Skocz do zawartości
Forum

Emilonek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Starogard Gdański

Osiągnięcia Emilonek

0

Reputacja

  1. Wspieranie odporności u dzieci to bardzo ważne zadanie i uważam, że każdy rodzic powinien mieć czas na nie. Przede wszystkim dbam o dietę ukochanego maluszka, bo jak jest zdrowy to ma uśmiech od uszka do uszka. Ważne jest, żeby z dzieckiem często na dwór wychodzić, to maluszka wzmocni i nie powinno zaszkodzić. My często do naszego, lokalnego parku chodzimy i na świeżym powietrzu się z synkiem bawimy. Jak Wojtuś podrośnie to często jeździć będziemy w góry i nad morze, bo słyszałam, że to w ukrwieniu błon śluzowych pomoże. Takie wyprawy dadzą nam dużo radości, zwiększy się dziecka apetyt i wzmocnią kości.
  2. Kiedy byłam w ciąży jak większość kobiet się martwiłam, że tu i ówdzie za dużo przytyłam. Na szczęście nie musi być trudny powrót do formy, trzeba tylko przestrzegać pewne normy. Myślę, że na dobry początek spacery są najlepsze, można rozruszać ciało i pooddychać świeżym powietrzem. Ja po urodzeniu Wojtusia dobrą dietę wprowadziłam, i na zajęcia z zumby chodziłam. Uwielbiam pływać więc na basen się zapisałam, a także wizytę u fryzjera i kosmetyczki miałam. Dodatkowo jeździłam na rowerze i dużo z synkiem się bawiłam i nim się spostrzegłam doszłam do formy i parę kilo zrzuciłam.
  3. Ja staram się wspierać naturalną odporność Wojtusia na każdym kroku, żeby mój synek był silny o każdej porze roku! Przede wszystkim dbam o dietę ukochanego maluszka, bo jak jest zdrowy to ma uśmiech od uszka do uszka. Podaję mu dużo ryb zawierających kwasy tłuszczowe oraz bogate w probiotyki jogurty owocowe. Sok malinowy i herbatkę z dzikiej róży synek pije, bo zawierają one witaminę C, która zwalcza infekcje i zarazki wybije. Z owoców Wojtusiowi najczęściej daję jabłuszko, które najlepiej mu smakuje, a warzywa na czele z marchewką codziennie synkowi serwuję. Mój chłopczyk je także drób i ziarna zbóż, bo zawierają cynk, który wzmacnia i już! Jednak we wzmacnianiu odporności nie jest tylko ważne jedzenie, istotną rolę odgrywa pomieszczeń wietrzenie. Dbam o to, bo chyba nikt nie lubi przebywać w dusznym pomieszczeniu, więc pamiętam o tym i również o pomieszczenia nawilżeniu. Ważne jest, żeby z dzieckiem często na dwór wychodzić, to maluszka wzmocni i nie powinno zaszkodzić. My często do naszego, lokalnego parku chodzimy i na świeżym powietrzu się z synkiem bawimy. Jak Wojtek podrośnie to często jeździć będziemy w góry i nad morze, bo słyszałam, że to w ukrwieniu błon śluzowych pomoże. Takie wyprawy dadzą nam dużo radości, zwiększy się dziecka apetyt i wzmocnią kości. Co jeszcze robię, aby wzmocnić odporność synka mojego? Nie przegrzewam i kupuję dobre obuwie do tego. Mam wielką nadzieję, że jeśli od samego początku będę o odporność maluszka dbała, to Wojtek będzie zdrowy, a moja buzia będzie uśmiechnięta cała.
  4. Kąpiel to pewnego rodzaju rytuał naszego synusia, w którym oprócz niego bierze udział tatuś i mamusia. Zawsze o stałej porze Wojtuś jest kąpany i lubi oprócz wody mieć trochę piany. Jak tatuś zrobi sobie brodę z piany, to Wojtuś się śmieje i ochoczo rusza nóżkami. Kąpiel wcale nie musi być udręką, można ją urozmaicić melodyjną piosenką. Głośno śpiewamy myjąc synka ciało, a On się przygląda i plumska w wodzie śmiało. Polecam też stary dobry sposób użycia gumowej kaczuszki, wówczas nas Skarb jest zaaferowany i łapie je w paluszki. Mój synek jak jest wykąpany, to jest szczęśliwy i uradowany. Potem po kąpieli jest masaż obowiązkowy, od palców u nóżek aż po czubek głowy. Codzienna kąpiel nie musi być trudną sprawą, może być po prostu dobrą zabawą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...