Skocz do zawartości
Forum

basiulekStg

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Starogard Gdański

Osiągnięcia basiulekStg

0

Reputacja

  1. u nas wzmacnianie odporności to przede wszystkim mnóstwo warzyw i owoców, moje dzieci (nawet mój roczniak) wcinają je w sporych ilościach, nawet surową marchewkę... jak mają do wyboru inny produkt (mięso,pieczywo) z reguły sięgają po owoce i warzywa co jest niesamowite bo jakoś nigdy ich specjalnie nie zachęcałam ale zawsze owoce i warzywa były w zasięgu ich rączek no i ogrom czasu przebywamy na świeżym powietrzu co też niesamowicie hartuje dzieciaki w okresie gdy mniej wychodzimy na powietrze to podaję im albo witaminy w syropie albo wit D ale tylko w te dni kiedy nie wychodzimy na powietrze. Dodatkowo do poprawy ich odporności na pewno przyczynia się nasza kotka "dachowiec pospolitus - ciepłolubny kołdrowiec" bo wiadomo że zwierzęta bardzo stymulują dzieci m.in. w zdobywaniu odporności.
  2. moje dzieciaki 2 latka i roczek były zakochanymi w wodzie urwisami niestety zmieniło się to młodszy od jakiegoś czasu panicznie bał się wody nie pomagała zmiana miejsca kąpania i wszelakie gadżety...i wtem przypomniałam sobie że jak chodziłam w ciąży to oglądałam filmik o niesamowitym sposobie kąpania dziecka (w tamtym przypadku to był noworodek) postanowiłam odszukać ten film i spróbować. Odpowiednio nagrzałam pomieszczenie, przygotowałam wszelkie akcesoria płyny itp nawet włączyłam specjalną płytę z muzyką relaksującą i razem z moim maluszkiem weszłam do wanny (inaczej to chyba kręgosłup musiałabym wymienić w trybie natychmiastowym) i tak krok po kroczku delikatnymi i bardzo bardzo powolnymi ruchami bardzo cichuteńko mówiąc do niego co właśnie z nim robię albo co będę robić polewałam go wodą, obracałam udało nam się pokonać ten paniczny strach przed wodą co prawda kąpiel trwała 10 razy tyle co zwykle ale te zmrużone ze szczęścia oczęta i ta ufność w jego oczach, to jego rozluźnione na maksa maleńkie ciałko wynagrodziło i ten czas i te "hektolitry" wody... i od tego czasu pomimo że ma już roczek kąpię go w bardzo podobny sposób (trochę zmodyfikowany bo to już przecież duży chłopak z niego) ale już nie tak długo bo maleńki musi przecież się jeszcze popluskać po swojemu... ale znowu kocha wodę i uśmiech nie schodzi z jego twarzy a śmieje się całym sobą tak jak to potrafią tylko dzieci.... bardzo polecam ten sposób nie tylko dla noworodków ale i dla starszych dzieci niesamowicie uspokaja i ogromnie wzmacnia więź.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...