Skocz do zawartości
Forum

Anulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Anulka

  1. hmm...widzę że nie jestem sama ;) ech te małe złosliwce ;)
    macie na to jakąś metodę? próbuję ignorować takie zachowania, ale najwyraźniej to nie pomaga, bo jest ich co raz więcej...

    Małgosiu no właśnie gdzie wyjeżdżacie?

    My z całą rodzinka uciekamy na wieś do moich rodziców, także święta to dla mnie ubranie choinki i zakup prezentów :mdr: No chyba, że zrobię jakieś dobre danie...

  2. Proszę bardzo ;) Trochę miałam dłubania bo wszystkie suwaczki musiałam na piechotkę wklejać, ale warto było.
    Pozwoliłam sobie część dziewczyn usunąć bo pojawiły się na chwilkę i zniknęły...

    Asiu jeszcze 8 dni z dzisiejszym. Walka jest od rana. Dzisiaj juz go w nerwach zapięłam szelkami w wózku. wiem, że to nie etyczne, nie pedagogiczne, ale jego zdrowie jest teraz dla mnie najważniejsze...

  3. no no...jak miło powspominać ;)

    Mam za sobą dwa porody (tak jak wynika z suwaczków ;) ) Opiszę je w wieeelkim skrócie ;)

    Dzień przed porodem (sobota 11.12.2004 r.) poszłam na wizytę kontrolna do doktorka. Ten stwierdził, że właściwie to chyba lada dzień urodzę. Byłam w 38 tygodniu. Rano w niedzielę poczułam pierwsze skurcze. O 15.15 - 12.12.2004 roku przyszedł na swiat mój synek - 3000g i 54cm). Mikołaja rodziłam 6 godzin. Miałam skurcze z brzucha więc do wytrzymania. Pęcherz płodowy przebity na łóżku, nacięcie, skurcze parte prawie nie bolesne hop i już. Nawet nie krzyczałam. Pobyt w szpitalu 3 tygodniowy z racji zakażenia małego bakterią przy porodzie :diablo:

    Drugi poród odbył się tak szybko, że gdyby nie ból to nie wiedziałabym że to już. Ale od początku. O 14.00 poszłam do tegoż samego doktorka na wizytę kontrolną (koniec 37 tyg.). Zbadał i powiedział: "Pani Aniu jeszcze dzisiaj Pani urodzi" :oops:Co prawda bolało przy badaniu i krew na rękawiczce była. Ale myślę sobię - wariat...jak ja mam rodzić, kiedy nic nie czuję ?? Pojechałam więc do domku. Siadłam na kanapie przed telewizorkiem i siedzę. Co jakiś czas tylko zwraca moja uwagę jakieś rwanie w krzyżu. Myslę sobie, cholerka kręgosłup mi siada od dźwigania tego brzucha (no i trzyletniego synka). Około 21.00 dzwoni do mnie koleżanka z pytaniem jak się czuję. Na to ja, że świetnie tylko plecy mnie trochę bolą. Ona na to, " Ty sie pakuj i jedź do szpitala!!! Olę urodziłam w dwie godziny i tez nic nie czułam"...Przyznam, że trochę mnie przestraszyła. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, połozyłam się z Mikim, poleżałam, poczekałam aż zaśnie. Była godzina 21.40 jak wsiedliśmy z mężem do auta. Zaczęło mnie w samochodzie strasznie rwać w krzyżu. Jak się zorientowałam, że to się odbywa co dwie minuty to mnie przerażenie ogarnęło. Na porodówce byłam o 22.00. Jak mnie położna zbadała, to tylko usłyszałam, że to będzie szybka akcja. Na moją prośbę, że chcę znieczulenie usmiała się do łez i powiedziała "złotko Ty masz 8 cm rozwarcie" !!!!
    Weszłam do pokoju, w którym miałam rodzić. Przebrałam się. Ból był nie do zniesienia. Plecy bolały strasznie. Darłam się na cały szpital...Cała Żelazna mnie słyszała...O 23.20 przyszła na swiat moja Majeczka 3460 i 54cm.
    Bylismy w szpitalu 3 doby :)

  4. widzę, że z problemem nie jedzenia nie jestem osamotniona...
    Mikołaj jest zywym dzieckiem i w sumie nie choruje tak często, ale je za to jak ptaszek...
    za 4 dni skończy 3 latka a waży 13 kg...
    Bardzo długo, bo rok i dwa miesiące karmiłam go piersią, więc wolał cyca niż stałe pokarmy. Po odstawieniu schudł, bo praktycznie nic nie chciał jeść.
    Bardzo to przezywałam. Biegałam za nim, włączałam bajki, niemalże stawałam na głowie, żeby bodaj kęs mu wcisnąć. Bez efektu. Jakieś dwa miesiące temu odpuściłam. Jak chce to je jesli nie chce to nie je. Nie zmuszam. Natomiast jesli widzę, że przegina, tzn. nic nie zje przez cały dzień, to naturalnie, że znowu jest nerwówka...

    i nie ma na niego metody...żadne leki na apetyt, stawanie na głowie i tym podobne nie skutkują...ten typ tak ma i już...

    ale sok z ogórków i kapusty wypróbuję...przecież to samo zdrowie...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...