej trafić... Ale doskonale Cię rozumiem, bo reszta rodziny Lubego to jak dla mnie nie bardzo :( My z Piotrkiem to nie mamy w zwyczaju nikomu za mocno się tłumaczyć itp., robimy wszystko po swojemu, kiedyś zaraz po ślubie było niezłe spięcie i od tego czasu powiedzmy, że kontakty z co poniektórymi ograniczają się do minimum... I jest ok... Monia jeśli mogę doradzić to może porozmawiaj z Tomkiem o tym, co Ci się nie podoba, co czujesz, wiem że na pewno to zrobiłaś nie raz, ale może coś to da w końcu... Bo Ty się Kochana nerwowo wykończysz z takimi akcjami i tekstami... U nas komuś się (akurat nie teściom) nie podobało jak coś robię i Luby powiedział wprost, że jestem Jego żoną i jestem NAJWAŻNIEJSZA, że ma być w moim domu jak ja chcę a nie jakieś ciotki, dziadki itp., i że po prostu muszą to przyjąć do wiadomości, i skończyły się teksty, wtrącanie się... Musiał się mocno wpienić, powiedział to grzecznie i dyplomatycznie, ale wiem że On niekonfliktowy nie znosi też takich akcji. Może jak Tomek pogadałby z rodzicami to by spuścili z tonu... A tak rozkokosili się Twoim kosztem...
-
MYSZKA_MIKIDziewczyny ja to mam łeb wyobraźcie sobie ,że już leżąc w łóżku zdążyłam się ściąć z mężem ( jakaś bzdura najlepsze,że już teraz nie pamiętam o co) oczywiście musiałam se popłakać ( zawsze tak mam) odwróciłam się do ściany i czekam aż on mnie przeprosi oczywiście cały czas teatralnie szlochając i nie uwierzycie odwracam się po chwili bo coś za cicho a on śpi!!! myślałam ,że eksploduję z wściekłościAha poszlo o to,że on całymi dniami pracuje i że niedługo własna córka go nie pozna a on na to ,że robi to dla nas... dalej to juz sie domyślacie, jak tak wam tu tak smęce w środku nocy to coś mi świta w glowie,że chyba znów nie miałam racji no trudno Myszko to chyba problem naszych ciężkich czasów, taka ciągła gonitwa za wszystkim, pracą, kasą :Smutny: Wszyscy chcą dobrze, ale niestety nierzadko wychodzi inaczej... W tym wszystkim trudno się nie pogubić, ale najważniejsze to rodzina i zdrowie, i masz rację trzeba to pielęgnować nade wszystko, nie odpuszczać ;)
-
Hej Kochane Dopiero teraz jestem, ale od rana dentysta, zakupy, śniadanie, Piotruś mi śpi, więc od razu necik ;) Zacznę od tego, że nocka średnia, Piotruś zasnął o 21 i obudził się o północy z takim katarem, kaszlem, ślinieniem się, charczeniem Nawet nie płakał, dzielny jest, ale męczył się strasznie, jedyne co miałam to Marimer i Fridę, więc jakoś Mu ten nosek oczyściłam, z rana zaopatrzyłam się w leki (Marysiu dziękuję), już jest sporo lepiej, ogólnie to widzę, że On się dobrze czuje, nie ma temperatury, wesoły, uśmiechnięty, skory do zabawy i gaworzenia, nie wiem co to było, trochę charczy, więc Frida i krople w użyciu... Zasnęliśmy razem po 2 i obudziliśmy się znów po 6 (pierwsza nasza wspólna "łóżkowa" nocka, Luby spał na kanapie w salonie)... W ogóle to pierwszy raz widziałam Lubego w akcji hih ;) Mały był średnio zadowolony z Fridy, w którymś momemcie jak przytrzymywaliśmy Mu rączki darł się w niebogłosy, ja twardzioch bo chciałam Mu pomóc, wydmuchuję babolki, a Piotrek widzę mina, jakby mu serce kroili, że Juniorek tak wyje, po wszystkim tak Synka wyprzytulał, że aż teraz mi się łezka w oku na samą myśl kręci... W temacie, który poruszyłyście to ja na szczęście uważam że Luby jest super tatą, świetnie się Małym opiekuje, poświęca mu sporo uwagi i czasu, nierzadko kosztem własnego wypoczynku... Chyba Mu nie zaszkodzę jak jednak dziś pojedziemy zgodnie z planem do dermatologa??? Właśnie sobie uzmysłowiłam, ze lekarka mówiła, że przy ząbkowaniu skaza zawsze się nasila, oszaleć można...
