ja często przed ciążą miałam zapalenie pęcherza, ale nigdy tego nie badałam, bo sama się leczyłam, u jakoś przechodziło, tym razem się przestraszyłam i od razu zrobiłam posiew i wyszła bakteria, ginekolog przepisał mi antybiotyk, przeszło, a jak go skończyłam to za trzy dni wróciły wzmocnione objawy, a wcześniej jeszcze miałam gorączkę, więc sama zgłosiłam się do szpitala, bo przestraszyłam się, że coś może być nie tak, że tak od razu po antybiotyku wszystko wróciło, pozatym ta nerka mnie strasznie bolała. Napewno musisz zrobić posiew moczu, i mocz ogólny, i napewno prześwietl tą nerkę, mi jeszcze robili wymaz z pochwy no i badanie krwi, z którego cały czas wychodziło podwyższone crp. Na pewno nie można tego bagatelizować, w szpitalu też tak powiedzieli, dlatego nie chcieli mnie szybko wypuścić. Za tydzień mam kontrole, to zobaczymy jak tam moja nerka, ale boli nadal. A i trzeba jeszcze dużo dużo pić i dużo sikać żeby filtrować tą nerkę, i nie dopuścić żeby dostały się do niej bakterie.