Moje włosy są tlenione - często w przerwie między kolejnymi farbowaniami zaczynają być łamliwe, wypadać, stają się matowe, a ich kolor z lśniącego blondu zamienia się w burą żółć. Mam na to niezawodną metodę - maseczka oparta na dwóch żółtkach, miodzie, oliwie oraz naparze z nagietka i dziurawca. Już na drugi dzień włosy stają się odżywione i sprawiają wrażenie grubszych, a ich kolor nie jest już szary, ale pełny i zdrowy.