Zaczął się kolejny rok akademicki i znów włosy ,,lecą" z głowy :( u mnie to przejaw stresu. Ale potrafię jakoś temu zaradzić! Przede wszystkim uzupełniam niedobory witaminy H (biotyny) w organiźmie. Preferuję naturalne źródła witamin i minerałów, dlatego biotynę suplementuję sobie w bardzo smacznej postaci - brzoskwiń. Zjadam też dużo produktów bogatych w cynk i krzem, takich jak ziarna zbóż, orzechy czy produkty mleczarskie, takie jak jogurty. Wdzięczna za to jest mi również moja sylwetka ;) Stosuję też wcierki z samodzielnie przygotowywanego naparu z ziela skrzypu i regularnie ,,olejuję" włosy olejkiem rycynowym lub arganowym.