-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Piekary Śląskie
Osiągnięcia drewienko
0
Reputacja
-
24 miesiące Poleńki i jedną mam myśl w te nasze zimowe dni... najlepszymi rzeczami w życiu nie są rzeczy. Niech to będzie przytulas, gilgotka w poduszkach ukryta, uśmiech i dobre słowo. Dorzucamy do tego z córeczką zabawę w cooooraz śmieszniej i głuchy telefon, na który córcia ma swój patent z lustrem. Rozmawia z nim tak czule. Ba. Bo kiedy uczymy się czytać we własnym sercu, poznajemy serca innych. I to nic, że mamy tylko 24 miesiące. :)
-
Poleńka 18 miesięcy i Hanulka 6,5 roku Dziś mamy ciszę jak makiem zasiał - e-chwila i e-porozumienie sióstr ;)
-
-
-
Radość Poleńki jest wzruszająca, za serce wtedy swe się łapie. Ona nam codziennie pięknie pokazuje, że rzeczy małe mogą taaak zachwycać. Pozdrawiamy zielenią rzeżuszki! :) Pola (1,4 miesiące)
-
+ fotka Hani (6 lat), która rozpoczęła przygodę z czytaniem dla małej Poli od tematów czarno-białych :)
-
-
Małe dziecko (6 lat Hania) i duże dziecko (40 -stka Tomcia);) bawią się w łapanie mamy ( bezwiekowej oczywiście) na śniegu. pozdrawiamy biało!
-
Stokrotnie dziękuję!!!!
-
-
ŚWIĘTA to dla mnie zapach! Pachnie choinką nawet mydło którym myję ręce. Bukiety z gałązek choinkowych pachną w każdym zakątku małego m. Ja tak zawsze upycham je w święta. Cały rok mogę posiadać niedostatecznie sprzątnięte kąty. Okna nie muszą świecić czystością. Mogę nawet zapomnieć o ozdabianiu, wymyślaniu w słoneczny letni dzień. Mogę nie mieć bukietów na stołach i stolikach i nie upiec ciasta ani razu przez pół roku, ale w grudniu jest inaczej. W grudniu dbam o wszystko w nadmiarze. Ten zapach, ten stan umysłu, te plany na prezenty, emocje, sprawiają że życie nabiera niezwykłości. Święta od zawsze kojarzą mi się z największą radością. Bo w tym biegu obowiązków gdzieś obok jest choinka. W nienadążaniu jest radość spełniających się czyichś marzeń. W upieczonych ciasteczkach odbite nasze ręce. I to jest to, co dla mnie najważniejsze, najbardziej świąteczne! Ze zdjęć przesyłam te, na którym są ONI... najjaśniejsze moje gwiazdy, tworzące wyjątkowe chwile ;), 'żółwiowo' ubierający choinkę... ale w końcu do celu dochodzą. ;)
-
-
Zdrowy brzuszek jest jak mój różowy balon - LEKKI, SZCZĘŚLIWY... I POZWALAJĄCY MI MARZYĆ! - duma sobie mała Poleńka. A ja, mama, czynię wszystko, by takim był zawsze. Brzuszki naszych dzieci potrzebują wsparcia! Dlatego najbardziej cenię harmonię... w diecie, w rodzinie, w sobie. Wartościowe posiłki w odpowiednich proporcjach są moim oczkiem w głowie. Choć jak to mówi tata naszych dziewczynek... "teraz to dojadanie po dzieciach nabiera smaku!" ;) ... więc i ja wyszeptam szczęśliwie coś od siebie o tej późnej porze śpiącym już miło brzuszkom: 'Po co się spieszyć, lepiej sobie odpocząć'. :) Szczęśliwości brzusie.
-
Hania 2,5 roku - bo w podróży trzeba dopasować kolor bluzki do machiny, którą marzy się by podróżować... tak mówi mama, ciocia, a nawet babcia... a tata kręci nosem. Z podróży po słońce!
-