-
Ja też zmykam do łazienki :wanna: i :pasta: Dobrej Nocy
-
marikMonia W Ty i tak moim zdaniem jestes bardzo odwazna z jedzonkiem Pietruszki moj niko dopiero wczoraj i dzisiaj posmakowal soczku a Twoj juz przeciez od dawna obiadki wcina Heh u nas to samo :) Soczki i deserek jabłuszko (na 2 razy) poza mlekiem :) Z tym, że u nas to i tak chyba stopniowo będzie wszystko wprowadzane, nie wiem jak z tą skazą...
-
Monia W ja słyszałam podobnie jak Marysia...
-
Skaza białkowa i co tu podawać jeść zamiast nabiału?
radość serca odpowiedział(a) na bajustyna temat w Prośba o pomoc
DziubalaRadość serca - ta maść nazywa się po prostu "maść cholesterolowa" ;) Rozumiem, nie załapałam od razu Dzięki :) I trzymajcie kciuki, jutro kontrola u dermatologa, ciekawe co tam powie... -
Ode mnie rodzice już wyszli, Piotruś śpi już od prawie godziny, wykąpany, pojadł, pocycał, popatrzał mi w oczka i zasnął grzecznie :) Kochany jest :) Ja jutro to pewnie koło południa się odezwę na forum, bo na 9 dentysta :(
-
Izunia prasowanie nie ma nóg, nie ucieknie, więc spoko A na tym pysznym Witaburgerze byłaś w "Szałaputku"? Jak Mikołajkowe ząbkowanie? Mam nadzieję, że dziś łagodniej przebiegało... Anulka nio trzecie miejsce może nie, ale jeszcze jest drugie i pierwsze, powodzenia :) Monia W spokojnych i udanych przygotowań do Chrztu Piotrusia Marysia a Ty to spokojnie mogłabyś dać na konkurs to wczorajsze zdjęcie, co wrzuciłaś... tatę i Kosię podczas kąpieli ;) Słodkie jest :)
-
Marysiu dzięki piękne za dedykację
-
Byłam na poczcie i odebrałam paczkę z Hippa, a jeszcze dodatkowo listonosz przyniósł paczuszkę z Bobovity, także Juniorek nadostawał gadżetów
-
Ja jutro z rana jadę do dentysty Żadna atrakcja i jeszcze trzeba będzie wcześnie wstać Po południu dermatolog Piotrusia, ciekawe co kobita powie Marysiu jak troszkę to nie ma co prasować hihi ;) Anulka fajnie, że Majeczce zupka jarzynowa smakowała, ale jaki żarłoczek z Niej
-
A ja zaliczyłam zakupy i solarium, wróciłam do domku i zdrzemnęłam się 1,5h Luby już wybył do pracy, zaraz będą moi rodzice... Miłego wieczorka :)
-
Marysiu super zdjęcie, takie pełne czułości i bliskości :) Aniu Ty też fajną fotkę do konkursu dałaś :)
-
Miłego dnia Kochane :) Ja będę później, i jeszcze na pocztę muszę iść...
