Nie ma co sie przejmować wagą, organizm musi zmagazynować wszystko z myślą o Dzidziusiach.Chociaż pewnie dużo też zależy od genów.
Ja w 26 tyg przytyłam 5kg na plus. Teraz jestem 28 ale nie mam wagi, żeby nie świrować więc ważę się na wizytach. Dodam, że jem bardzo dużo-koledzy w pracy są zawsze pełni podziwu na obiedzie ile dziewczyna może zjeść. Podejście mam takie: śniadania jem ogromne, drugie też -dużo owoców, spory obiad, kolacje skromniejszą i spacerek ew jakieś ćwiczenia dla kobiet w ciąży bo dzięki temu lepiej się czuje. Nie licze kalorii, nie patrze czy cos ligh czy tluste, to mnie nie interesuje. Podejście mam takie ze moja Niunia teraz wszystkiego potrzebuje. A ja najwyżej potem bedę się martwić o siebie-najwyzej sie zmotywuje i może w końcu w maratonie pobiegne... Jedynie co mnie martwi to żeby Dzidzia była zdrowa i tego też Wam Dziewczyny życze-pamiętajcie wszystko z głową- a poza tym w ciąży warto sie też porozpieszczać zachciankami;)