Skocz do zawartości
Forum

takasobie

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Z-c

Osiągnięcia takasobie

0

Reputacja

  1. Spoglądam na zdjęcie z przed kilku lat,stojące na toaletce.Widzę uśmiechniętą twarz,okoloną burzą blond loków.Spoglądam w lustro.Twarz niby ta sama,ale spojrzenie wyraża smutek.Na widok resztek włosów,które pozostały na głowie,sprawiając,że z ledwością ułożona z nich fryzura wygląda wręcz fatalnie,robi mi się strasznie przykro. Odwracam głowę i postanawiam przez cały dzień unikać wszystkiego,w czym mogłabym zobaczyć swoje odbicie.Chcę choć na chwilę zapomnieć o problemie,z którym przestałam sobie radzić.Problemie,który zaburza moje poczucie kobiecości... Wszystko zaczęło się pewnej wiosny.Zauważyłam,że nadmiernie wypadają mi włosy.Nie załamałam się jednak tym faktem,zwalając jego wystąpienie na karb braku witamin zimową porą,noszenia czapek i stresu,który w tamtym czasie mi towarzyszył.Kupione w aptece i wcierane sumiennie przez dłuży czas specyfiki na wzmocnienie zahamowały ten proces,więc z zadowoleniem stwierdziłam,że problem mam z głowy.Niestety radość okazała się przedwczesna... Jesienią sytuacja powtórzyła się,ale tak,poprzednim razem problem został zażegnany.Przy kolejnym razie nie poszło już tak łatwo i od tamtej pory do dziś pozostało mi na głowie dużo mniej,niż połowa włosów.Właśnie jestem na etapie kolejnego "rzutu" rozległego wypadania.Włosy wypadają w zastraszającej ilości.Na głowie pojawiły się mocno przerzedzone miejsca,które coraz trudniej zamaskować.Czuję się fatalnie ze świadomością,że ludzie spoglądając na mnie z boku,mogą pomyśleć,że nie dbam o siebie,bo nie stać mnie nawet na to,by mieć jakąś twarzową fryzurę.A to przecież nie jest tak.W walce o zdrowie swoich włosów,poświęciłam naprawdę bardzo wiele.Mnóstwo pieniędzy wydanych na środki przeciw wypadaniu,masa wyjętych z życia cennych godzin,poświęconych na ich systematyczne używanie zgodnie z zalecaniami,niezliczona ilość wizyt w gabinetach dermatologicznych,które w niczym nie pomogły i ...nic.Moje włosy żyją własnym życiem,nie reagując na nic,tak,jakby nie miały zamiaru nigdy przestać wypadać.Najgorsze jest jednak to,że w mocno przerzedzonych miejscach nie odrastają nowe,co napawa mnie ogromnym strachem przed ich całkowitą utratą.Nie wie,gdzie mam jeszcze szukać ratunku,nie mam już pomysłów,ani sił,choć robię wszystko,by nie stracić wiary w to,że uda mi się chociaż ocalić tę resztę,która pozostała na głowie.Łudzę się jeszcze nadzieją,że może Creastim,którego dotąd nie znałam,okaże się pomocny i pozwoli mi na odzyskanie wiary w siebie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...