-
Za zdrowie naszych Kruszynek :) MYSZKA_MIKIpodobno w p[rzedszkolu dzieci właśnie dlatego tak często chorują, bo rodzice nie mają co zrobić z dzieciakiem, to mimo ze jest przeziebione kicha i kaszle to je prowadza do przedszkola i spirala sie nakreca, u nas w jednym przedszkolu jak dziecko wraca na zajęcia po chorobie to rodzic musi dostarczyc zaswiadczenie od lekarza ze jest na tyle zdrowe ze nie zagraza innym dzieciom , ja nie zapomnę jak wparowała do nas teściowa jak nikola miala dwa tygodnie jojcząc od drzwi ze tak stesknila sie za wnusią, ze chociaz ledwo zwlekła sie z łózka bo grypa ja dopadła to przyjechala, bohaterka jedna Sorki, ale muszę to napisać BEZMYŚLNOŚĆ
-
Skaza białkowa i co tu podawać jeść zamiast nabiału?
radość serca odpowiedział(a) na bajustyna temat w Prośba o pomoc
DziubalaRadość serca – to jest maść cholesterolowa. Składa się tylko z cholesterolu, wit. A i wit. E. Ktoś o niej wcześniej tu wspominał. Maciuś od czasu od czasu ma plamki suche, zazwyczaj smarowałam go Balneum i pomagało, po kilku dniach nie był śladu, a widzę, że ta maść szybciej działa. Co prawda tylko raz na razie Maćkowi posmarowałam, bo nie było więcej potrzeby, ale liczę, że to nie był przypadek, że tak szybko suchość zniknęła ;) Ale ciekawa jestem na przyszłość, czy można jej używać codziennie, czy na każdą część ciała, czy tylko na suche miejsca. Nie wpadłam na to, by zapytać o to wcześniej pediatrę, bo pomyślałam o innych rzeczach ;) Dzięki za odpowiedź co do maści, a możesz podać nazwę? Jutro idziemy do lekarza to spytam przy okazji... Może i nam by pomogło, bo na co dzień Lipobasą smaruję i nie widzę, by szorstkość znikała jakoś... -
Anulkasłusznie Asiu...jestem tego przykładem No właśnie... Mikuś się zaraził, od Mikusia Majeczka :( A jak Franio?
-
MYSZKA_MIKIdzis na szczescie niema takic dylematow bo słoneczko za oknem aż razi w oczy, Nikolka się obudzi , dostanie jabluszka i mykamy na spacerek, moze do parku pokarmić łabędzie... To miłego spacerku z Córcią :) U nas też trochę jabłuszka Piotruś pojadł...
-
marikja zaraz szykuje sie do mamy tam bede musiala niko nakarmic i uspic i pozniej biegiem do kolezanki na rehabilitacje i mam nadzieje ze mama nie bedzie dzwonic ze mam wrocic bo maly sie nadziera Marysiu to miłej wizyty u koleżanki, ja też zaraz wybywam na zakupy i do solarium :) Już poodkurzałam
-
KathrinMYSZKA_MIKIja nie wiem czy dobrze robie ale wychodzew z nikola na spacer niezaleznie od pogody, odkad sie urodziła nie bylysmy tylko 2 razy, wtedy zlozylo sie to ze ona miala jedyny w swoim zyciu katar i byl taki bardzo pozadny mrozik, jak wieje to ubieram ja poprostu troszke cieplej i przykrywam wyzej kocykiem, narazie to sie sprawdza boi tylko raz w poblizu miesiaca miala taki dwu dniowy katar a tak to jest zdrowa My tez tak robimy...ani razu nie siedzielismy w domu ( no czasem zamiast spaceru, byl balkon ). Phillipek nie byl jeszcze ani razu chory My odpuszczamy spacery jak pada deszcz albo bardzo wieje, Piotruś też ani raz nie był chory, nawet katarku, ale to chyba nie miało związku ze spacerami, bo nieraz nawet w domku dziecko może coś podłapać albo się zarazić od kogoś...
-
marikSweecik to masz normalnie nalot dzisiaj kurcze ale mnie ta pogoda denerwuje ....niby sloneczko sie przebija ale zimno i wietrzysko i kolejny dzien sie bede kisic z dzieciaczkami w domu U nas niby też słońce, ale zimno i wiatr, więc też siedzimy w domku (znaczy ja wyjdę sama)
-
Za radosne dzieciństwo naszych Dzieciaczków :) Ja się biorę za odkurzanie...
-
Sweeciku co by goście nie wkurzali, spokojnego wieczorka :)